Drukuj

NR 3/2016, ss. 13–14

Spotkanie z okazji 20. rocznicy smierci ks. Bogdana Trandy (fot. Michal Karski)
Spotkanie z okazji 20. rocznicy śmierci ks. Bogdana Trandy (fot. Michał Karski)

 

We wrześniu mija dwadzieścia lat od śmierci ks. Bogdana Trandy, wieloletniego redaktora naczelnego JEDNOTY i proboszcza parafii ewangelicko-reformowanej w Warszawie. W związku z tą rocznicą podczas nabożeństwa ekumenicznego wspominano tę ważną postać dla polskiego ewangelicyzmu i ekumenizmu.

Nabożeństwo odbyło się 5 września w kościele ewangelicko-reformowanym w Warszawie. Prowadziła je prezes Synodu Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP i redaktor naczelna JEDNOTY Ewa Jóźwiak. Obecni byli m.in. członkowie rodziny i przyjaciele ks. Bogdana Trandy, a także ekumeniści różnych wyznań. Jako kazanie zaprezentowano nagranie rozważania biblijnego ks. Trandy. Zmarłego przed dwudziestu laty duchownego wspominały trzy osoby: Barbara Stahl, Władysław Scholl i Grzegorz Polak.

O ponad trzydziestoletniej współpracy z ks. Trandą w redakcji JEDNOTY opowiadała Barbara Stahl. – To były dobre dla JEDNOTY lata, chociaż czasy nie należały do łatwych. Mimo trudności finansowych, ograniczania przydziałów papieru, interwencji cenzury, czasopismo wypełniało swoje zadania – mówiła. Wspominała wydania numerów tematycznych, spotkania „W jednockim kręgu”, publicystykę ks. Bogdana Trandy – m.in. na temat dokumentów watykańskich. – Często zajmował stanowisko krytyczne. Odwołując się do argumentów biblijnych i teologicznych, rzeczowo wykładał swoje racje i unikał ataku. Takim podejściem zyskał sobie szacunek strony katolickiej i niejednego przyjaciela katolika – mówiła wieloletnia redaktorka JEDNOTY.

O swojej znajomości z ks. Bogdanem Trandą opowiadał Władysław Scholl z warszawskiej parafii reformowanej. – Był moim nauczycielem – podkreślił. Przypomniał też, że ks. Tranda nazywany był Globusem. Wymieniał jego zalety: dystans do siebie, umiejętność przyjęcia krytyki, otwartość. – Często mówił: „Tylko krowa nie zmienia poglądów” – wspominał Władysław Scholl. – Ks. Bogdan uczynił mnie lepszym człowiekiem – wyznał.

Katolicki dziennikarz Grzegorz Polak wspominał kontakty ekumeniczne z ks. Bogdanem Trandą. – Zaliczałem go do ścisłej czołówki polskich kaznodziejów. Pamiętam, że chodziło się „na Trandę”, a kazania ks. Bogdana w Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan były zawsze wydarzeniem. Mówił mądrze, ale nie w sposób przeintelektualizowany – opowiadał. Podkreślił, że do dziś pamięta niektóre teksty ks. Trandy na łamach JEDNOTY. – Był człowiekiem wybitnie utalentowanym, który wspaniale władał słowem w mowie i w piśmie. Zawsze miał coś ważnego do przekazania słuchaczom albo czytelnikom – zauważył. Z uznaniem wspominał też, że ks. Tranda otwarcie krytykował PRL, popierał KOR i „Solidarność”, potępił zabójstwo Grzegorza Przemyka, brał udział w pogrzebie ks. Jerzego Popiełuszki. – Nigdy mu nie zapomnę tych przejawów solidarności z katolikami, a przecież wymagało to wówczas wielkiej odwagi – powiedział.

Po tych wspomnieniach w kościele uczestnicy nabożeństwa przenieśli się do sali parafialnej, gdzie Ewa Jóźwiak zaprezentowała zdjęcia pokazujące życie i działalność ks. Bogdana Trandy.

Duchownego wspominano także w modlitwie na nabożeństwie niedzielnym 18 września i podczas spotkania Polskiego Towarzystwa Ewangelickiego 19 września, a w rocznicę śmierci rodzina i przyjaciele duchownego spotkali się na modlitwie przy jego grobie.

 

O ks. Bogdanie Trandzie piszemy też tutaj: