Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

11 / 1992

Postawiony wśród rozrzuconych w zieleni budynków Wyższej Szkoły Rolniczej w Pradze namiot-kościół zgromadził ok. tysiąca chrześcijan z prawie wszystkich europejskich Kościołów i krajów. Zebrali się tu w dniach 1-11 września, by debatować nad obecną sytuacją Europy i jej zagrożoną przyszłością. Nie biły dzwony i nie grały organy, ale było to, co dla liturgii jest niezbędne: krzyż i Pismo Święte, a przede wszystkim wiara zebranych w Trójjedynego Boga Stworzyciela – Ojca, Ducha i Syna, który umarł dla naszego zbawienia i przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, a Królestwu Jego nie będzie końca...

Jest za co nas sądzić. Nas, czyli pojedynczych grzeszników, Europejczyków, chrześcijan, Kościoły... Przełom, który dokonał się w Europie, był dla nas zaskoczeniem. Mimo wiary w Bożą wszechmoc i łaskę nikt nie spodziewał się tak nagłego i totalnego upadku komunistycznego systemu ani, mimo początkowej euforii, nie pamiętał, że pełnia Królestwa Bożego dopiero nas czeka, a ziemia pozostaje nadal padołem łez i cierpienia. Widzimy, jak rozsypuje się „wspólny dom – Europa", którego budowę ogłosił wprawdzie dla swoich celów Michaił Gorbaczow, ale która stała u początków integracyjnych działań państw zachodnioeuropejskiej „Dwunastki". Zwłaszcza w Europie Środkowo-Wschodniej patriotyzm i odżywająca świadomość religijna mogą się przerodzić, i często przeradzają, w nacjonalizm, szowinizm, fanatyzm i zbrodnie. Najjaskrawszy przykład, wojna jugosłowiańska, zmusza europejskie Kościoły do określenia na nowo swej roli we współczesnym świecie. Konferencja Kościołów Europejskich [KKE] pragnie znaleźć drogę wyjścia z matni nacjonalizmu, dlatego ośrodkiem uwagi X Zgromadzenia były stosunki między narodem a Kościołem, problemy migracji i niebezpieczeństwo europocentryzmu. Starano się wykroczyć poza pięknie brzmiące ogólniki i konkretnie dyskutować o sytuacji w byłej Jugosławii, o prawach człowieka, bezrobociu, azylantach, ochronie środowiska. Tematy te mieściły się w trzech głównych nurtach obrad: pojednanie i solidarność międzyludzka, różnorodność Kościołów drogą do jedności oraz odpowiedzialność i służba Bożemu stworzeniu.

W przededniu X Zgromadzenia do KKE należało ok. 120 Kościołów z całej Europy (jako ostatni już w tym roku przyjęto Autokefaliczny Prawosławny Kościół Albanii), w tym siedem Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej. Nie wszystkie jednak przysłały swoich delegatów. W Pradze zabrakło np. przedstawicieli polskich baptystów i mariawitów. Delegatami Kościoła Ewangelicko-Reformowanego byli: dr Dorota Niewieczerzał (moderatorka grupy roboczej „Wizja Europy") i ks. Roman Lipiński, który prowadził studium biblijne w grupie „Ekologia". Ks. bp Zdzisław Tranda reprezentował PRE, Krystyna Lindenberg pracowała jako sprawozdawca prasowy, a Hanna Tranda jako stewardessa. Ks. Adam Kuczma, metodysta, od 17 lat członek Komitetu Naczelnego KKE, nie powtórzy kolejnej kadencji. W wyborach jego miejsce zajął przedstawiciel gospodarzy, Ondrej Prostrednik.

JESTEŚMY JEDNYM CIAŁEM W CHRYSTUSIE"

Te słowa Św. Pawła (Rzym. 12:5) przypomniał na staromiejskim rynku ks. Pavel Smetana podczas uroczystego nabożeństwa przeznaczonego nie tylko dla uczestników Zgromadzenia, ale i dla prażan oraz licznych turystów. „Czy odnoszenie do nas słów Apostoła o jedności Kościoła nie jest po prostu zuchwalstwem? Czy godzi się przypominać je w czasie, kiedy cała Europa przeżywa jeden z największych dramatów w swojej historii?" – pytał. – „Mimo wszystko jestem przekonany, że konieczne, wręcz niezbędne, jest mówienie dziś o wezwaniu św. Pawła do jedności w Chrystusie, abyśmy mogli uznać naszą wielką winę zarozumiałych i zadufanych w sobie chrześcijan. Niech uznanie tej winy zapadnie w nasze dusze do głębi i odmieni naszą naturę". Wskazując stojący obok pomnik Jana Husa ostrzegł Kościoły przed usprawiedliwianiem swoich uprzedzeń i wezwał do wyznania grzechów oraz wzajemnej służby.

Sprzyjały temu codzienne poranne i wieczorne nabożeństwa oraz studia biblijne (II Kor. 5:14-21 i 6:1-10). Pogłębianie świadomości chrześcijańskiej wspólnoty i odpowiedzialności następowało także podczas licznych wykładów, spotkań i dyskusji w 20 grupach roboczych. Ogólnikowość hasła chrześcijańskiej miłości zyskiwała realny kształt dzięki wzajemnej uwadze, współczuciu i sympatii.

Dr Mary Tanner z Kościoła anglikańskiego z Wielkiej Brytanii w referacie pt. „Bóg jednoczy – w Chrystusie nowe stworzenie" przypomniała podziały istniejące w Europie, w tym między religiami (np. nowe sekty), ale podkreśliła, że Bóg przygotował nas do tego wyzwania w minionym dziesięcioleciu ekumenicznego ożywienia. Przykładem życia dla wierzących powinna być doskonała miłość i jedność w różnorodności, panująca między Osobami Trójcy Świętej. Stwierdzenie, że Bóg jednoczy, zobowiązuje do wyjścia z izolacji i do tego, byśmy zawsze pozwalali się Bogu posyłać do świata, bo przecież Syn Boży został tu posłany ze słowem pojednania. Jeśli wyznajemy w Chrystusie nowe stworzenie, nie możemy na nie patrzeć w kategoriach: biali – czarni, bogaci – biedni, mężczyźni – kobiety, młodzi – starzy. Droga do nowego prowadzi przez stare, które zawiera już zalążki nowego. Dlatego mamy dbać o stworzenie i o siebie nawzajem jako ci, w których żyje Bóg i którzy stanowią cząstkę „nowego stworzenia".

Drugi referat, noszący w tytule hasło tegorocznego Zgromadzenia, wygłosił prawosławny biskup z Polski, Jeremiasz. Przypominając europejskie zmiany skupił się na doświadczeniach Kościołów (zwłaszcza prawosławnego) i ruchu ekumenicznego oraz na stosunkach z Kościołem rzymskokatolickim. Widzialna jedność Kościoła i sukces zjednoczonej Europy zależy od tego, czy traktujemy poważnie realność Królestwa Niebieskiego, z jednej bowiem strony usiłuje ją podważyć laicyzacja życia na Zachodzie, a z drugiej jego ateizacja na Wschodzie. Zmianie muszą ulec więc wszystkie dziedziny ludzkiej egzystencji, jak również całego świata, bo „nowe stworzenie" to nie tylko indywidualne nawrócenie do życia w Chrystusie czy odnowa życia Kościoła.

Gdy rankiem, w sobotę 5 września, w rytm uderzających o dach namiotu kropli deszczu przystępowaliśmy do Stołu Pańskiego i każdy w swoim języku modlił się słowami „Ojcze nasz", czuliśmy naszą jedność – jedność dzieci jednego Boga.

NOWE ZADANIA

O roli Kościołów w nowo powstających państwach narodowych mówili dotychczasowy przewodniczący KKE, patriarcha Moskwy i całej Rosji Aleksy II, wiceprzewodniczący ks. John Arnold i sekretarz generalny Jean Fischer. Metropolita Aleksy II podziękował KKE za to, że pomogła Kościołom ze Wschodu wyjść z izolacji narzuconej przez ateistyczny system totalitarny. Budowanie wzajemnego zaufania trwało długo z powodu uprzedzeń, odmiennej sytuacji po obu stronach podzielonej „żelazną kurtyną" Europy, rozbieżności interesów itp. Ale KKE była też szkołą, w której Kościoły dużo się nauczyły a współpraca zaowocowała wieloma wspólnymi dokonaniami, np. poparciem dla wprowadzania w życie Aktu Końcowego KBWE.

Kościół prawosławny w Rosji stoi obecnie przed szczególnym zadaniem – musi znaleźć własną drogę w stosunkach z państwem, co będzie „bolesnym procesem" wiążącym się ze zmianą świadomości ludzi, którzy nędzę materialną traktują jako wynik nie własnej nieudolności, ale demokratycznego prawa. Patriarcha zdecydowanie sprzeciwił się misjom wszelkich Kościołów poza prawosławnym w byłym ZSRR, nazywając je dzikimi akcjami prowadzonymi przez ludzi, którzy uważają Rosję za „nowy rynek".

Jakby w odpowiedzi na to niespodziewanie ostre wystąpienie ks. John Arnold ostrzegł przed nacjonalizmem narastającym także w Kościołach. Chrześcijanie z byłego bloku wschodniego musieli bronić swej tożsamości narodowej przed przymusowym „proletariackim internacjonalizmem", ale dziś kontynuowanie tej linii może być dla nich niebezpieczne. Podkreślił, że Zgromadzenie KKE po raz pierwszy odbywa się w stolicy byłego komunistycznego kraju i biorą w nim udział przedstawiciele Kościołów z nowych, niepodległych państw.

Sekretarz generalny KKE Jean Fischer stwierdził, że choć ocena przeszłości jest ważna, chodzi przede wszystkim o to, by KKE bez uprzedzeń patrzyła w przyszłość i sformułowała wskazówki programowe dla Kościołów. Chrześcijanie są podzieleni i istnieje niebezpieczeństwo „eksportowania" tych podziałów na cały świat pod nazwą „misji" czy „ewangelizacji". Niezależnie od wiarygodności tych działań, w centrum uwagi musi stanąć kwestia jedności Kościoła. Bez niej zamiast ewangelizacji istniałaby tylko pożałowania godna konkurencja między wyznaniami, będąca zaprzeczeniem Dobrej Nowiny. Pierwszeństwo przed „kłótniami i nieporozumieniami w rodzinie" powinno mieć udzielenie odpowiedzi na „głód wartości duchowych, pokoju i sprawiedliwości". Trzeba tchnąć w ruch ekumeniczny nowego ducha, zmobilizować całą energię, talenty i środki dostępne Kościołom, chrześcijańskim organizacjom, komitetom i ekumenicznym ruchom młodzieży, kobiet oraz laikatu.

DOM BUDOWANY NA PIASKU ?

Theo van Boven, profesor etnologii uniwersytetu w Maastricht, określił konflikty europejskie jako fundament z piasku, na którym buduje się nowe prawne i polityczne struktury Wspólnego Domu. W odpowiedzi na ten zarzut Nils Eliasson, sekretarz biura KBWE w Pradze, przypomniał cztery zasady, których przestrzeganie powinno obowiązywać sygnatariuszy Aktu Helsińskiego: prawa człowieka, demokratyczny system parlamentarny, praworządność i wolny rynek. Dzięki temu zapobiegnie się konfliktom. Tę optymistyczną wizję skrytykowała Slavica Singer, profesor ekonomii z Osijeku: nowym mechanizmom europejskim szkodzić będzie sytuacja w byłej Jugosławii. Przeszkodą w rozwoju są także różnice w potencjale gospodarczym i oderwane od rzeczywistości debaty polityków na tematy ekonomiczne. Praktycznym przykładem problemów, przed jakimi może stanąć wielka Europa, było zjednoczenie Niemiec. „Uzdrawiające siły rynku" nie doprowadziły do rozwiązania problemów społecznych, o czym świadczą nienawiść i gwałt szerzące się zwłaszcza w landach wschodnich.

Chrześcijanie z siedmiu krajów Europy przedstawili Zgromadzeniu sytuację swoich Kościołów. Najdramatyczniej zabrzmiało wezwanie metropolity Smoleńska, Cyryla, o pomoc ze strony KKE. Zażądał on, by ekumeniczna komisja zbadała gwałtowne wystąpienia unitów przeciwko członkom Kościoła prawosławnego. Według jego słów na Ukrainie wojsko musi chronić wiernych, a ci – bronić świątyń przed „uzbrojonymi bandami", gdy tymczasem rząd umacnia przy pomocy sił nacjonalistycznych Kościół prawosławny z metropolitą Filaretem na czele. Konflikt ten to wynik nacjonalizmu, ale i pozostałość systemu sowieckiego. Połączenie tych dwóch sił może okazać się niebezpieczne dla całej Europy, przestrzegł metropolita Cyryl.

Ks. Milos Rejchert z Kościoła Czeskobraterskiego, jeden z sygnatariuszy Karty 77, mówił o tym, że chrześcijanie w krajach postkomunistycznych, gdzie następstwem ideologicznej dyktatury jest bieda, katastrofa ekologiczna i agresywny indywidualizm (reakcja na uprzedni przymusowy kolektywizm), nie potrzebują przestróg przed kapitalizmem. Wierzący z Europy Zachodniej powinni raczej pokazywać swoim braciom, że „wiara nie ugina się pod presją rynku".

Ks. Walter Lewis i diakonisa Hilary McDowell z Irlandii Północnej przekazali zebranym krzepiące przykłady ze swej ojczyzny. W wielu miejscowościach ludzie odmawiają uczestnictwa w politycznych konfliktach. W parafii ks. Lewisa młodzież anglikańska, prezbiteriańska (reformowana) i katolicka współpracuje ze sobą, a wierni często spotykają się na wspólnych nabożeństwach. Malutka, niepełnosprawna Hilary McDowell wzruszyła słuchaczy opowiadając o tym, jak prawdziwa chrześcijańska miłość może przezwyciężyć zapiekłe uprzedzenia: „Chrześcijanie w Irlandii Północnej nie zabijają się, ale pracują dla pokoju".

Jednak, pomimo optymistycznych wieści, ogniska przemocy wciąż wybuchają, a ich intensywność nie maleje. Bp Wosskan Kalpakian przedstawił konflikt armeńsko-azerski oraz problem Górnego Karabachu i poprosił międzynarodową społeczność chrześcijańską o pomoc w znalezieniu pokojowego rozwiązania tej sytuacji, zanim coraz okrutniejsza wojna ogarnie cały region.

SPRAWA JUGOSŁAWII

Cała ta krwawa i absurdalna wojna, obecna we wszystkich debatach, stała się właściwie głównym zagadnieniem rozważań nad jednością chrześcijaństwa i całego Bożego stworzenia. O swoich dramatycznych przeżyciach opowiadali dr Sania Kirnić, muzułmanka z Sarajewa, prof. Marko Orsolić, franciszkanin, dyrektor centrum studiów międzywyznaniowych w Sarajewie, i bp Ireneusz z Kościoła Prawosławnego Serbii, którzy odpowiadali także na pytania zebranych. Trucizna nacjonalizmu zniszczyła wartości tworzone przez całe pokolenia. Nie jest możliwe, by ktoś wygrał tę wojnę. Przegrani są wszyscy, stwierdził bp Ireneusz i skrytykował Wspólnotę Europejską za brak przezorności w uznaniu państwowości Serbii, Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny, co przy etniczno-religijnym zróżnicowaniu tych krajów otworzyło drogę dominacji i wybuchom nacjonalizmu. „Samookreślenie etniczne i narodowe nie jest głównym składnikiem tożsamości człowieka" – mówił o. Orsolić. – „Potrzeba nam nie państwa narodowego, ale takiego, w którym panuje demokratyczne prawo".

UCHODŹCY

Wojna jugosłowiańska postawiła nas przed ogromnym problemem, który dotychczas dotyczył głównie bogatych państw Zachodu. Jest nim olbrzymia (szacowana na dwa miliony ludzi) fala uchodźców, którzy pozbawieni dachu nad głową, całego dorobku i pracy, nierzadko w obawie o swoje życie, pukają do drzwi prawie wszystkich krajów Europy. Powstała konieczność utworzenia nie tylko obozów przejściowych, ale i zapewnienia tym ludziom poczucia bezpieczeństwa: mieszkań, opieki lekarskiej, szkół, pracy. Co jest dla nich lepsze: powrót do zrujnowanej ojczyzny czy asymilacja w nowym środowisku? Co w tej sprawie mogą zrobić i co robią Kościoły?

Tym problemem zajmowała się wcześniej specjalna grupa robocza przedstawicieli KKE i Komisji Światowej Rady Kościołów ds. Azylu i Uchodźców, która wizytowała przygraniczny rejon chorwacko-węgierski (gdzie działa Węgierska Pomoc Międzykościelna, kierowana przez luterańskiego biskupa Belę Harmatiego), a także obozy w Pecs i Maria-Gyüid. Wkrótce w Genewie zostanie przedstawiony ekumeniczny program szkolenia uchodźców, zalecany jako służba wszystkim Kościołom członkowskim KKE. Philip Rudge z Ekumenicznej Grupy Pomocy Azylantom i Uchodźcom ostrzegł przed największym złem, jakim jest zobojętnienie w odpowiedzi na kolejne wezwania do ofiarności na rzecz potrzebujących. Wiele mówiono o obawach państw europejskich przed kolejną wędrówką ludów i o obostrzaniu warunków uzyskania azylu. Strach prowadzi do mentalności oblężonej twierdzy – powiedział dr Leopoldo Nilus z Rady Kościołów Bliskiego Wschodu – strach, że barbarzyńcy stoją u bram. Tymczasem barbarzyńcą jest ten, kto odpycha bliźniego w potrzebie.

Diakonia i ewangelizacja to filary chrześcijańskiej działalności. Kościoły chcą wywiązać się z tego zadania, potrzeby są jednak tak ogromne, że brakuje środków na ich zaspokojenie. Sieć Pracy i Gospodarki Kościołów Europejskich przedstawiła w Pradze swój program na najbliższe dwa lata. Dotyczy on takich zagadnień jak humanizacja rynku, bezrobocie, rasizm czy problemy regionalne. Na ten ostatni temat konsultację dla Europy Wschodniej przygotowuje Danuta Mitręga, luteranka z Chorzowa.

ZWYCIĘSTWO CZY PORAŻKA KOBIET W NOWEJ EUROPIE ?

To prowokacyjne – w świetle proklamowanej przez ŚRK (1988) dekady solidarności Kościołów z kobietami – pytanie postawiły pastor Christa Springe z Niemiec i Elisabeth Reiser, przewodnicząca Ekumenicznego Forum Chrześcijanek Europy (por. „Jednota" 1 /92). Na przemianach w Europie skorzystają te kobiety, które dzięki swemu wykształceniu, specjalizacji zawodowej i znajomości języków zyskają szerszy rynek pracy, oraz te, którym mężowie zapewnią wyższy standard życia. Uzasadnione są obawy, że Europa jest dobra, ale dla silnych, a nadzieja na Wspólny Dom przegrywa z wizją Wspólnego Rynku. Przedstawicielka organizacji JPIC (Sprawiedliwość, Pokój, Integracja ze Stworzeniem) Mieczysława Zaliszowa przedstawiła obecną sytuację kobiet w Polsce (np. uderzające w nie bezrobocie). Z jednej strony mamy więc wolność słowa, głoszenia wiary, otwarcie na świat, świadomość własnej roli w pracy kościelnej, z drugiej zagrożenie dotychczasowego poziomu życia. Jest więc i zwycięstwo, i przegrana.

ZACHOWANIE BOŻEGO STWORZENIA

jest dziś obok pokoju i sprawiedliwości jednym z priorytetów działań ekumenicznych. Niestety, organizacje kościelne są ciągle w stadium wydawania komunikatów i oświadczeń na ten temat, podczas gdy zmiana dotychczasowego konsumpcyjnego nastawienia społeczeństw wymaga konkretnej, żmudnej pracy i kształtowania nowej wrażliwości. Gremium złożone z teologów i ekologów powinno opracować ogólnoświatowy model wychowania ekologicznego. Warto się przy tym posłużyć niebanalnymi metodami przekonywania. Taką był ilustrowany przezroczami referat szwedzkiego teologa i biologa Ingmara Hedströma pt. „Grzyby– bez nich nie ma życia!". Przerodził się on w happening z udziałem dzieci i karykaturzysty Wernera Kustermachera, który w odpowiedzi na padające z sali propozycje rozwiązań różnych problemów ekologicznych rysował natychmiast zabawne obrazki na podświetlonym ekranie. Podczas znakomitej wspólnej zabawy łatwiej było przełknąć i przyswoić niejedną gorzką informację o procesie degradacji środowiska naturalnego, której jesteśmy winni.

Czy aby na pewno są z nas dobrzy szafarze tego, co Pan powierzył naszej pieczy?

TRZECI ŚWIAT PATRZY NA EUROPĘ

bardzo krytycznie i uważa, że został poszkodowany w wyniku skierowania obiecanej mu przez EWG pomocy do Europy Wschodniej, sześciokrotnie bogatszej od państw afrykańskich. Obszary nędzy, niesprawiedliwości i społecznej patologii są wciąż olbrzymie, ale żeby je dostrzec, Europa musi wyjrzeć poza własne opłotki. Była światowym przywódcą. To zobowiązuje.

WZYWAMY WSZYSTKIE KOŚCIOŁY !

Wytężona praca w Pradze trwała prawie dwa tygodnie; nie bawiono się w konwenanse i fałszywe uprzejmości – zbyt wiele bolesnych spraw przywieźli ze sobą uczestnicy Zgromadzenia. Były i chwile gorące, kiedy ścierały się sprzeczne racje i interesy. Emocje te cichły jednak we wspólnej modlitwie i śpiewaniu na chwałę Panu. „Bóg jednoczy..." Wola i przekonanie o wspólnej misji zaowocowały ustaleniami, które znalazły wyraz m. in. w „Przesłaniu". Czytelnicy mogą zapoznać się z nim dzięki „Jednocie" i, mam nadzieję, także wziąć je sobie do serca.

Tajemnica prawdziwej jedności – mówił na praskim rynku ks. Smetana – to wzajemna służba, i to nie tylko w Kościele... Jesteśmy jednym ciałem w Chrystusie i służymy sobie nawzajem. To jest Boża rzeczywistość i, choć nie widzimy tego naszymi oczami, istnieje tu i teraz jedno, niepodzielne, Ciało Chrystusowe, którego różne członki służą sobie nawzajem i całemu światu.

Krystyna Lindenberg