Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

ImageNR 11-12 / 2004

Jak od przeszło dwudziestu lat, tak i w tym roku w listopadowym numerze poświęcamy miejsce naszym współwyznawcom, ofiarom II wojny światowej.

Kaden-Bandrowscy, ojciec i synowie

Na grób Kaden-Bandrowskich, położony na Cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym w Warszawie (kwatera 4, rząd 1, grób 3), obecnie nikt już chyba nie przychodzi. Na pionowej płycie widnieje duży napis: Juliusz Kaden-Bandrowski literat 1885-1944. Nagrobek ten, z jasnego granitu "Przedborów", na prośbę parafii Ministerstwo Kultury ufundowało w latach 70. Jednak sprzeciwiało się stanowczo wyryciu danych obu synów. Dopiero chyba w końcu lat 80. umieszczono niewielką tablicę na płycie poziomej pomnika, którą zaprojektowała zaprzyjaźniona z parafią mgr inż. arch. Danuta Świętochowska. Na płycie czytamy: Andrzej Kaden-Bandrowski ppor. AK Dyon Motorowy ur. 1920 zginął 1943i dalej Paweł Kaden-Bandrowski ppor. AK Dyon Motorowy i batalion "Czata" ur. 1920 poległ 1944 oraz Romana Kaden-Bandrowska 1882-1962. Jak z tego wynika, pierwszy spoczął na tutejszym cmentarzu Andrzej. Dlaczego właśnie tutaj?

Antoni Bieniaszewski, obecnie znany pułkownik w Okręgu Warszawa Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, bardzo mile wspomina braci bliźniaków, którzy chodzili z nim do jednej klasy w gimnazjum Stefana Batorego. Oczywiście pamiętam, że byli ewangelikami - mówi. - Razem robiliśmy maturę.

Obiecuje poszukać szkolnej fotografii grupowej. Niestety bezskutecznie. Potwierdza też, że bracia należeli do 23. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej, którą - od pomarańczowych chust - nazywano Pomarańczarnią. To z niej m.in. rekrutowali się przyszli sławni żołnierze "Zośki" i "Parasola", a w tym i nasi parafianie Andrzej i Marek Długoszowscy [por. "Jednota" nr 11/1998]. Pan Bieniaszewski wie też, że droga konspiracyjna bliĽniaków była inna. Tu w nawiązaniu kontaktów pośredniczyli Downarowiczowie, z którymi przyjaĽniły się dwa pokolenia Kaden-Bandrowskich. Opowiedział mi o tym również w roku 1995 nieodżałowany, dziś już nieżyjący Romuald Śreniawa-Szypiowski, kolega braci z Armii Krajowej i zbieracz biogramów powstańców.

Ustne przekazy mówią, że Juliusz, ojciec bliźniaków, był ewangelikiem reformowanym. Zniszczone całkowicie akta stanu cywilnego nie pozwalają tego faktu zweryfikować. Nie wspomina też o tym biograf literata w Polskim Słowniku Biograficznym, Michał Sprusiński. Natomiast Ludwik Jerzy Kern pisze w "Przekroju" w końcu lat 80., w długim artykule poświęconym tej rodzinie, że Juliusz przeszedł na kalwinizm. I dalej podaje bliższą informację o tym, że chciał on poślubić żydówkę z pochodzenia, Romanę Szpak, która po pierwszym mężu nosiła nazwisko Lewińska. Kaden musiał przejść na kalwinizm, żeby ją poślubić, ponieważ jako katolik nie mógł przed wojną dostać ślubu z rozwódką.

Jednak specjalnie warte odnotowania jest to, że zmiany wyznania nie potraktował tylko formalnie. Urodzeni z tego małżeństwa w roku 1920 bliźniacy, Andrzej i Paweł, byli 8 maja 1938 roku konfirmowani w warszawskim kościele ewangelicko-reformowanym. Pisze o tym "Jednota" z tamtego roku. Szukałam ich na ocalałej fotografii. Znalazłam dwu podobnych młodzieńców w koszulach z kołnierzykami Słowackiego. Jednak to nie mogą być oni, ponieważ bliźniacy byli, jak czytamy u Kerna, prawie nie do odróżnienia. Ich nie było już w chwili robienia zbiorowego zdjęcia w sali konfirmacyjnej - przypomina sobie Jan Baum, współkonfirmant. Przeglądając odtworzone archiwalia, stwierdziłam, iż w czterech małżeństwach z czasów mniej więcej I wojny światowej zawartych po kościelnym rozwodzie, wychowano po dwoje dzieci w wyznaniu ewangelicko-reformowanym. I cała ta ósemka zginęła w latach 1939-1944.

Aleksandra Sękowska

Ci, którzy zginęli... - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl