Drukuj

Okładka 8-9/2004NR 8-9 / 2004

W artykule "Charakterystyka okresu Ojców Apostolskich" ["Jednota"; 5-6/2004, s. 23-24] napisałem, iż nie powinno się analizować pism Ojców Apostolskich przez pryzmat powstałych na soborach dogmatów, ponieważ w ich teologii nie występowały jeszcze rozbudowane spekulacje filozoficzne i teologiczne z zakresu nauki o Trójcy, chrystologii, sakramentologii itp., jakie napotykamy w nauczaniu Ojców z czasów soborów. Dodam, że w okresie Ojców Apostolskich nie istniały również pojęcia teologiczne, o które toczono później żarliwe boje (niestety nie tylko słowne). Nie znajdziemy w pismach najstarszych myślicieli chrześcijańskich nawet pojęcia Trójca Święta, gdyż zostało ono wprowadzone do teologii chrześcijańskiej dopiero przez żyjącego na przełomie II i III wieku łacińskiego Ojca Kościoła Tertuliana. Zdecydowanie bardziej wczesnochrześcijańskich teologów interesowały kwestie związane z życiem praktycznym Kościoła, niż np. odpowiedź na pytanie, jakie relacje zachodzą pomiędzy Bogiem Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Doskonałym przykładem owej archaicznej teologii jest myśl Klemensa Rzymskiego.

Klemens Rzymski wymieniał w swoich pismach obok siebie Boga Ojca i Syna Bożego - Jezusa Chrystusa, który został zrodzony przez Ojca. Podkreślenie przez Klemensa zrodzenia Syna Bożego jest faktem ważnym, albowiem nie wszyscy żyjący w czasach Klemensa chrześcijanie podzielali ten pogląd. Judaizujący ebionici sądzili na przykład, że człowiek Jezus Chrystus został podniesiony przez Boga do godności Syna Bożego w zamian za swe bogobojne życie (adopcjanizm). Oznacza to, iż ebionici negowali koncepcję przedwiecznego zrodzenia Syna przez Boga Ojca. Aby udowodnić, iż Chrystus został zrodzony przez Boga, powoływał się Klemens na słowa z Psalmu 2: 7, a także na List do Hebrajczyków 1: 3-5, gdzie fragment Psalmu 2 został przytoczony. Rzymski myśliciel nie rozważał jednak zagadnienia pochodzenia Syna Boga w sposób szczegółowy, ograniczając się do stwierdzenia, że został On zrodzony przez Ojca, popierając owo stwierdzenie wymienionymi wyżej cytatami biblijnymi1

Klemens głosił, iż Chrystus jest Bogiem, choć nie wnikał w to, jaki jest status bóstwa Syna: Bracia, tak powinniście myśleć o Chrystusie jak o Bogu, jak o sędzi żywych i umarłych, i nie wolno wam myśleć jak o rzeczy małego znaczenia o zbawicielu naszym; jeśli bowiem myślimy o Chrystusie jak o rzeczy małej wartości, tedy też chyba mało się spodziewamy otrzymać od niego.2Określenie Chrystusa mianem Boga nie musi być jednoznaczne z postawieniem przez Klemensa bóstwa Syna na równi z bóstwem Ojca. Pamiętajmy, że nie wolno analizować koncepcji bóstwa u Klemensa przez pryzmat późniejszej nauki o bóstwie występującej na gruncie soborowego dogmatu trynitarnego. Sam fakt nazwania przez Klemensa Chrystusa Bogiem nie oznacza zatem, iż Klemens Rzymski głosił dogmat o jedności substancjalnej i równości bóstwa Syna z bóstwem Ojca. Najprawdopodobniej jego pojmowanie boskości Chrystusa bliższe było subordynacjonistycznej grecko-żydowskiej filozofii Filona z Aleksandrii – o którym pisałem w poprzednich artykułach - niż dogmatowi trynitarnemu z IV wieku.

Pragnąc dopomóc grzesznikom, Chrystus opuścił sferę bytu duchowego i zszedł do świata materialnego, przyjmując ludzkie ciało. Rzymski Ojciec Kościoła napisał: Chrystus Pan, który nas zbawił, aczkolwiek przede wszystkim był duchem, przecie stał się ciałem.3 Głosząc naukę o wcieleniu, zajął Klemens stanowisko przeciwne wobec szerzącego się w Kościele doketyzmu.4 Doketyzm podważał realność ciała Chrystusa i przekonywał, że było ono tylko iluzją. Wynika z tego, iż - według doketystów - Chrystus cierpiał pozornie na krzyżu i również Jego zmartwychwstanie w ciele nie miało miejsca. Wczesną odmianę doketyzmu zwalczał w zborze korynckim już apostoł Paweł, który polemizował z ludźmi kwestionującymi naukę o zmartwychwstaniu wierzących oraz o wzbudzeniu Chrystusa w ciele.5 Skoro kwestię realnego ciała Syna Bożego poruszył także Klemens Rzymski w swoich listach skierowanych do Koryntian, to znaczy, że kilkadziesiąt lat po antydoketystycznym wystąpieniu Pawła doketyzm w Koryncie nie tylko nie zanikł, ale najwyraźniej miał się całkiem dobrze.

Dr Rafał Marcin Leszczyński

Ojcowie Kościoła. Teologia Klemensa Rzymskiego (część 6) - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl