Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 5-6 / 2006

To się wydaje niemożliwe - przecież uważa się, że już was prawie nie ma! - słowa te usłyszałam parę dni temu, po występie karaimskiego zespołu "Sanduhacz". Dla takich właśnie słów dzieci i młodzież rozwijają od czterech lat swe umiejętności taneczne, uczą się poezji i piosenki karaimskiej, pracują nad precyzyjnym krokiem kajtarmy w orientalnym rytmie 7/8.

Próby zespołu rozpoczęły się pewnego deszczowego lata nad jeziorem w Trokach na Litwie, gdzie grupa karaimskich matek i babć z Polski i Litwy podjęła wielkie wyzwanie - postanowiły ukazać karaimską kulturę poprzez recytację, taniec i śpiew. Po raz pierwszy zespół zaprezentował się w Warszawie w roku 2003, podczas Karaj Kiuńlari, Dni Karaimskich. Myślę, że się dzieciom udało. Zespół się rozwija, pierwotny skład powiększył się i dziś praktycznie mamy już dwie grupy: warszawską i trocką. Dzieci spotykają się, by pracować nad wspólnymi tańcami i układami choreograficznymi, często łącząc próby taneczne z zajęciami Letniej Szkoły Języka Karaimskiego. Każdy występ potwierdza, że warto było podjąć ten trud.

Dawniej wydawało się, że język i kultura karaimska to jedynie nazwy, które pokrywa kurz w domowych archiwach. Dziś widzimy ruch, słyszymy słowo i melodię. Ale też nie zapominamy o tekstach pisanych, czerpiąc ze skarbów literatury karaimskiej minionego czasu. Poszukujemy nowych twórców, którzy potrafią swe uczucia przełożyć na rym i prozę. Publikujemy ich twórczość na łamach naszego czasopisma "Awazymyz", popularyzując historię, literaturę i kulturę karaimską oraz informując o wszystkim, co w naszej niewielkiej społeczności się dzieje. Opowiadamy o szczególnych miejscach, interesujących podróżach, o ludziach i wydarzeniach związanych z Karaimami. Staramy się prezentować nasz język. Choć tak niewiele osób już dziś nim mówi, język karaimski wciąż się rozwija dzięki ludziom, którzy w nim tworzą.

Trzy lata temu rozpoczęła działalność karaimska oficyna wydawnicza "Bitik". Stanowi ona kolejny bastion naszej walki o zachowanie dorobku kulturowego. Wydajemy książki i broszury, które przybliżają czytelnikom problematykę karaimską. Dużym zainteresowaniem cieszą się materiały z seminarium Karaj Kiuńlari, w których opublikowano najciekawsze z referatów. Wyczerpują się kolejne nakłady Zarysu religii karaimskiej Ananiasza Zajączkowskiego; mamy nadzieję, że nowe ilustrowane wydanie będzie się cieszyło podobnym zainteresowaniem. Duży wkład w popularyzowanie wiedzy wniesie nowa pozycja w języku polskim - historyczne opracowanie Szymona Szyszmana Karaimizm. Historia i doktryna.

Staramy się być wszędzie tam, gdzie dzieją się rzeczy ważne dla społeczności karaimskiej, co relacjonujemy na bieżąco na łamach "Awazymyza", czasopisma dostępnego również w wersji elektronicznej na stronach www.karaimi.org. Uczestniczyliśmy dwukrotnie w konferencjach poświeconych tematyce karaimskiej w Haliczu, w najstarszym osiedlu karaimskim dawnej Rzeczypospolitej. Dziś na ulicy Karaimskiej mieszkają już tylko starcy, ale dzięki wsparciu Halickiego Parku Narodowego udało się im stworzyć muzeum i ocalić cmentarz. Odwiedziliśmy Łuck i Birże, gdzie już tylko nazwy ulic przypominają, że tu mieszkali Karaimi. Byliśmy w Poniewieżu, uczestnicząc w lokalnych uroczystościach Karaimów litewskich, tworzących tu zwartą społeczność, a na czynnym do dziś cmentarzu w Nowym Mieście w okolicach Poniewieża odwiedziliśmy spoczywających przodków.

Jesteśmy zawsze w Trokach i w Wilnie, gdy mają tam miejsce wydarzenia istotne dla społeczności karaimskiej. Działają tu świątynie - kienesy - i znajdują się stare oraz nowe cmentarze. Bywamy i na Krymie, skąd pochodzą nasi przodkowie, a dzisiaj nasi współbracia obudowują aktywnie swój potencjał. W Eupatorii lśnią dziś bielą marmuru odnowione ściany dużej i małej kienesy. Można tam ujrzeć ołtarz ze zniszczonej kienesy w Haliczu. W muzeum turyści z całego świata podziwiają przedmioty kultury materialnej, dawne stroje i stare fotografie oraz odtworzone pieczołowicie wnętrza domów. Obecnie Eupatoria ponownie stała się duchową stolicą krymskich Karaimów. Wznowiono działalność Krymskiego Zarządu Duchownego, działa tu zespół taneczny "Fidan". Na Krymie właśnie można poczuć niezwykłą atmosferę kamiennej twierdzy Dżuft Kale i leżącej u jej stóp tysiącletniej nekropolii Bałta Tijmez.


Zespół taneczny "Fidan" na festiwalu

Na karaimskiej mapie nie można pominąć i Kijowa, gdzie przy ulicy Jarosławow Wał stoi do dziś koronkowo zdobiony budynek naszej świątyni. Niestety, nie jest to już kienesa, lecz Dom Aktora. Od wielu lat trwają starania, by wróciła ona w ręce karaimskie. Gmina ma również nadzieję na zwrot kienesy w Charkowie.

Przemierzając karaimskie szlaki na terenach byłego Związku Radzieckiego, poznajemy ścieżki naszych praprzodków i jednocześnie jesteśmy pełni uznania dla lokalnych społeczności, pracujących na rzecz odtworzenia i zachowania naszej wspólnej kultury.

W Polsce animacja kultury i działalność wydawnicza należy do głównych zadań Związku Karaimów Polskich. Życie religijne już od 50 lat objęte jest troską Karaimskiego Związku Religijnego, który również roztacza opiekę nad jedyną nekropolią Karaimów w naszym kraju - Cmentarzem Karaimskim przy ul. Redutowej w Warszawie. Cmentarz ten - założony w 1890 roku przez karaimskich kupców tytoniowych, którzy swe interesy przenieśli ze słonecznego Krymu do Warszawy - łączy naszą przeszłość z teraźniejszością.

W 2006 roku Karaimi w Polsce obchodzą 70. rocznicę uchwalenia ustawy o stosunku Państwa do Karaimskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej. Ustawa ta gwarantuje poszanowanie naszej religii i niezależność od zewnętrznych organizacji; pozwala nam działać samodzielnie w oparciu o prawo polskie.

Niewielu nas jest, ale staramy się pieczołowicie chronić dziedzictwo przodków i pielęgnować religię, język oraz kulturę. Poszukujemy nowych dróg i form, ale też korzystamy z dawnych wzorców. Zmieniamy się, bo świat wokół nas się zmienia, ale zachowujemy to, co dla nas najcenniejsze.

Mariola Abkowicz