Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 9-10 / 2006

REFERAT WYGŁOSZONY PODCZAS POLSKO-LITEWSKO-NIEMICKICH KONSULTACJI
NA LITWIE W SIERPNIU 2006 ROKU

Pojęcie sekularyzacji i tego, co jest z nim związane, sięga korzeniami do czasów średniowiecza. Aby zrozumieć współczesną sytuację społeczną, należałoby sięgnąć właśnie do historii. Ze względu na ograniczenie czasu pominę jednak historię, choć wiem, że byłaby ona pomocna w zrozumieniu obecnych zjawisk.

Według Wolfganga Hubera* sekularyzację należy rozpatrywać w trzech aspektach:

  • w świetle rozwoju świeckiego systemu konstytucyjnego
  • pod kątem nowej roli instytucji kościelnych i treści religijnych w społeczeństwie
  • w aspekcie zeświecczenia odniesień religijnych

W referacie chciałabym odnieść się do punktu drugiego, a mianowicie do nowej roli instytucji kościelnych i treści religijnych w społeczeństwie. Podzieliłam moje przemyślenia na trzy części. W pierwszej wymieniam kilka aktualnych zjawisk społecznych w naszym niemieckim środowisku. W drugiej odniosę się do nich w aspekcie znaczenia przemian społecznych dla Kościołów. W tym punkcie zamierzam zastanowić się nad powszechną obecnie tezą dotyczącą religii jako megatrendu lub inaczej powrotu religii. Trzecia część zawiera impulsy do działań dla Kościołów protestanckich. Chciałabym zarazem podkreślić, że biorę pod uwagę kontekst niemiecki.

Część 1

Przynależność do Kościoła

Generalnie można stwierdzić, że około 1/3 społeczeństwa niemieckiego deklaruje przynależność do Kościoła ewangelickiego, 1/3 do katolickiego, 1,9% do innych Kościołów chrześcijańskich lub wyznań a ok. 4% obywateli określa się jako muzułmanie. Pozostała 1/3 jest zatem bezwyznaniowa.

W ciągu ostatnich 10 lat liczba członków Kościoła zmalała o ok. 10%. Statystyki dotyczące chrztów są bardzo mizerne, ponieważ w rodzinach ewangelickich rodzi się niewiele dzieci a przeciętna wieku członków Kościoła jest znacznie wyższa niż ogólnospołeczna. W latach 1991-2003 ilość chrztów spadła o ponad 25%. Ilość zawieranych małżeństw w tym samym czasie zmniejszyła się prawie o połowę (45%), a pogrzebów o 17%.

Ateizm nawykowy i zrywanie z tradycją

Niemała część społeczeństwa żyje bez związku z Kościołem lub bez jakiejkolwiek religii. Ludzie żyją po prostu bez Boga nie mając przy tym poczucia, że czegoś im brakuje. Kościół nie jest im już nawet potrzebny w radzeniu sobie ze śmiercią. Niedawno moja przyjaciółka opowiadała mi z zachwytem o pogrzebie swojej znajomej, aktorki w Berlinie. Była ona ateistką. Podczas pogrzebu zaprezentowano fragmenty filmu z jej życia; opowiadali o niej córka i przyjaciele. A potem wszyscy odprowadzili trumnę do grobu.

Niektórzy ludzie żyją ze świadomie podjętą decyzją niewiary, inni nigdy nie zetknęli się z tradycją chrześcijańską. Przykład: jakiś czas temu przygotowywałam do chrztu i ostatecznie ochrzciłam młodą kobietę z Niemiec Wschodnich. Spotkania te były dla mnie prawdziwym wyzwaniem, ponieważ wszystko, co w moim pojęciu było oczywistą wiedzą ogólną na temat chrześcijaństwa, jej było zupełnie obce. Nawet nie słyszała o "Ojcze nasz" i o Ostatniej Wieczerzy. Nie miała pojęcia o istnieniu Starego i Nowego Testamentu. Nigdy nie słyszała żadnej historii o Jezusie. Była inteligentną, młodą kobietą, ale przez całe życie nie miała najmniejszej okazji czerpania radości z wychowania religijnego. Z drugiej strony to nieco upraszczało sprawę, ponieważ nie miała żadnych uprzedzeń. Może ktoś zapyta: czemu zdecydowała się na chrzest? Powód był banalny - ewangelicka agencja ubezpieczeniowa, dla której miała pracować, postawiła przed nią taki wymóg.

Członkostwo zdystansowane

Niedawno rozmawiałam z kobietą zatrudnioną w berlińskim Caritasie, w dziale zajmującym się sprawami przemocy wobec kobiet. Pracuję wprawdzie dla Caritasu, ale z Kościołem nie mam nic wspólnego, powiedziała. Jest członkiem Kościoła i identyfikuje się ze swoją pracą wykonywaną dla katolickiego pracodawcy, ale nic jej nie wiąże ze wspólnotą katolicką.

Ogromna część członków Kościoła puka do drzwi dopiero wtedy, kiedy potrzebna jest im pomoc w szczególnych momentach życia, gdy chodzi o chrzest, ślub, konfirmację lub pogrzeb. Często są to osoby, które zgłaszając wolę zawarcia ślubu kościelnego, zupełnie nie wiedzą, jak mają się zachować. Zdarza się więc, że wchodzą do kościoła z papierosem lub odbierają telefony podczas nabożeństwa. Najbardziej, zdawałoby się, popularne pieśni, brzmią dla wielu zupełnie obco. Przed chrztem ćwiczę je z całym zborem, żebym nie musiała śpiewać sama.

Kościół jako siła społeczna

Kilka miesięcy temu nasza minister do Spraw Rodziny, Ursula von der Leyden, zaprosiła przedstawicielki i przedstawicieli Kościołów do dyskusji na temat przekazywania wartości w przedszkolach. Wysoki odsetek przedszkoli (ok. 40%) prowadzony jest w Niemczech przez instytucje kościelne. Wieść o tym spotkaniu wzbudziła w całym kraju ostrą krytykę. Centralna Rada Żydów, związki muzułmańskie i niezależne organizacje społeczne były bardzo zawiedzione, że nie zostały zaproszone do tej dyskusji.

Wynika z tego, że w świadomości społecznej Kościoły, inaczej niż jeszcze przed 20 laty, postrzegane są jako te spośród wielu innych instytucji, których zadaniem jest przekazywanie wartości. Również w tym kontekście należy rozpatrywać problem noszenia nakryć głowy przez muzułmańskie nauczycielki. Te spośród nich, które traktują chustkę na głowie jak symbol religijny, twierdzą, że jeśli zabroni się im tego rytuału, należy również zakonnicom zabronić noszenia habitu. Tradycja chrześcijańska i muzułmańska w myśleniu wielu ludzi w Niemczech jest nie do rozróżnienia w sensie ich wartości i społecznego znaczenia. Podobnie dyskusja dotycząca krzyża wiszącego w klasie lub innych miejscach publicznych pokazuje, że neutralność religijna w świadomości społeczeństwa odgrywa coraz ważniejszą rolę.

To tylko kilka przykładów świadczących o tym, jak bardzo tradycje Kościelne straciły priorytet w świadomości ludzi oraz w życiu publicznym.

Claudia Ostarek

Sekularyzacja - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl