Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 11-12 / 2006

ROMOWIE W POLSCE

Skąd jesteśmy?

Postawione przeze mnie pytanie jest jednym z dwóch najczęściej zadawanych i nurtujących człowieka oraz ludzkość. Pierwsze pytanie brzmi - kim jestem[śmy]? Jest to pytanie fundamentalne dla każdego człowieka. Odpowiedź na nie zawsze cechuje subiektywizm; ma ono charakter indywidualny. W istocie jest to pytanie najprostsze z możliwych, jednak odpowiedź na nie jest niesłychanie skomplikowana. Często bywa, że człowiek całe życie poszukuje na nie odpowiedzi i nie zawsze życia wystarcza, by ją znaleźć. Z kolei odpowiedź na pytanie postawione na wstępie mego artykułu, czyli - skąd jesteśmy? - ma zabarwienie subiektywne, a dotyczy zbiorowości.

Właśnie ono ma kardynalne znaczenie dla nas, Romów, zamieszkujących w diasporze niemal cały świat. Jest szczególnie istotnie dla Romów z kontynentu europejskiego, bo właściwie wszystkie obecne tu narody mają świadomość swego pochodzenia, w większym lub mniejszym stopniu udokumentowaną i spisaną historię oraz swoje państwa narodowe. Posiadają więc trzy podstawowe atrybuty świadczące o tym, że dana zbiorowość ludzka określana jest jako naród: wspólny język, terytorium oraz własne państwo.

Dlaczego więc, kiedy zadają nam pytanie "kim jesteśmy?", nie odpowiadamy, że jesteśmy Polakami, Słowakami bądź Czechami, tylko określamy się jako Romowie? Ponieważ nie spełniamy dwóch podstawowych kryteriów świadczących o byciu narodem. Czy więc ostatecznie nim jesteśmy? Myślę, że mimo wszystko tak. Żyjąc od wielu stuleci w rozproszeniu w wielu krajach europejskich, będąc w zdecydowanej mniejszości wobec zamieszkujących je ludów, nadal definiujemy się jako Romowie, a nie jako Czesi bądź Rosjanie. Mimo rozbicia na wiele grup o charakterze rodowo-plemiennym, posiadamy własną tożsamość. Jako Romów definiuje nas wspólny język, tradycja, obyczaje, własny specyficzny pogląd na świat i ludzi oraz autonomiczny wobec innych model życia.

O pochodzeniu Romów wiadomo tyle, że ich ziemię ojczystą stanowi subkontynent indyjski. Nie wiadomo jednak jaką tam odgrywali rolę polityczną, gospodarczą i kulturalną, jaki był ich status społeczny i materialny oraz jaki zajmowali "szczebel drabiny" w podziale kastowym. Nic nie wiadomo o ich systemie społecznym. Czy dążyli do stworzenia podstaw swojej własnej państwowości? W jakiej części subkontynentu znajdował się ich "matecznik"? Jakie były ich stosunki z sąsiadami? Co sprawiło, że musieli opuścić swoje siedziby i wyruszyć w najdłuższą wędrówkę w dziejach świata?

Wiadomo tylko tyle, że rozpoczęli swoją wędrówkę przez dzieje i terytoria innych grup kulturowych na wiele lat przed Mongołami i być może przed Żydami, wikingami i Celtami. Być może ulegli przeważającej sile Ariów podbijających autochtoniczną ludność Indii. Dlaczego nie dążyli do rewanżu, lub w ramach rekompensaty nie podbijali innych terytoriów i ludów w czasie swojej wędrówki? Może stanowiła ona próbę wyrwania się z ucisku kulturowego, religijnego i rasowego? A może była efektem wrodzonej u Romów chęci poznawania i poszukiwania przygód oraz umiłowania ponad wszystko wolności? Faktem jest, że celem tego exodusu nie była chęć podboju, zdobycia, mordowania, zagarnięcia obcych terytoriów.

To odrzucenie przemocy jest świadectwem głęboko zakorzenionego pacyfizmu, wyrosłego na gruncie cywilizacji hinduskiej. Mimo braku posiadania własnej, spisanej historii, własnego "matecznika", państwa i siły zbrojnej, mimo życia w "wiecznej" wędrówce, rozproszenia, prześladowania i pogardy ze strony otoczenia, mimo doświadczenia prawdziwej apokalipsy zgotowanej przez hitlerowców, naród ten ciągle istnieje. Ten lud to absolutny fenomen w historii ludzkości. Mimo tylu przeciwności losu, Romowie nadal zachowali swój własny język, tradycje i kulturę będącą starszą od kultury anglosaskiej czy romańskiej i nie ulegli "rozpłynięciu" i zdominowaniu przez przeważające grupy etniczne. Możemy być z tego dumni. Szczegółowe badania językoznawcze, etnograficzne i antropologiczne mogą nam wyjaśnić jeszcze wiele tajemnic naszego pochodzenia.

Marek Isztok

Nie bój się Cygana - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl