Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 11-12 / 2007

Wszelkie przedsięwzięcia ludzkie mają początek i nieunikniony koniec, nie mogą bowiem trwać nieustannie. Wraz z redakcją "Jednoty" doszliśmy do wniosku, iż cykl Ojcowie Kościoła również powinien się zakończyć, gdyż czteroletnia jego obecność na Jednockich łamach jest wystarczająco długim okresem, aby zainteresować czytelników problematyką patrologiczną. Korzystając z okazji, chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyjęli ów cykl życzliwie i poświęcali czas lekturze kolejnych artykułów o wczesnochrześcijańskich teologach.

W niniejszym artykule pragnę podsumować wspomniany wyżej cykl. Starałem się w nim zarysować teologię i działalność ważniejszych Ojców Kościoła z II wieku, zarówno Ojców Apostolskich, jak i apologetów. Spośród Ojców Apostolskich wybrałem Klemensa Rzymskiego, Ignacego z Antiochii, Barnabę i Hermasa, zaś twórczość apologetów omawiałem na przykładzie dzieł napisanych przez Justyna Męczennika, Atenagorasa z Aten, Tacjana Syryjczyka i Ireneusza z Lyonu. Rzecz jasna, można by również napisać sporo o uczniu apostoła Jana, Ojcu Apostolskim Polikarpie ze Smyrny (zm. 155 r.) oraz o apologetach Arystydesie z Aten, Teofilu z Antiochii (zm. ok. 185 r.)1, Melitonie z Sardes (zm. przed 190 r.)2. Atoli wydaje się, że twórczość myślicieli, których poglądy zaprezentowałem w kolejnych numerach "Jednoty", poczynając od numeru 1-2 (2004)3, dobrze oddaje koncepcje i klimat teologii II stulecia.

Zasadniczą cechą teologii chrześcijańskiej tego okresu jest stopniowa racjonalizacja pierwotnego kerygmatu w oparciu o pojęcia i koncepcje wypracowane przez filozofię. W ramy myślenia filozoficznego włożono naukę o Bogu, Chrystusie, grzechu, zbawieniu i moralności. Atenagoras z Aten podjął nawet próbę racjonalnego uzasadnienia chrześcijańskiej nauki o zmartwychwstaniu4. Bez wątpienia w twórczości myślicieli chrześcijańskich zwiastowanie Kościoła zaczęło powoli przekształcać się w rozbudowany zespół ufilozoficznionych doktryn. Oczywiście, myśliciele wczesnochrześcijańscy nie akceptowali w całej rozciągłości greckiej kultury i filozofii, przyjmując z niej jedynie to, co według nich nie stoi w sprzeczności z naukami chrystianizmu. Wśród Ojców II wieku nie brak było i takich, którzy potępiali filozofię, przeciwstawiając ją nauczaniu Kościoła. Należał do nich na przykład Tacjan Syryjczyk, o którym pisałem w jednym z artykułów5. Ciekawe jednak, że nawet krytycy filozofii czerpali z niej pełnymi garściami - pamiętać bowiem trzeba, iż teolodzy II wieku byli zazwyczaj nawróconymi na chrześcijaństwo poganami i swoją wiarę w Chrystusa wyrażali za pomocą pojęć oraz koncepcji filozoficznych, które znali od dziecka. Należy zdać sobie sprawę z tego, że dzieci urodzone w rodzinach pogańskich wychowywane były na lekturze poetów greckich (Homer, Hezjod itd.), jak również na pismach Platona, Arystotelesa, Epikura, Cycerona i innych filozofów. Nawracając się na chrześcijaństwo, a pozostając nadal w kręgu kultury hellenistycznej, osoby takie nie pozbywały się automatycznie pojęć i wiedzy filozoficznej nabytej w trakcie edukacji. Nie powinniśmy się zatem dziwić, że pogańscy konwertyci wyrażali swoją wiarę przy pomocy języka filozoficznego. Nawet ci, którzy krytykowali filozofię, czynili to posługując się terminologią i argumentacją nawiązującą do niej. Przywodzi to na myśl wypowiedź znanego współczesnego teologa ewangelickiego Paula Tillicha, który stwierdził, że nie możemy uciec od filozofii, bowiem drogi, którymi chcemy od niej uciekać, są zbudowane i wybrukowane właśnie przez filozofię6.

U najwcześniejszych pisarzy chrześcijańskich, którzy byli uczniami Apostołów lub znali ludzi blisko związanych z Apostołami - nazywanych z tego powodu Ojcami Apostolskimi - znajdujemy znacznie więcej poglądów tkwiących korzeniami w judaizmie i mniej nawiązań do filozofii, niż w dziełach apologetów żyjących w drugiej połowie II wieku. O wpływach judaizmu świadczyć może choćby fakt, iż w tekstach Ojców Apostolskich pojawia się często angelologia (nauka o aniołach), w którą próbowali oni wpisywać naukę o Synu Bożym. Niektórzy Ojcowie Apostolscy identyfikowali zatem niekiedy postać Jezusa Chrystusa z Najwyższym Aniołem Boga. Innym przejawem oddziaływania judaizmu na myśl wczesnego chrześcijaństwa była koncepcja chrystologiczna zwana adopcjanizmem, głoszona przez judeochrześcijan-ebionitów, według której Jezus był pierwotnie po prostu człowiekiem, podniesionym przez Boga do godności Syna Bożego. Echa adopcjanizmu i judaistycznej angelologii pobrzmiewają na przykład w Pasterzu Hermasa7.

Dr Rafał Marcin Leszczyński

Ojcowie Kościoła - podsumowanie cyklu (część 23) - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl