Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 1-2 / 2008

Dwa wydarzenia ostatnich dni sprawiły, że tegoroczny Tydzień Modlitwy o Jedność Chrześcijan przebiegał w innym nastroju niż zazwyczaj. Uczestnicy mniej zwracali uwagę na różniące się szaty liturgiczne kleryków i sług Słowa Bożego oraz na wystrój kościołów. Skoncentrowani byli bez reszty na modlitwie do naszego Pana, Jezusa Chrystusa, zgodnie z hasłem tegorocznych spotkań „Nieustannie się módlcie” (1 Tes. 5, 17) – na modlitwie pełnej bólu oraz, paradoksalnie, dziękczynienia.
     Pierwszym ze wspomnianych wydarzeń była śmierć ks. prof. Zachariasza Łyko, członka Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego i aktywnego działacza ekumenicznego. Ta nagła śmierć w czasie trwania Tygodnia poświęconego umacnianiu idei ruchu ekumenicznego była dla wielu jego uczestników wielce zasmucającą wiadomością i stała się pobudką do refleksji nad dotychczasowym dorobkiem naszego rodzimego ruchu. O śmierci naszego brata adwentysty poinformował wszystkich biskup senior ks. Zdzisław Tranda, który w swojej modlitwie dziękował Bogu za ks. profesora, tak gorliwego propagatora ekumenizmu.
     Drugim wydarzeniem była tragiczna katastrofa samolotu wojskowego pod Mirosławcem. Sprawiła, że przypomnieliśmy sobie w całej jaskrawości, iż wszyscy podlegamy śmierci, niezależnie od wyznania. Jakże błahe wydają się w jej perspektywie nasze niektóre międzywyznaniowe spory!
     Właściwy Tydzień Modlitwy o Jedność Chrześcijan (18-26 stycznia) trwał w Warszawie osiem dni. Podczas pierwszych siedmiu dni kolejno odbywały się nabożeństwa w świątyniach Kościołów zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej oraz w świątyni Kościoła rzymskokatolickiego. Ósmego dnia gospodarzami byli bracia baptyści, którzy tym razem przygotowali nabożeństwo młodzieżowe. Podczas tego ostatniego nabożeństwa padły bardzo istotne słowa z ust kaznodziei baptystycznego. Wezwał on słuchających do pozostania w naszych obecnych wspólnotach i rozpoczęcia bardziej zaktywizowanego życia w Jezusie Chrystusie. Wypowiedź ta jest sygnałem umacniania się pozytywnej postawy części środowisk ewangelikalnych w stosunku do innych wyznań chrześcijańskich. Tak wyważone słowa mogą konstruktywnie wpłynąć na formację duchową młodych ludzi, których często charakteryzuje nadgorliwość w krytykowaniu Kościołów nie oferujących „świadomego nawrócenia”.

Damian Lemański

Pełny tekst artykułu po zalogowaniu w serwisie.

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl