Drukuj

Nr 5-6 / 2008

Kontynuujemy cykl artykułów omawiających działalność Warszawskiego Kręgu Dyskusyjnego zorganizowanego przy stołecznej parafii ewangelicko-reformowanej. W poprzednich numerach („Jednota” 11-12/2007, 1-2/2008 i 3-4/2008) przedstawione zostały początki działalności Kręgu oraz – na przykładzie opisu trzech zeszłorocznych spotkań – współczesne formy jego pracy. Dziś kolejne wspomnienia ze spotkań sprzed kilku lat i z ubiegłego roku. Redakcja umówiła się z autorami cyklu, że nie będzie ingerowała w treść ich artykułów nawet wtedy, gdy się z nimi nie zgadza, natomiast chętnie wydrukuje głosy naszych czytelników, zarówno popierających czy rozwijających koncepcje Kręgu, jak i krytyczne. Czekamy!

O CZYM DYSKUTOWAĆ

1. Kiedy i o czym warto dyskutować, a kiedy dyskusja może stać się „pusta”, a nawet szkodliwa?
Po ostatecznym odłączeniu się w 1998 roku Warszawskiego Kręgu Dyskusyjnego (WKD) od Synodalnej Komisji Problemowej (o czym pisałem w „Jednocie” nr 3-4/2008) pojawił się problem dalszego ukierunkowania naszych dyskusji. Już nie wystarczało przyjęte poprzednio hasło stwierdzające, że Pan Jezus mówił do ludzi prostych, używając maksymalnie prostego języka, ale nie stronił też od dyskusji z uczonymi w piśmie, a więc i my powinniśmy odnaleźć powszechnie dziś zrozumiały język do głoszenia Dobrej Nowiny, nie uchylając się jednak od dyskusji z użyciem argumentacji ściśle naukowej.
     Ale jak dobierać tematy do dyskusji? Tak, by były i ważne i ciekawe? W pierwszych próbach przeważały tematy ciekawe i trudne, chyba aż zbyt trudne. Temat grzechu przeciwko Duchowi Świętemu spowodował nawet odejście kilkorga uczestników dyskusji. Zwolennicy tej tematyki argumentowali, że „nie potrzebują zdrowi lekarza, ale ci co się źle mają”, a więc nie poddawajmy się presji „zdrowych” i nie rezygnujmy z trudności. Przeważała jednak opinia, że jest zbyt dużo tematów bardzo ważnych dla wszystkich (no, dla większości) i na tych tematach trzeba się skupić. Wobec niechętnych zastosowano argument, że gdy nie możemy czegoś przyjąć z ufnością dziecka, to trzeba dyskutować tak długo, aż, zgodnie ze wskazówkami Apostoła, będziemy mieć odpowiednie argumenty do obrony tego, w co wierzymy. Ostatecznie w 1999 roku wytypowano trzy grupy tematów, które stały się podstawą działalności w omawianym okresie:
     1) Różnice w poglądach na świat występujące między ludźmi wierzącymi i niewierzącymi. Dyskusje w ramach tej grupy szybko przekształciły się w dyskusje nad (jak się przeważnie okazywało – pozornymi) sprzecznościami między nauką a wiarą i wracają pod różnymi postaciami aż po dzień dzisiejszy.
     2) Różnice występujące w poglądach na problemy ogólno-religijne i etyczne występujące pomiędzy członkami różnych Kościołów chrześcijańskich.

Jarosław Świderski

Pełny tekst artykułu po zalogowaniu w serwisie.

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl