Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 7-8 / 2008

     Konfederacja Warszawska z roku 1573 została wpisana na Listę Pamięci Świata UNESCO w 2003 roku. Jest wielkim osiągnięciem w dziejach europejskiej tolerancji religijnej. Zapewniała wolność wyznań, które w XVI wieku sprowadziły wiele niepokoju na nasz kontynent:

My Rady koronne, duchowne i świeckie i rycerstwo wszystko i stany insze jednej a nierozdzielnej Rzeczypospolitej z Wielkiej i Małej Polski, Wielkiego Księstwa Litewskiego, Kijowa, Wołynia, Podlasia, z Ziemie Ruskiej, Pomorskiej, Żmudzkiej, Inflanckiej i miasta koronne.
Odnajmujemy wszystkim wobec komu należy ad perpeuam rei memoriam, iż pod tym niebezpiecznym czasem, bez króla pana zwierzchniego mieszkając, staraliśmy się o to wszyscy pilnie na zjeździe warszawskim, jako byśmy przykładem przodków swych sami między sobą pokój, sprawiedliwość, porządek i obronę Rzeczypospolitej zatrzymać i zachować mogli. Przetoż statecznym, jednostajnym zezwoleniem i świętym przyrzeczeniem sobie to wszyscy spólnie, imieniem wszystkiej Rzeczypospolitej, obiecujemy i obowiązujemy się pod wiarą, poczciwością i sumieniem naszym. Naprzód żadnego rozerwania między sobą nie czynić, ani dysmembracyej żadnej dopuścić, jako w jednej, nierozdzielnej Rzeczypospolitej, ani jedna część bez drugiej pana sobie obierać ani factione privata z inszym narabiać. Ale podług miejsca i czasu tu naznaczonego zjechać się do gromady koronnej i spólnie a spokojnie ten act electionis podług woli Bożej do skutku słusznego przywieść. A inaczej na żadnego pana nie pozwalać, jedno z takową pewną a mianowitą umową, iż nam pierwej prawa wszystkie, przywileje i wolności nasze, które są i które mu podamy post electionem, poprzysiąc ma. A mianowicie to poprzysiąc: pokój pospolity między rozerwanymi i różnymi ludźmi w wierze i w nabożeństwie zachowywać i nas za granicę koronną nigdy nie ciągnąć (...).
A iż w Rzeczypospolitej naszej jest dissidium niemałe in causa religionis christianae, zabiegając temu, aby się z tej przyczyny między ludźmi saeditio jaka szkodliwa nie wszczęła, którą po inszych królestwach jaśnie widzimy, obiecujemy to sobie spólnie pro nobis et successoribus nostris in perpetuum sub vinculo iuramenti, fide honore et conscientis nostris, iż którzy jesteśmy dissidentes de religione pokój między sobą zachować, a dla różnej wiary i odmiany w kościele krwie nie przelewać ani się penować confiscatione bonorum poczciwością canceribus et exilio i zwierzchności żadnej ani urzędowi do takowego progressu żadnym sposobem nie pomagać i owszem, gdzieby ją kto przelewać chciał, ex ista causa zastawiać się o to wszyscy będziemy powinni, choćby też za pretekstem dekretu, albo za postępkiem jakim sądowym, kto to czynić chciał.
Wszakże przez tę konfederację naszę zwierzchności żadnej panów nad poddanymi ich, tak panów duchownych, jako i świeckich nie derogujemy (...).”

     Po uchwaleniu Konfederacji Warszawskiej w styczniu 1573 roku i sygnowaniu zgody przez rady koronne, akt został zapisany i wożono go kolejno do wszystkich ziem, które Konfederację akceptowały. Wędrowała przez Małą i Wielką Polskę, Litwę, wszystkie ziemie oraz miasta i tam dopiero ci, którzy potwierdzali jej ważność – wojewodowie, senatorowie i inni wielkorządcy – przypieczętowywali akt swoją pieczęcią. Po uchwaleniu przez wszelkie owe miejsca miała ona kształt arkusza z przywieszonymi na dole sznurkami opatrzonymi w pieczęcie. W takiej postaci Konfederacja Warszawska została zaprzysiężona przez pierwszego króla z wolnej elekcji Henryka de Valois.
     Brak sukcesora Zygmunta Augusta już od dawna niepokoił Polaków i Litwinów, ponieważ wiedzieli, iż taka sytuacja jest dla Rzeczpospolitej bardzo niekorzystna. Kiedy 7 czerwca 1572 roku Zygmunt August zmarł w Knyszynie, Sienicki, najbliższy współpracownik króla, zorganizował pierwszy zjazd ewangelików w Krasnymstawie w celu zaradzenia trudnościom. Tam też początkowo mała grupa ewangelików uchwaliła pierwsze założenie zabezpieczenia nie tylko przywilejów i praw szlacheckich, ale także i swobód wyznaniowych, które wtedy, jak się zdawało, odnoszą się głównie do ewangelików. Później okazało się, iż prawa wolności wyznaniowej dotyczyły także prawosławnych, mieszkających na ogromnych połaciach Wielkiego Księstwa Litewskiego i wschodnich rubieży Korony.
     Miesiąc później w Sandomierzu zgromadzili się już nie tylko ewangelicy, ale i katolicy. Warto tu może wymienić nazwiska uczestników: Firlej, Sienicki, Tomicki i Radziwiłł (ewangelicy) oraz Zamoyski, Mierzejewski i Działyński (katolicy). Byli to najbardziej aktywni i zainteresowani dobrem Rzeczypospolitej obywatele. Na zjeździe w Sandomierzu rozpoczęto pisanie przyszłej Konfederacji Warszawskiej, która wówczas zawierała 10 punktów i niektóre z nich później nie zostały uchwalone. Zapewniały one równość praw wszystkim wyznaniom, a więc takie same prawa dawały katolikom jak i ewangelikom, na co nie zgodził się Senat. Zresztą przeciwny temu był nie tylko Senat, ale i duchowieństwo katolickie. W postulatach poruszono m.in. sprawę budowania świątyń innych wyznań, co także nie zostało później uwzględnione w Konfederacji. Twórcy pierwszych zapisów Konfederacji w Sandomierzu zdawali sobie zapewne sprawę, że nie wszystko będzie można uchwalić.

Maria Nekanda Trepka

Konfederacja Warszawska - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl