Drukuj

NR 1/2014, ss. 34–37

Biblia brzeska (fot. Aldona Karska)Omówienie wpływu, jaki tłumaczenia Biblii wywarły na rozwój polskiego języka literackiego, jest oczywiście zadaniem znacznie przekraczającym ramy niniejszego szkicu. Można mimo to pokusić się o pewne spostrzeżenia wskazujące na ścisły związek między powstaniem i funkcjonowaniem tłumaczeń Biblii a formowaniem się języka polskiego jako języka literackiego w całym tego słowa znaczeniu, a więc narzędzia zdolnego obsłużyć wszystkie – konkretne i oderwane – dziedziny życia.

O rzeczywistym istnieniu języka polskiego można mówić od momentu, kiedy pojawiają się świadectwa pisane. W przypadku języka polskiego jest to pierwsza połowa XII w. W owym czasie nie powstają jeszcze rzecz jasna dłuższe teksty. Pierwsze znane polskie zdanie pochodzi z roku 1270, pierwszy tekst ciągły („Kazania świętokrzyskie”, o których będziemy jeszcze mówić) również najprawdopodobniej z końca XIII w. Bujny rozkwit polszczyzny jako języka literackiego nastąpił zaś dopiero w wieku XVI i z tego też czasu datują się największe osiągnięcia piśmiennictwa polskiego w dziedzinie tłumaczenia tekstów biblijnych.

Postaramy się tutaj krótko przedstawić ważniejsze kwestie związane z historią kształtowania się polskiego języka literackiego w odniesieniu do historii przekładów biblijnych. Należy przy tym pamiętać, że wpływ tłumaczeń biblijnych (z języków oryginalnych bądź – jak miało to miejsce w średniowieczu – z łaciny) na historię narodowego języka literackiego nie był zjawiskiem jednowymiarowym ani jednokierunkowym. Można raczej powiedzieć, że rozwój sztuki tłumaczenia Biblii oraz rozwój danego języka narodowego jako narzędzia dla każdego typu piśmiennictwa umożliwiały się nawzajem. Trudno oczywiście wyrokować na temat początków owego procesu wzajemnych wpływów; czy to rozwój języka spowodował, że wśród jego użytkowników pojawiła się potrzeba obcowania z przekazem oderwanym (mowa o języku ludowym, pospolitym – wykształcone elity społeczeństw średniowiecznej Europy posługiwały się dla zaspokojenia duchowych potrzeb łaciną), czy też właśnie ponawiane wciąż próby skonstruowania w języku ludowym wypowiedzi dotyczących spraw wyższych doprowadziły do intelektualizacji danego języka.

Kształtowanie się języka literackiego

Obie te przyczyny uformowania się języka literackiego współdziałały ze sobą niejako, przy tym żadna z nich nie była czynnikiem determinującym – ukonstytuowanie się języka literackiego nie zależało bowiem wyłącznie od kwestii jego wewnętrznego rozwoju. Inaczej mówiąc, nawet w sytuacji, gdy zaczęło rozwijać się piśmiennictwo w danym języku, fakt ten nie mógł zapewnić owemu językowi przyszłości – niesprzyjające warunki zewnętrzne (jak brak lub utrata państwowości) mogły przeszkodzić w uformowaniu się dojrzałego języka narodowego. W sytuacji, gdy danym językiem nie posługuje się żadne centrum administracyjne, może on zostać przez praktykę społeczną zdegradowany do funkcji środka porozumiewania się lokalnego – nawet jeśli wytworzył już bogate piśmiennictwo, w tym także tłumaczenia Biblii. Taki los stał się udziałem języków łużyckich. Mimo iż już w XVI w. istniały przekłady Nowego Testamentu (przekład dokonany przez pastora Mikołaja Jakubicę w 1548 r., nieopublikowany) oraz śpiewnika i katechizmu Marcina Lutra na język dolnołużycki (to tłumaczenie dokonane przez pastora Albina Mollera zostało opublikowane w Budziszynie w roku 1574), to jednak język dolnołużycki zyskał standardowy (a więc niezwiązany ściśle z jakimś lokalnym dialektem) kształt dopiero w wieku XIX i nigdy nie odegrał w historii Łużyc zasadniczej, kulturotwórczej roli; jego użytkownicy – będący mieszkańcami Prus, potem zjednoczonych Niemiec – posługiwali się w sytuacjach oficjalnych językiem niemieckim.

Tak więc tłumaczenia Biblii, choć nie mogły stać się jedynym czynnikiem ukształtowania się dojrzałego języka literackiego, pełniły jednak w procesie takiego kształtowania ogromną i niezastąpioną rolę. To w zetknięciu z tekstem biblijnym formujący się język narodowy zyskiwał bogactwo środków, niezbędnych do wyrażania zawartej w tekstach biblijnych pełni ludzkiego doświadczenia: duchowego, moralnego, uczuciowego oraz historycznego.

Wpływ języka mówionego

Należy tutaj wspomnieć o jeszcze jednej ważnej kwestii: literacki język polski kształtował się z początku jako język przede wszystkim mówiony. Wynikało to ze specyficznych celów, stawianych przekładom biblijnym w średniowieczu. Znajomość pełnego tekstu Biblii (to znaczy jego łacińskiego przekładu – Wulgaty) przeznaczona była dla duchownych, którzy właściwie jako jedyni wówczas posługiwali się pismem. Piśmienność zaś związana była w sposób systematyczny z łaciną i w ogóle z językami starożytnymi – języki narodowe, czy, jak nazywano je wówczas, języki ludowe, regularną postać pisaną zyskiwały stopniowo. Zapoznawanie ogółu wiernych z zawartością tekstów biblijnych dokonywało się więc za pośrednictwem utworów przeznaczonych do głośnego, publicznego odczytywania lub zbiorowego wykonywania (w przypadku gatunków takich jak pieśń, psalm) – a więc kazań, będących komentarzami do czytanych w dane święto fragmentów Ewangelii. Kazania w językach narodowych były więc tym gatunkiem, który najwcześniej pojawił się w polskim piśmiennictwie i łączył w sobie cechy wypowiedzi mówionej oraz możliwość przekazania odbiorcy kwestii oderwanych.

Ukształtowanie się polskiego języka literackiego – w czym niemały udział miały właśnie tłumaczenia Biblii – było ponadto procesem długotrwałym. Czas, jaki upłynął od pojawienia się pierwszych zwartych polskich tekstów, które można byłoby określić jako literackie, do momentu rozkwitu polszczyzny w postaci pełnego przekładu Biblii z oryginalnych języków, to około trzysta lat. W tym czasie język polski rozwijał się jako narzędzie służące komunikacji o charakterze intelektualnym. W epoce upowszechniania się druku oraz piśmienności cechy wypowiedzi ustnej były nadal obecne w tekstach religijnych, ale miały już zwykle jakąś jedną charakterystyczną funkcję stylistyczną, mogły więc służyć np. retorycznemu uwypukleniu sensu wypowiedzi. W tłumaczeniach biblijnych natomiast cechy języka mówionego były również obecne, ponieważ sprzyjały zrozumiałości.

Najpoważniejszym zadaniem, jakie stanęło przed kształtującym się polskim językiem literackim, było uwolnienie się od wpływu łaciny w kwestii składni i organizacji tekstu i wytworzenie własnych wzorów wypowiedzi intelektualnej.

Takie odwoływanie się przez piszących do zasobów języka mówionego nie było oczywiście zjawiskiem typowym wyłącznie dla języka polskiego. Podobne zjawiska notuje piśmiennictwo innych europejskich języków – tych, które, jak język francuski czy niemiecki, rozwinęły się już we wczesnym średniowieczu, oraz takich, które – jak najbliżej spokrewniony z językiem polskim czeski – doczekały się pełnego przekładu Biblii wcześniej niż polszczyzna. Zjawisko to miało praktyczne uzasadnienie. Nie byłoby bowiem możliwe powstanie polskiego języka literackiego od razu jako narzędzia wysoko zorganizowanego intelektualnie piśmiennictwa – musiał on formować się stopniowo, w sposób, można by powiedzieć, naturalny.

Pierwsze polskie przekłady fragmentów biblijnych

Najstarszy znany polski tekst ciągły – „Kazania świętokrzyskie” – bo o nich tutaj mowa jako o dokumencie początków artystycznego i sakralnego piśmiennictwa w języku polskim – datowane są na koniec XIII w. Zawierają one też przełożone na język polski fragmenty Biblii, przede wszystkim słynne, niedoścignione przez późniejszych autorów tłumaczenie 10. wersetu 2. rozdziału Pieśni nad Pieśniami: „Surge, propera amica mea et veni!” – „Wstań, prawi, pośpiej się, miluczka, moja, i pojdzi!”. „Kazania świętokrzyskie” są jedynym zachowanym (i to fragmentarycznie) tekstem trzynastowiecznym, ich bogactwo językowe i kunszt stylistyczny, w którym dopatrywano się już także świadomie stosowanych analogii konstrukcyjnych z ówczesną architekturą oraz muzyką, mogą być dowodem, że podobnych tekstów mogło w tamtym okresie powstać więcej, lecz nie dochowały się do naszych czasów.

Podobnie można obserwować cechy języka mówionego w zabytkach piętnastowiecznych, mianowicie w tekście „Kazań gnieźnieńskich” oraz „Rozmyślania przemyskiego”, gdzie obecne są ponadto obszerne partie tłumaczenia tekstu biblijnego (zestawienie fragmentów polskich z odnośnym tekstem Wulgaty podaję za: I. Kwilecka, „Rola przekładów biblijnych w rozwoju języka polskiego od Średniowiecza do Renesansu”, w: tejże, „Studia nad staropolskimi przekładami Biblii”, Poznań 2003, s. 272). W „Kazaniach gnieźnieńskich”, w tekście kazania siódmego, przeznaczonego na dzień Bożego Narodzenia, znajduje się polski tekst stanowiący tłumaczenie fragmentu Księgi Wyjścia 20,8: „Memento ut diem sabbati sanctifices”. W polskim tekście fragment ten brzmi: „A teże miejcie wy to w swem siercu, na pamięci, abyście wy niedzielę i święte dni święcili i teże je we czci mieli”.

Jeśli więc u początków rozwoju polszczyzny jako samodzielnego języka literackiego stoi średniowieczna tradycja ustnego przekazywania treści biblijnych, to na postępującą w dalszym rozwoju języka polskiego intelektualizację jego środków wyrazu miała wpływ równolegle istniejąca tendencja w pracach nad tłumaczeniem Biblii – mianowicie dążenie do przekładu jak najwierniejszego, dokładnie oddającego nie tylko sens moralny czy alegoryczny tekstów biblijnych, ale także np. realia życia codziennego na starożytnym Wschodzie. Dążenie do wierności w tłumaczeniu Biblii, filologiczna staranność w odtwarzaniu miejsc mogących uchodzić za wieloznaczne ujawniły się zresztą z całą siłą w okresie reformacji, kiedy tłumaczenia Biblii sporządzano z myślą o odbiorcy dokonującym samodzielnego studiowania tekstu biblijnego.

A zatem dążenie do komunikacyjnej jasności, zrozumiałości łączy się w tłumaczeniu tekstów biblijnych z tendencją do przekładu starannego, wycyzelowanego filologicznie oraz wyrafinowanego intelektualnie. Taki zintelektualizowany przekład bywał daleki od żywego języka codziennego, natomiast często zawierał konstrukcje dla języka polskiego nienaturalne, będące wynikiem naśladowania konstrukcji gramatycznych zawartych w tekście tłumaczonym (lub w innym przekładzie, będącym dla tłumacza pomocą jako materiał porównawczy). Zaletą takiego stylu była – można powiedzieć – właśnie jego nienaturalność, hieratyczność, przypominająca o tradycyjnym i odświętnym charakterze przekazywanego w ten sposób tekstu.

Żywy język Biblii brzeskiej

Wskutek takiego ukształtowania się środków stylistycznych wypracowanych przez tłumaczy Biblii, przekłady dokonywane w wieku XVI, w momencie, gdy ustabilizował się system gramatyczny i znacznie poszerzyło słownictwo języka polskiego w stosunku do stanu z poprzedzających stuleci, miały do dyspozycji dwojaki typ środków wyrazu: z jednej strony były to elementy żywej mowy, z drugiej – konstrukcje skomplikowane i w zamierzony sposób archaiczne.

Język Biblii brzeskiej wydaje się być właśnie szesnastowieczną kulminacją dotychczas istniejącej tendencji stylistycznej do posługiwania się językiem żywym, zbliżonym do mówionego i przez to bliskim czytelnikowi. Zastosowanie tego sposobu tłumaczenia Biblii stanowiło ważny punkt w rozwoju polskiego języka literackiego, ponieważ otwierało perspektywę na przyszłość, wskazując sposób, jak można ująć ludzkie doświadczenie jednocześnie uniwersalnie i przystępnie, chciałoby się powiedzieć – jak najbardziej naturalnie (przy czym jest to naturalność języka literackiego, zasadzająca się na tym, że użytkownik języka nie natrafia na przeszkody między własnym wewnętrznym doświadczeniem a jego językowym kształtem).

O tym, że język Biblii brzeskiej różni się od współczesnych mu przekładów biblijnych, możemy przekonać się choćby porównując go z językiem wydanego w roku 1551 przekładu Ewangelii Mateusza, dokonanego przez Stanisława Murzynowskiego. Mt 10,18-20 w tłumaczeniu Murzynowskiego: „I będziecie wodzeni przed książęta i króle dla mnie na świadectwo jim i poganom. A gdyby was podali, nie troszczcie się jako abo cobyście mówili. Abowiemci wam będzie dano onej to godziny cobyście mówili. Abowiem nie wy to jesteście mówiącemi, ale Duch Ojca waszego, który mówi w was”. Ten sam fragment w przekładzie Biblii brzeskiej: „Owszem przed książęta i przed króle będziecie wodzeni dla mnie, na świadectwo im i poganom. Ale gdy was podadzą, nie troszczcie się jako, abo cobyście mówili, abowiem wam będzie dano onej godziny cobyście mówili. Abowiem nie wy jesteście, którzy mówicie, ale Duch Ojca waszego, który mówi w was”.

Podobieństwa i analogie istniejące w obu fragmentach (które mogły wynikać także z historycznego bezpośredniego wpływu, wszak oba przekłady – nieodległe od siebie w czasie – reprezentują wspólną, w szerszym słowa sensie, tradycję religijną) pozwalają tym lepiej dostrzec charakterystyczne różnice. Przekład Murzynowskiego jest tekstem zawierającym pewne zamierzone archaizmy czy też stylizacje na język oryginału (jak konstrukcje imiesłowowe: „jesteście mówiącymi”), tekst Biblii brzeskiej jest pod tym względem prostszy, choć nie nadmiernie uproszczony.

Biblia brzeska zdaje się więc zamykać pewien etap w rozwoju literackiej polszczyzny. Zasługą tego tłumaczenia jest utrwalenie języka polskiego w jego ówcześnie standardowej, uniwersalnej postaci – uwolnionej zarówno od retoryczno-archaizującej przesady, jak i od kolokwialnych nieporadności. Skomplikowane dzieje tego przekładu Biblii, związane z odmiennym niż reformacja kierunkiem, jaki ostatecznie obrała polska historia, nie pozwoliły tekstowi Biblii brzeskiej stać się ogólnie uznanym wzorcem i punktem odniesienia dla dalszych osiągnięć polskiego piśmiennictwa, nie tylko związanego z tłumaczeniami Biblii, ale tworzącego polską literaturę jako całość.

Podsumowując nasze rozważania nad wzajemnym związkiem między przekładami Biblii a rozwojem literackiej polszczyzny możemy stwierdzić, że praca nad tłumaczeniem Biblii (w całości lub we fragmentach) wykształciła kilka zasadniczych sposobów językowego ujęcia oderwanej rzeczywistości. Z jednej strony było to oswojenie duchowego doświadczenia poprzez oddanie go środkami odwołującymi się do językowej codzienności (która w ten sposób także doskonaliła się i nobilitowała), z drugiej – świadome uwznioślanie wypowiedzi poprzez pielęgnowanie archaizmów oraz naśladowanie bardziej skomplikowanej niż polska gramatyki języków starożytnych. Biblia brzeska jest jednym z momentów kulminacyjnych pierwszej metody i jako taka ma zasadnicze znaczenie dla wykształcenia się potencjału znaczeniowego polszczyzny, zdolnej odtąd ujmować każdy rodzaj wewnętrznego oraz codziennego doświadczenia w trafny i zrozumiały sposób.

* * * * *

Joanna Mielczarek – doktor nauk humanistycznych, adiunkt w Instytucie Filologii Słowiańskiej Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu

*

Bibliografia:

 

Na zdjęciu: Biblia brzeska (fot. Aldona Karska)