Drukuj

NR 1/2015, ss. 29–31

Spalenie Jana Husa wg drzeworytu z 1536 r.Pamięć o śmierci ks. Jana Husa, skazanego wyrokiem soboru w Konstancji, należy do bardzo trwałych elementów tożsamości ewangelickiej, sięgającej bezpośrednio lat 20. XV w.

Już w pierwszą rocznicę spalenia praskiego kaznodziei, 6 lipca 1416 r., rozpoczęto obchodzenie pamiątki jego męczeństwa. Czytano wówczas listy napisane w więzieniu oraz fragmenty historii hagiograficznej, której autorem był Piotr z Mladenowic (1390–1451), uczeń Husa i naoczny świadek jego stracenia na stosie. Powracając do tego wydarzenia sześćset lat później warto zwrócić uwagę na odsłaniające się mechanizmy funkcjonowania społeczeństwa, które nie zawahało się, w imię swych politycznych interesów, wydać niewinnego człowieka na śmierć. Nasze czasy różnią się istotnie od tamtych, pełnych żarliwej religijności, prowokującej konflikty, spory i wojny. A jednak łączą obie epoki elementy konfliktogenne, istniejące potencjalnie w każdej religii.

Sobór gwarantem odnowy

Codzienność polityczną tamtego czasu określało doświadczenie tak zwanej wielkiej schizmy, erozji systemu funkcjonowania papiestwa, wystawionego przez wieloletnie trwanie w kryzysie na całkowitą utratę autorytetu. Chrześcijanie czekali na wydarzenia, które położą temu kres. Wagę kolejnego soboru, określanego mianem reformatorskiego, dla społeczności zachodniego chrześcijaństwa ukazał w sposób bardzo przekonujący Antoni Prochaska (1852–1930), publikując pod koniec XIX stulecia w ramach serii rozpraw krakowskiego Wydziału Historyczno-Filozoficznego Akademii Umiejętności studium na temat obecności Polski i Polaków w tym wydarzeniu. Kilka lat przedtem (1409) zwołano sobór do Pizy, podejmując próbę przezwyciężenia dramatu erozji papiestwa i zniesienia dwuwładzy oraz obediencji konkurujących ze sobą papieży. To i tak bardzo skomplikowane położenie wzmocnił wybór trzeciego papieża – zamiaru ustąpienia z urzędu nie żywili ani Benedykt XIII, ani Grzegorz XII, a dołączył do nich nowo wybrany Aleksander V, antypapież. Wybrany na następcę Aleksandra kolejny antypapież Jan XXIII przystał na żądania cesarza z dynastii luksemburskiej Zygmunta, który dochodząc w roku 1411 do władzy, powołał się na istniejący od czasów Karola Wielkiego przywilej i obowiązek obrony Kościoła przez władzę świecką. Występując w roli advocatus ecclesiae cesarz postanowił zrealizować jeden ze swoich najważniejszych celów politycznych, jakim było ponowne zjednoczenie Kościoła. Zwołany do Konstancji sobór wsparła elita intelektualna całego kontynentu, widząc w tym zgromadzeniu przede wszystkim szansę odbudowy autorytetu urzędu papieskiego, widzianego z perspektywy konsekwencji i nadużyć poprzednich pokoleń.

Sobór miał być gwarantem odnowy. Idea koncyliaryzmu, wyższości soboru nad papieżem mogła, przynajmniej na czas jakiś, wzmocnić nadwątlone relacje wewnątrz świata europejskiego chrześcijaństwa. Doniosłość tematyki soborowej przyciągała wielu wybitnych reprezentantów elit kościelnych i świeckich. Podobnie było w naszym kraju: „Wobec tych zadań udział Polski był bardzo liczny: kapituły wysyłały osobnych reprezentantów, uniwersytet krakowski swojego rektora, sławnego kanonistę Pawła Włodkowica, Kościół i Koronę reprezentowali oprócz arcybiskupa gnieźnieńskiego biskupi: krakowski, poznański i płocki, dalej wrocławski i lubuski”. Podążyło do Konstancji także rycerstwo polskie, a uroczystość wjazdu delegacji zapamiętali kronikarze, spisując także historię sporu pomiędzy Polską a Zakonem Krzyżackim.

Trzy kwestie sobór miał potraktować priorytetowo: przezwyciężenie schizmy (causa unionis), reformę Kościoła (causa reformationis) oraz sprawy czystości wiary i odstępstw (causa fidei). W 1417 r. udało się wybrać nowego papieża. Został nim Oddone Colonna, który przyjął imię Marcina V i sprawował swój urząd do 1431 r. Problemy reform kościelnych potraktowano częściowo, odkładając niektóre na później, a centralny problem relacji soboru i papiestwa...

 

Pełny tekst artykułu (po zalogowaniu w serwisie)

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl

 

Grafika: spalenie Jana Husa wg drzeworytu z 1536 r.