Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 3/2015, ss. 22–27

Godlo kalwinskiego kosciola Piotra i Pawla w Gdansku (fot. Archiwum)
Godło kalwińskiego kościoła Piotra i Pawła w Gdańsku (fot. Archiwum)

 

Do Gdańska – jednego z najbogatszych miast Korony polskiej – już w 1518 r. dotarły pierwsze zwiastuny religijnej rewolucji, jaką była reformacja. Aż do zakończenia drugiej wojny światowej ewangelicy odgrywali w strukturze wyznaniowej grodu nad Motławą dominujące znaczenie.

Przyczyny reformacji na Pomorzu Gdańskim, zwanym wówczas Prusami Królewskim lub Prusami Polskimi (w odróżnieniu od Prus Książęcych nazywanych później Prusami Wschodnimi), były podobne do tych w Niemczech. Była to nie tylko sprzedaż odpustów, która bezpośrednio przyczyniła się do wystąpienia Marcina Lutra, ale również pogłębiający się proces zeświecczenia duchowieństwa katolickiego, szafowanie karami kościelnymi (interdykty), łamanie ślubów czystości przez zakonników oraz kumulowanie beneficjów kościelnych. To ostatnie utrudniało, a nawet wręcz uniemożliwiało należyte wypełnianie obowiązków duszpasterskich.

Warto podkreślić, że hasła reformacyjne rozchodziły się bardzo szybko. Już w 1518 r. Jakub Knade głosił kazania w duchu reformacji w kościele św. Piotra i Pawła, a w 1524 r. za wiedzą duchowieństwa katolickiego Aleksander Svenichen zreformował liturgię. Szczególnie podatny grunt reformacja znalazła w takich miastach jak Gdańsk, Toruń, Elbląg czy Braniewo. O powadze sytuacji świadczy fakt, że król Zygmunt I Stary już w 1520 r. wydał w Toruniu edykt antyluterański. Niewątpliwie największym zainteresowaniem hasła Lutra cieszyły się w Gdańsku. Towarzyszył temu radykalizm społeczny oraz niekorzystna sytuacja polityczna związana z wojną polsko-krzyżacką (1519–1521) oraz wojną Hanzy z Danią (1522). Dochodziła do tego pogarszająca się sytuacja gospodarcza. Kryzysu nie potrafił też opanować biskup włocławski Maciej Drzewicki. W sierpniu 1524 r. skarżył się on, że chłopi z terytorium wiejskiego należącego do Gdańska odmawiali płacenia dziesięciny.

22 stycznia 1525 r. doszło w Gdańsku do wystąpień mieszczaństwa przeciwko burmistrzowi Eberhardowi Ferberowi, którego oskarżano o defraudację funduszy miejskich, dokonaną pod protekcją kanclerza wielkiego koronnego Krzysztofa Szydłowieckiego. Żądano też wyjęcia miasta spod jurysdykcji duchownej bp. Drzewickiego. Chociaż burmistrz Ferber złożył urząd, magistrat odmawiał przedstawicielom pospólstwa okazania rachunków miejskich. Obalono władze miasta, a na ich czele stanął licencjat prawa Jan Wendland.

Luterański porządek w Gdańsku utrwaliły wydane dwa dni później tzw. Artykuły (Artickelbrief) nakazujące głoszenie wyłącznie „czystego”, czyli ewangelickiego Słowa Bożego. Zniesiono celibat, a wybór proboszczów powierzono parafianom. Rozwiązano działające w mieście zgromadzenia zakonne, a ich klasztory przekazywano na cele publiczne: szpitale i szkoły. Nabożeństwa stały się zrozumiałe dla wiernych, gdyż odprawiano je wyłącznie po niemiecku, a nie jak dotychczas po łacinie.

Radykalizm przemian w Gdańsku zaniepokoił samego Marcina Lutra, który w liście do gdańszczan z 5 maja 1525 r. pouczał, że wszelkie zmiany w Kościele nie powinny odbywać się gwałtownie za sprawą tłumu, lecz powinny być wprowadzane przez uprawnione władze miejskie. Nie brakowało bowiem incydentów związanych z niszczeniem obrazów kościelnych, usuwaniem bocznych ołtarzy, a nawet konfiskatą sreber kościelnych (kielichy, monstrancje). Inspirowali je przede wszystkim predykanci, czyli świeccy kaznodzieje. Odbywało się to pod hasłami położenia kresu kultowi obrazów i świętych.

Zaniepokojony rozwojem sytuacji król Zygmunt I Stary 9 maja 1525 r. (a więc już po wyrażeniu przez niego zgody na sekularyzację Prus Książęcych w zamian za uznanie się przez Albrechta Brandenburskiego za lennika Korony Polskiej) zażądał przywrócenia dawnego porządku w Kościele gdańskim. Przyniosło to pewne efekty, gdyż np. w kościele mariackim przywrócono mszę łacińską, a następnie w styczniu 1526 r. oddalono od ambony dwóch radykalnych predykantów: Jakuba Hegge i Jana Franka. Sytuację w mieście skomplikowały jednak rozruchy, które rozpoczęły się 26 stycznia 1526 r.

Król Zygmunt I Stary postanowił rozwiązać problem gdański przybywając do grodu nad Motławą 17 kwietnia 1526 r. na czele ośmiotysięcznego wojska i podejmując represje. Przebywał tu przez trzy miesiące prowadząc procesy sądowe i wydając wyroki. Na efekty jego pracy nie trzeba było długo czekać, bowiem już 13 czerwca 1526 r. ścięto na Długim Targu 13 przywódców rewolty religijnej z Wendlandem na czele. Natomiast ok. 200 duchownych i zakonników oskarżono o...

 

Pełny tekst artykułu (po zalogowaniu w serwisie)

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl

* * * * *

Jarosław Balcewicz – doktor ekonomii, wiceprzewodniczący Wydziału I Gdańskiego Towarzystwa Naukowego

 

Fotogaleria: 1. kościół św. Jana w Gdańsku, 2. kościół św. Brygidy w Gdańsku, 3. kościół św. Elżbiety w Gdańsku ok. 1900 r., 4. kościół św. Piotra i Pawła w Gdańsku ok. 1687 r., 5. godło kalwińskiego kościoła św. Piotra i Pawła w Gdańsku, 6. kościół ewangelicko-augsburski Zbawiciela w Sopocie, 7. Jacob Fabricius (fot. Archiwum, Karol Niewieczerzał)