Drukuj

NR 2/2018, s. 5

Łącznicy z Kościołem czy wstydliwy sekret?

Działo się to w czasach, gdy Kościół katolicki był ostatnim i najniebezpieczniejszym wrogiem komunistycznej Czechosłowacji. Jednym z katolickich liderów był Felix Maria Davidek (…).

W roku 1950 trafił do więzienia. Wyszedł z niego dopiero po 14 latach, a w 1967 roku w ukryciu wyświęcono go na biskupa. Od tego czasu także potajemnie wysyłał kleryków do Polski i Niemiec. Między innymi do Krakowa, gdzie w uzgodnieniu z kardynałem Stefanem Wyszyńskim wyświęcał ich arcybiskup Karol Wojtyła.

Tak zwane uprawnienia meksykańskie, pozwalające na podziemną działalność kościelną, jak w Meksyku w czasie wojny domowej, potwierdził papież Paweł VI.

Tak tworzył się w Czechosłowacji tajny, konspiracyjny kościół, Koinótés, o którym po latach prymas Czech kardynał Dominik Jaroslav Duka powie na antenie Polskiego Radia, że rozwijał się dzięki wsparciu katolików z Polski, Niemiec czy z Austrii.

Mimo to wciąż brakowało księży, więc biskup Davidek zaczął ordynować żonatych mężczyzn. W sumie wyświęcił około półtorej setki księży, kilkunastu biskupów, głównie celibatariuszy (ale była wśród nich też grupa mężów), a nawet – bojąc się o przetrwanie czechosłowackiego Kościoła – trzy kobiety. Dla wielu Czechosłowaków byli jedynymi łącznikami z Kościołem katolickim. Jednak po 1989 roku stali się wstydliwym sekretem Watykanu. Na kobiety księży spuszczono zasłonę milczenia. Jedyna znana z nich, Ludmila Javorová, „wyszła z ukrycia” dopiero w 1995 roku. „Tak, jestem księdzem” – przyznała austriackim dziennikarzom. Rok później wydano oficjalny komunikat w jej sprawie: święcenia kobiet uznano za nieważne i pod karą ekskomuniki zabroniono im występowania jako księża.

Jednak niektórych żonatych księży podziemnego Kościoła ponownie ordynowano w obrzędzie greckokatolickim i do dzisiaj są czynnymi kapłanami. Niektórzy nawet, mimo posiadania żon i dzieci, dostali specjalne pozwolenie od papieża i odprawiają msze w kościołach rzymskokatolickich. Inni – uważając, że pierwsze święcenie było przecież ważne – odmówili powtórnego. Twierdzą, że Watykan przyznał, że nadal są kapłanami, ale nakazał milczenie.

 

Mirosław Wlekły, „Sekret Watykanu ukryty w Czechach”, „Gazeta Wyborcza. Duży Format”, nr 19/1284 z 21 V 2018, s. 18–19