Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

HISTORIA

NR 2/2022, s. 27-29

Szesnaste stulecie określane jest bardzo często mianem złotego wieku w historii Rzeczypospolitej, w tym bowiem czasie w państwie polsko-litewsko-ruskim (pod pojęciem Rusi należy rozumieć tutaj tereny dzisiejszej Białorusi i Ukrainy) nastąpił dynamiczny rozwój szkolnictwa, sztuki, literatury, myśli społeczno-politycznej i teologicznej, który łączył się z sukcesami militarnymi i politycznymi. Na powodzenie Rzeczypospolitej wpłynęły, między innymi, dwa ważne czynniki: pojawienie się w niej humanizmu i reformacji. Obydwa te nurty doprowadziły do podniesienia poziomu umysłowego i duchowego obywateli naszego kraju, pobudzając w nim tym samym postęp społeczny, polityczny i gospodarczy. To nie przypadek, iż do obozu polsko-litewskiej reformacji należeli w owym czasie najlepiej wykształceni i wyrobieni politycznie przedstawiciele ziemian i magnaterii. Stanowili oni trzon stronnictwa egzekucyjnego, dążącego do przeprowadzenia reform politycznych i kościelnych. Miał więc rację Paweł Hulka-Laskowski, pisząc w pracy „Polska wierząca”, iż „rozkwit państwa i narodu polskiego łączy się nierozerwalnie z reformacją” (s. 16).

Reformacja a sprawa polska

Jednym z owych dobrze wykształconych i postępowo myślących szlacheckich zwolenników reformacji był ewangelik reformowany – Mikołaj Rej z Nagłowic, nazywany często ojcem literackiego języka polskiego. W ewangelicyzmie widział on nie tylko szansę na zreformowanie Kościoła, ale także na modernizację i wzmocnienie Rzeczypospolitej. W oczach Reja odnowa duchowa i moralna mieszkańców Polski niesiona przez reformację wiązała się bowiem ściśle z renowacją polityczną i gospodarczą kraju. Propagowanie przez Reja ewangelicyzmu nurtu helweckiego miało więc nie tylko wymiar religijny, ale także polityczny i patriotyczny. Oznacza to, że namiętne polemiki Reja ze zwolennikami papiestwa zapisane na kartach jego utworów literackich posiadały obok aspektów teologicznych również charakter społeczny i polityczny. W mniemaniu Pana z Nagłowic papiestwo naruszało interesy Rzeczypospolitej, stojąc na przeszkodzie jej modernizacji. Wpływy kleru rzymskokatolickiego na umysłowość i życie mieszkańców naszego kraju oraz akumulacja przez Kościół rzymski wielkich środków finansowych, które mogły być przeznaczone przez państwo choćby na obronność, martwiły i irytowały Reja, podobnie zresztą jak wielu innych światłych ziemian. Z tego powodu Nagłowiczanin w protestantyzacji Rzeczypospolitej widział szansę na przełamanie owych negatywnych zjawisk.

Antytrynitaryzm a sprawa polska

Obok rzymskiego katolicyzmu za fenomen utrudniający reformę państwa i Kościoła uważał Rej rozwój ruchu antytrynitarnego. Tendencje antytrynitarne, występujące w formie zarodkowej już w latach pięćdziesiątych XVI stulecia w środowisku polsko-litewskich zwingliano-kalwinistów, rozwinęły się na dobre w zborach reformowanych po śmierci Jana Łaskiego, czyli po roku 1560. Wtedy to właśnie część teologów reformowanych, nie czując nad sobą twardej ręki Łaskiego, dała upust swojej kreatywności, negując soborową koncepcję Trójcy Świętej, zgodnie z którą trzy Boskie Osoby – Ojciec, Syn i Duch Święty – uczestniczą w tej samej Boskiej substancji, posiadając wspólną Boską naturę/istotę, będąc w związku z tym jednym Bogiem. Koncepcja jednego Boga w trzech Osobach wydawała się polsko-litewskim antytrynitarzom sprzeczna z Pismem Świętym i zdrowym rozsądkiem, dlatego też poddali ją krytyce. Dokonali oni w ten sposób rozłamu w Jednotach ewangelickich nurtu helweckiego na antytrynitarny „zbór mniejszy”, określany też mianem braci polskich, oraz na broniący tradycyjnej doktryny Trójcy Świętej „zbór większy”.

Rej z wielką troską patrzył na szerzenie się antytrynitaryzmu w Jednotach reformowanych. Uważał on, że bracia polscy, podważając soborową doktrynę trynitarną, błędnie odczytują Pismo Święte. Pan z Nagłowic sądził, że antytrynitarze zbłądzili w swojej teologii nawet bardziej od „papieżników”, gdyż ci przynajmniej zachowali ortodoksyjną koncepcję Trójcy (por. Rej, „Źwierciadło” t. II, s. 342[1]).

W ruchu braci polskich Rej dostrzegał także zagrożenie dla modernizacji państwa polsko-litewsko-ruskiego. W jego przekonaniu antytrynitarze, rozbijając wyznanie ewangelicko-reformowane, osłabili obóz reformacji i tak już przecież podzielony na luteranizm, zwingliano-kalwinizm i braci czeskich. Ponadto bracia polscy niemal natychmiast rozpadli się na konkurujące ze sobą grupy, różniące się nieraz dość znacznie pod względem doktrynalnym. Rzecz jasna, sytuacja ta dawała okazję zwolennikom papiestwa na oskarżanie obozu reformacyjnego o głoszenie herezji i dzielenie chrześcijaństwa. Tego rodzaju zarzuty były groźne dla ewangelików, gdyż mogły zniechęcić do nich potencjalnych konwertytów i nastawić negatywnie króla Zygmunta Augusta, uważanego za skrytego sympatyka idei reformacyjnych. Istniało więc niebezpieczeństwo, że podziały wywołane przez antytrynitarzy zachwieją pozycją ewangelików w państwie polsko-litewskim. Rej doskonale to rozumiał, a ponieważ według niego ewangelicyzm stanowił szansę na moralną i polityczną odnowę Rzeczypospolitej, zatem bracia polscy stali się w jego oczach nie tylko przeciwnikami religijnymi, ale także zagrożeniem dla dzieła naprawy kraju przy pomocy ewangelicyzmu. Chcąc powstrzymać destrukcyjną działalność antytrynitarzy i tym samym podtrzymać zdolność polsko-litewskiego ewangelicyzmu do wpływania na losy państwa, Rej postanowił podjąć z nimi polemikę na gruncie nauki o Trójcy Świętej. Czynił to z jednej strony w imię uratowania jedności wyznania reformowanego w Rzeczypospolitej, z drugiej kierował się pobudkami patriotycznymi i propaństwowymi.

Argumenty w obronie Trójcy Świętej

Argumenty Pana z Nagłowic na rzecz soborowej nauki o Trójcy Świętej napotykamy w piśmie „Apocalypsis”, następnie w pośmiertnym wydaniu „Źwierzyńca” z 1574 r., gdzie znalazł się epigram „Bóstwo jedyne”, w którym nasz współwyznawca zaatakował antytrynitarzy. Najwięcej przemyśleń Reja na ten temat odnajdujemy jednak w różnych częściach „Źwierciadła”, czyli w jego ostatnim dziele, opublikowanym w roku 1568.

W zamieszonych w „Źwierciadle” „Apoftegmatach” oraz w „Przemowie krótkiej do poćciwego Polaka stanu rycerskiego” Rej połączył kwestie trynitarne z nauką o zbawieniu, dowodząc, że Chrystus musi być prawdziwym Bogiem, równym pod względem boskości Bogu Ojcu, ponieważ tylko prawdziwy Bóg mógł złożyć za nas doskonałą ofiarę na krzyżu, przyjąć na siebie nasze grzechy i pokonać szatana („Źwierciadło” t. II, s. 290–291). Warto zauważyć, że argumentacja ta jest zbieżna z treścią „Katechizmu heidelberskiego” (pytania 14–18). Rej jawi się więc w tym miejscu „Źwierciadła” jako prawowierny ewangelik reformowany. Z kolei polemizując z antytrynitarzami-unitarianami, negującymi preegzystencję Syna Bożego, Rej pisał, że Syn Boży musiał istnieć przed przyjęciem ciała z Marii Panny jako realna osoba. Powoływał się przy tym na te fragmenty Biblii, w których jest mowa o przedwiecznym istnieniu Syna Bożego/Logosu („Źwierciadło” t. II, s. 291).

Najdłuższy tekst dotyczący Trójcy Świętej i antytrynitaryzmu zapisał Rej w „Żywocie człowieka poczciwego”, a więc w najobszerniejszej części „Źwierciadła” (t. I, s. 48–58). Należy zauważyć, że „Żywot” jest pismem o charakterze wychowawczo-umoralniającym, nawiązującym bardziej do antycznej filozofii wychowania niż do teologii ewangelickiej, co udowadniam w swojej książce „Mikołaj Rej i wychowanie dla cnoty w »Żywocie człowieka poczciwego«”.

Wyraźnym wyłomem w filozoficzno-pedagogicznych wywodach Nagłowiczanina zawartych w „Żywocie” jest rozdział czwarty pierwszej księgi, który został poświęcony kwestiom związanym z Trójcą Świętą. Rej odchodzi w nim od problematyki opartej na filozofii grecko-rzymskiej w stronę teologii ewangelicko-reformowanej. Rozdział ten teoretycznie ma być katechezą adresowaną do dzieci, jednak trudna tematyka trynitarna w nim poruszona pozwala domniemywać, że został on sporządzony przez Reja przede wszystkim z myślą o katechetach i rodzicach. Tworząc ów rozdział, Pan z Nagłowic chciał najwyraźniej zachęcić swoich czytelników do wychowywania dzieci w duchu poszanowania soborowej nauki o Trójcy Świętej, dzięki czemu powinny one uodpornić się na propagandę antytrynitarzy. Rej sądził, że w ten sposób uda się powstrzymać infiltrację zborów reformowanych przez braci polskich i ocalić ruch reformacyjny w Rzeczypospolitej.

Postaram się naszkicować teraz choć niektóre argumenty Reja na rzecz nauki o Trójcy Świętej, które pojawiają się w czwartym rozdziale. Czytelników pragnących dowiedzieć się więcej na ten temat, odsyłam do mojej książki „Mikołaj Rej i wychowanie dla cnoty…”.

Swoją dyskusję z antytrynitarzami rozpoczął Rej w „Żywocie” od obrony tradycyjnej terminologii trynitarnej, która – według nich – nie jest oparta na Piśmie Świętym, lecz na filozofii. Bracia polscy – zdaniem Reja – mylą się, gdy twierdzą, że w Biblii nie ma terminu „istność” (natura, istota), używanego w soborowej nauce o Trójcy, ponieważ Bóg sam powiedział o sobie do Mojżesza, że jest tym, który jest, „(…) tedyć wżdy cokolwiek jest, wżdyć musi mieć istność jaką (…)” („Źwierciadło” t. I, s. 50). W „istności” owej w równym stopniu uczestniczą „trzej stanowie” (trzy Osoby) – Ojciec, Syn i Duch Świętych, będąc jednym Bogiem. Jeśli natomiast zanegujemy wspólną „istność” Ojca, Syna i Ducha Świętego, to będziemy musieli uznać istnienie trzech odrębnych Bogów, czyli dojdziemy do wielobóstwa. Ratując się przed politeizmem, bracia polscy wynieśli boskość Ojca ponad boskość Syna i Ducha, uważając Ojca za jedynego prawdziwego Boga, zaś Syna i Ducha za byty o niższym statusie boskości. W przekonaniu Reja takie podejście do sprawy nie rozwiązuje jednak problemu politeizmu obecnego w nauczaniu antytrynitarzy, gdyż Bogowie niższego szczebla są wszak nadal Bogami.

Na dodatek uznanie Syna i Ducha za Bogów gorszego sortu stwarza kolejny problem, ponieważ w Piśmie Świętym są Oni przedstawiani wielokrotnie jako Osoby posiadające prawdziwą, a nie jedynie wtórną boskość, równe pod względem woli i mocy Bogu Ojcu („Źwierciadło” t. I, s 52). Nie chcąc być gołosłowny, Rej dokonuje w tym miejscu swojej rozprawy analizy szeregu tekstów biblijnych. Na przykład, zwraca uwagę na to, iż w początkowych rozdziałach księgi Rodzaju mówi się o Bogu jednocześnie w liczbie mnogiej, jak i pojedynczej, co wskazuje na to, że „(…) ci święci trzej stanowie od wieków są w jednej istności Bóstwa (…)” („Źwierciadło” t. I, s. 52–53). Ponadto w księdze Izajasza prorok określa Syna Bożego/Chrystusa mianem „Boga mocnego” i „Ojca wieku przyszłego” („Źwierciadło” t. I, s. 55). Z kolei Dawid i ewangelista Jan ukazują Syna i Ducha Bożego jako stworzycieli i odnowicieli wszechrzeczy, nadając im w ten sposób atrybuty przysługujące Ojcu. Sam Chrystus podkreśla swoją jedność z Ojcem, mówiąc: „(…) ja a Ojciec jedno jesteśmy. A Ojciec we mnie, a jam w Ojcu zawżdy jest”. Oznajmia też, iż podobnie jak Bóg Ojciec ma moc odpuszczania grzechów i ożywiania. Kto zaś Go widział, widział również Ojca („Źwierciadło” t. I, s. 56). W opinii Reja także apostoł Paweł postrzega Ojca i Syna jako byty zjednoczone ze sobą, stawiając na równi kuszenie Chrystusa z kuszeniem Boga („Źwierciadło” t. I, s. 56–57). Ostatecznie zatem Nagłowiczanin dochodzi do wniosku, że „(…) w tej istności tego dziwnego Bóstwa są trzej stanowie (…), to jest Ojciec, Syn i Duch święty, a ci trzej stanowie święci, oną dziwną istnością Bóstwa onego ogarnięci, są jednostajnej wolej, jednostajnej mocy, jednostajnej władzej, jednegoż dostojeństwa i błogosławieństwa, jednejże chwały i majestatu, a przedsię jedno są (…)” („Źwierciadło” t. I, s. 51–52).

Polemizując kompetentnie w swoich dziełach z braćmi polskimi, Mikołaj Rej zajął poczesne miejsce w szeregach polskich obrońców soborowej nauki o Trójcy Świętej, o czym warto przypomnieć, gdyż dorobek teologiczny Pana z Nagłowic jest często niedoceniany. n

Bibliografia

Hulka-Laskowski P. „Polska wierząca”, Warszawa 1929.
„Katechizm heidelberski”, tłum. G. Pianko, red. B. Stahl, Warszawa 1988.
Leszczyński R., „Mikołaj Rej o sobie samym do potomności”, w: „Mikołaj Rej i dziedzictwo Reformacji w Polsce”, Kraków 2006, s. 9–33.
Leszczyński R. M., „Mikołaj Rej wobec kryzysu antytrynitarnego”, w: „Mikołaj Rej i dziedzictwo Reformacji w Polsce”, Kraków 2006, s. 61–75.
Leszczyński R. M., „Mikołaj Rej i wychowanie dla cnoty w »Żywocie człowieka poczciwego«. Studium filozoficzno-teologiczne”, Warszawa 2020.
Maciuszko J. T., „Mikołaj Rej. Zapomniany teolog ewangelicki z XVI w.”, Warszawa 2002.
Ogonowski Z., „Arianie polscy”, Warszawa 1952.
Misiurek J., „Chrystologia braci polskich”, Lublin 1983.
Misiurek J., „Spory chrystologiczne w Polsce w drugiej połowie XVI wieku”, Lubin 1984.
Radoń S., „Z dziejów polemiki antyariańskiej w Polsce XVI–XVII wieku”, Kraków 1993.
Rej M., „Źwierciadło…”, wyd. J. Czubek, J. Łoś, Kraków 1914.

Rafał Marcin Leszczyński – doktor habilitowany teologii historycznej, profesor Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, pracownik naukowo-dydaktyczny Wydziału Teologicznego tej Uczelni

 

[1]       Posługuję się wydaniem „Źwierciadła” z roku 1914 (red. J. Czubek, J. Łoś). Liczba rzymska oznacza tom, zaś cyfry arabskie strony we wspomnianym wydaniu.