Drukuj

5 / 1993

WŚRÓD KSIĄŻEK

Reformacja w Polsce1, najnowszy zbiór szkiców profesora Janusza Tazbira, dostarcza niemało wiedzy o ludziach i doktrynie i może być pasjonującą lekturą. Nie jest jednak, jak pisze autor – ostudzając apetyt interesujących się tą dziedziną historii (niekiedy własnej) czytelników – całościowym ujęciem dziejów polskiej Reformacji i protestantyzmu. Przez Reformację należy bowiem rozumieć walkę o przebudowę religijną państwa, a więc odebranie katolicyzmowi pozycji wyznania panującego oraz związanych z tym przywilejów.

Opisywane przemiany polskiego różnowierstwa, jakie zachodziły w XVI-XVII wieku, dotyczą trzech zagadnień: (1) na ile zjawisko polskiej Reformacji miało charakter rodzimy, a na ile było odmianą i adaptacją na polskim, odmiennym, gruncie reformacyjnych poglądów w wydaniu zachodnim (Społeczeństwo wobec Reformacji, Słowiańskie źródła polskiej Reformacji, Niemcy w polskim ruchu reformacyjnym, Luter w opinii katolickiej, Antytrynitaryzm polski wobec Lutra i tradycji luterańskiej).

Kolejne (2) zagadnienie dotyczy tolerancji religijnej z punktu widzenia losów jednostki (Mieszczański pitaval polskiej Reformacji, Męczennik za wiarę – Franco de Franco) oraz odrębności regionalnych w Rzeczypospolitej (Tolerancja religijna na Litwie w XVII wieku – tu m.in. Jednota litewska).

Wreszcie (3) trzeci blok szkiców (rzecz jasna, zazębiają się one ze sobą i zostały przydzielone do poszczególnych punktów raczej dla ilustracji niż egzegezy) poświęcony jest radykalnemu nurtowi polskiej Reformacji w wydaniu antytrynitarnym, socyniańskim i anabaptystycznym (Bracia polscy w służbie u Radziwiłłów. Anabaptyzm w polskim życiu wyznaniowym. Rola Rakowa w ruchu ariańskim, Polska – ojczyzną socynianizmu). Niejako na deser – przynajmniej dla czytelników „Jednoty” – zaserwowano szkice poświęcone polskim ewangelikom reformowanym, czyli „rodzimym zwolennikom Genewy”: Krzysztof Kraiński – postyllograf kalwiński i Protestantyzm w Polsce XVII wieku.

Reformacja w Polsce opowiada o tym, dlaczego po schyłkowym okresie ruchu reformacyjnego (od uchwalenia konfederacji warszawskiej do generalnego synodu w Toruniu w 1595 r.) wieki późniejsze to już tylko historia polskiego protestantyzmu, trwająca po dziś dzień. Jednak jego losów nie da się oddzielić od dziejów naszej kultury jako całości. Wywarł on na nią nader istotny wpływ, o wiele większy, niż wynikałoby to z liczby zwolenników Reformacji czy z czasu jej trwania w szlacheckiej Rzeczypospolitej.

Stosunek do Reformacji wiązał się ściśle z rozmaitymi podziałami istniejącymi w społeczeństwie. Przynależność stanowa, cenzus majątkowy, wykształcenie (w tym intelektualny snobizm na nowinki) oraz narodowość decydowały o wyborach i losach tych, którzy ich dokonali. A inaczej wyglądało to w przypadku miejskiej biedoty Gdańska, inaczej zaś w przypadku majętnej szlachty, mającej całkowitą wolność wyboru i opiekę, jaką dawały prawa stanowe. Fakt, że Reformacja nie wymagała początkowo wyrzeczeń od swych szlacheckich wyznawców – brak konfiskat, krwawych prześladowań za wiarę – stanowił jednocześnie o słabości tego ruchu. Nie istniało też odrębne stronnictwo polityczne skupiające wszystkich protestantów i umożliwiające im obronę, toteż gdy Zygmunt III Waza zaczął pomijać ich przy rozdawnictwie dóbr, łatwo powracali „na łono” Kościoła katolickiego. Szlachta nie musiała też rezygnować z dotychczasowego trybu życia, bo polski protestantyzm nie stworzył odrębnej formacji intelektualnej ani obyczajowej (jak np. francuscy hugenoci) i elastyczniej traktował zasady wiary (np. predestynację).

Z drugiej strony swobody religijne i możność propagandy własnego wyznania wpływały na różne dziedziny życia publicznego. Synody religijne uczyły szlachtę (kalwińską i ariańską) kultury politycznej i republikańskich form sejmowania. [...] Z walki o możność odbywania nabożeństw i synodów wyniknęły późniejsze postulaty wolności zebrań, ze starań o nieskrępowaną publikację dzieł teologicznych – żądanie wolności druku, z postulatu głoszenia »szczerej prawdy Bożej« – postulat wolności słowa. Włączenie Litwy w orbitę wpływów zachodnich nastąpiło właśnie dzięki protestantyzmowi, który zarazem pogłębiał dążenia separatystyczne. Nieuchronne procesy dezintegracyjne, jakie wszędzie pociągała za sobą Reformacja, były jednak w Polsce hamowane w dużym stopniu dzięki silnie rozwiniętej tolerancji.

Ostatecznie w XVII wieku zwycięstwo kontrreformacji – triumf wyznaniowy, pozbawienie protestantów politycznego znaczenia i wyrugowanie ich z życia kulturalnego (emigracja elity intelektualnej braci czeskich i banicja arian) – doprowadziło jednak do upadku katolickie kaznodziejstwo i teologię, szkolnictwo i polemikę wyznaniową. Brak konkurencji, ustanie walki o rząd dusz, zanik pluralizmu (w tym przypadku wyznaniowego) – wszystko to sprowadziło marazm umysłowy i stagnację intelektualną w obozie zwycięzców. Zjawisko dobrze znane nie tylko z historii XVII wieku.

mok

1 Janusz Tazbir: Reformacja w Polsce. Szkice o ludziach i doktrynie. Wydawnictwo „Książka i Wiedza”, Warszawa 1993, s. 264