Drukuj

12 / 1993

WŚRÓD KSIĄŻEK

Oto lektura (a może i prezent?) szczególnie godna świąt Bożego Narodzenia, choć nie ograniczająca się wyłącznie do nich. Wiąże się bowiem z Osobą, która tym świętom nadaje sens.

1. Nowy Testament pod mikroskopem

Jest już Grecko-polski Nowy Testament. Wydanie interlinearne z kodami gramatycznymi1, anonsowany w „Jednocie” 11 /92. To monumentalne dzieło, wydane starannie w postaci grubej (i drogiej) księgi jest pierwszym tego typu przekładem w Polsce (dotąd korzystało się z opracowań zachodnich). Takie wydanie Pisma Świętego, tzn. przekład słowo w słowo (z tłumaczeniem wpisanym pod tekstem oryginalnym) ma służyć osobom, które – nie znając języka greckiego – chcą lepiej poznać i zrozumieć Nowy Testament. Przekład interlinearny dąży do jak najdokładniejszego oddania znaczenia poszczególnych słów użytych w oryginale i – jak napisał recenzent ks. prof. Hugolin Langkammer – uwrażliwia się zwłaszcza na pierwotny sens poszczególnych słów, usiłuje przyjmować je w takim znaczeniu, w jakim brali je kierowani przez Ducha hagiografowie [święci pisarze] z żywej mowy greckiej i bogatej literatury.

Tłumaczenie to, opatrzone w dodatku informacjami gramatyczno – sematycznymi, zapisanymi w formie wyżej wzmiankowanego kodu (który trzeba nauczyć się rozszyfrowywać!), zachęca do głębszej analizy i uważniejszej lektury tekstu biblijnego. Wywołane metodą przekładu naruszenia składni polskiej zmuszają czytelnika do zastanowienia się nad każdym wyrazem, do szukania dróg oryginalnej myśli i do dostrzegania także tych wartości semantycznych, które z konieczności giną lub są uszczuplane w gładkim przekładzie literackim. [...] Nie znaczy to jednak, że przekład ten osiąga ideał wierności. Jest w poszczególnych wyrazach często bliższy oryginałowi greckiemu, jest bardziej świeży, zwłaszcza w zachowaniu metafor i obrazów. Można z niego np. wyczytać, że w prologu Ewangelii św. Jana jest powiedziane dosłownie, iż Słowo rozbiło namiot wśród nas (Jn 1:14; por. Mat. 17:4). Zastanowienie i uwaga, z jaką trzeba podchodzić do tej lektury, sprawia, że wzrok przestaje prześlizgiwać się nad dobrze już znanymi fragmentami Nowego Testamentu.

W obszernym wstępie współautor przekładu ks. prof. Remigiusz Popowski (tłumaczem czterech Ewangelii i pism św. Jana jest dr Michał Wojciechowski) przedstawia zasady przekładu, historię języka i pisma greckiego oraz greki biblijnej (tj. greki koine, czyli języka wspólnego światu hellenistycznemu). Tu także znalazło się obszerne omówienie kodu zastosowanego do opisu oryginalnego tekstu Nowego Testamentu.

2. Wspólny Marek, czyli małe jest piękne

Interlinear nie jest mimo wszystko przeznaczony do masowego użytku, ale przypomina nam, że – jak to ujął ks. Popowski – Biblia od początku jest przekładem. Myśl w niej zawarta ma pochodzenie Boskie, to znaczy nadprzyrodzone, pozaczasowe i pozaprzestrzenne, a wciela się w gramatykę mowy ludzkiej, zmiennej i ułomnej, jak Słowo Ojca w człowieczeństwo. Nad przekładem mądrości wiecznej w dostępną konkretność powszedniego języka czuwał Duch, powołując do współpracy człowieka.

A skoro o współpracy mowa, to jej owocem jest – przeznaczona absolutnie dla wszystkich – Ewangelia według św. Marka. Przekład ekumeniczny2. Jest to z kolei pierwszy w Polsce przekład biblijny bardziej międzywyznaniowy niż dotychczasowe (tzn. Nowy Testament wydany przez Polskie Towarzystwo Biblijne, zob. „Jednota” 4 i 10/92), bo zrobiony wspólnie przez katolików: ks. Michała Czajkowskiego i red. Jana Turnaua, oraz przedstawicieli innych Kościołów chrześcijańskich: prawosławnego biskupa Jeremiasza (Jana Anchimiuka) i zielonoświątkowego pastora Mieczysława Kwietnia. Przedsięwzięcie to było inicjatywą przyjacielską i najzupełniej prywatną, a tułało się (może dlatego?) dziewięć lat, zanim trafiło do Oficyny Wydawniczej „Słowo i Życie” Ryszarda Tomaszewskiego, który błyskawicznie je opublikował.

Mamy więc wspólnego Marka (określenie pomysłodawcy tłumaczenia red. Jana Turnaua). Wybór padł na tę właśnie księgę, bo jest to najstarsza Ewangelia, stanowiąca jakby syntezę Nowego Przymierza, a przy tym nie ma w niej sformułowań kontrowersyjnych doktrynalnie, co ułatwia międzywyznaniowe tłumaczenie. Nie chodziło jednak tylko o udowodnienie, że taki ekumeniczny z ducha przekład jest możliwy (dodajmy, że pomysł zrodził się w 1982 r., czyli w czasie, gdy metodą kija i marchewki usiłowano skłócić ze sobą Kościoły i chrześcijan różnych wyznań). Tłumacze chcieli też, by podkreślał on duchową łączność chrześcijaństwa z judaizmem.

Drugim celem było stworzenie przekładu wiernego, a jednocześnie operującego współczesną polszczyzną. Oceny czytelników będą się pewnie różnić. Może jednak spodoba im się celność wielu sformułowań, dynamizm i tempo narracji i to np., że Jan Chrzciciel miał na sobie burnus z wielbłądziej wełny, przepasany rzemieniem. Oczywiście, jak każdy przekład, tak i ten jest kompromisem, oznaczającym rezygnację z własnych pomysłów dla wspólnego dobra. (O kilku takich szczegółach wspomina we wstępie Jan Turnau, sekretarz Zespołu.) Ale ta mała książeczka dowodzi jednocześnie, że również na nasz język mogą chrześcijanie różnych wyznań wspólnie przekładać Księgę. To dobra nowina, zwłaszcza w czasie, gdy chrześcijanie – tak rozmaici – obchodzą swoje wspólne święto.

mok

1 Grecko-polski Nowy Testament. Wydanie interlinearne z kodami gramatycznymi. Przekład: ks. prof. dr hab. Remigiusz Popowski SDB, dr Michał Wojciechowski [Ewangelie i pisma św. Jana]. Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 1993, s. 1236 (+ tablica kodów gramatycznych)

2 Ewangelia według św. Marka. Przekład ekumeniczny. Przekład z języka greckiego: ks. Michał Czajkowski, bp Jeremiasz (Jan Anchimiuk), pastor Mieczysław Kwiecień, Jan Turnau. Oficyna Wydawnicza „Słowo i Życie”, ul. Dekarska 3, 02-413 Warszawa, 1993, s. 82