Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

2 / 1994

JAKI JEST BOG?

 

Przez swoje Słowo Bóg kieruje do nas poselstwo pokoju i pocieszenia. „Błogosławieni – głosi drugie błogosławieństwo z Kazania na Górze – którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni" (Mat. 5:4). I choć większość z nas chce się znaleźć w gronie błogosławionych, to przecież tylko niewielu gotowych jest przyjąć smutek, aby doświadczyć w nim Bożej pociechy. A przecież Bóg udziela jej ludziom znajdującym się w potrzebie, nie zaś komuś, kto nie doświadczył słabości, straty, trwogi, niebezpieczeństwa, a przede wszystkim nie odczuł, co to znaczy być niepocieszonym. Bóg Pocieszyciel dzieli cierpienie ze zrozpaczonymi i zgnębionymi, a udzielając pociechy, odpowiada na ich potrzeby.

Jego pocieszenie rozpoznajemy, jak Psalmista, w konkretnych działaniach, podtrzymujących nas przy życiu: „Ty jesteś ochroną moją, strzeżesz mnie od ucisku, otaczasz mnie radością wybawienia" (Ps. 32:6.7). Wiemy też, że Pomazaniec pocieszy wszystkich zasmuconych i da płaczącym „zawój [koronę] zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty żałobnej, pieśń pochwalną zamiast ducha zwątpienia" (Iz. 61:2.3). Udzielając pociechy człowiekowi, Bóg zmienia zarazem całą jego sytuację egzystencjalną.

CZYM JEST POCIECHA?

W języku biblijnego oryginału słowo pocieszenie oznacza m.in. ukojenie, kojącą pomoc: „Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud, mówi wasz Bóg!" (Iz. 40:1). Mesjański czas wybawienia był upragnioną i wyczekiwaną przez Izrael pociechą od Boga. Symeon, „człowiek [...] sprawiedliwy i bogobojny, oczekiwał pociechy Izraela" (Łuk. 2:25).

Apostoł Paweł z kolei tak pisał o perspektywie wiecznej Bożej pociechy dla wierzących: „sam Pan nasz, Jezus Chrystus, i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i dał pocieszenie wieczne, i dobrą nadzieję z łaski, niech pocieszy serca wasze i utwierdzi was we wszelkim dobrym uczynku i w dobrym słowie" (II Tes. 2:16-17). Bóg udzielając pocieszenia, dodaje nam zachęty.

Swoją pociechą Bóg wspierał rozwój pierwotnego Kościoła, który „budując się i żyjąc w bojaźni Pańskiej, cieszył się pokojem [...] i, wspomagany przez Ducha Świętego, pomnażał się" (Dz. 9:31). Boża pociecha wzmacnia więc i napełnia energią.

W początkach swojej ziemskiej służby Jezus pocieszał ludzi, z którymi się stykał, a oni wychodzili z tego spotkania silniejsi. Każdy, kto doznał od Jezusa pocieszenia, bezpośrednio zetknął się z Bogiem „wszelkiej pociechy". Takiej podtrzymującej łaski doznał też apostoł Paweł, który tak to ujął w Liście do Koryntian: „Doprawdy, byliśmy już całkowicie pewni tego, że śmierć nasza jest postanowiona, abyśmy nie na sobie samych polegali, lecz na Bogu, który wzbudza umarłych, który z tak wielkiego niebezpieczeństwa śmierci nas wyrwał i wyrwie; w Nim też nadzieję pokładamy, że i nadal wyrywać będzie" (II Kor. 1:9-10).

Najbardziej znane fragmenty Pisma Świętego, odnoszące się do omawianego przez nas zagadnienia, mówią o Duchu Świętym jako Pocieszycielu (gr. Paraklethos) (np. Ewangelia wg św. Jana), który przyszedł, by wspierać apostołów i udzielać im rady, jak mają postępować wobec świata, oraz by składać świadectwo o Jezusie, zgodnie ze słowami Zbawiciela: „Gdy przyjdzie Pocieszyciel, [...] złoży świadectwo o mnie, ale i wy składacie świadectwo, bo ze mną od początku jesteście" (Jn 15:26.27). Duch Święty jest tym Posłańcem, który posila nas i wzmacnia nasze chrześcijańskie świadectwo (Dz. 1:8). Duch Święty dodawał też odwagi pierwszym wierzącym, gdy stawali przed Sanhedrynem (Dz. 4:23-31), Szczepanowi udzielił siły do opowiedzenia się za Jezusem, nawet za cenę ukamienowania (Dz. 7:54-56), Pawłowi zaś – odwagi w zwiastowaniu Ewangelii wbrew przeciwnikom (I Tes. 2:2).

Jak więc widzimy, Boża pociecha dociera do nas w rozmaitej postaci – jako nadzieja na triumfalne rządy Mesjasza, jako ukojenie, zachęta czy też obrona przez Ducha Świętego – ale w każdym wypadku sprawia, że wierzący utwierdza się w wierze i staje się bardziej zahartowany duchowo. Bóg dodaje nam sił.

POCIECHA NA RÓŻNE SPOSOBY

Bóg jest źródłem wszelkiego pocieszenia. Apostoł Paweł określił Go jako „Ojca miłosierdzia i Boga wszelkiej pociechy" (II Kor. 1:3). Bóg posługuje się różnymi, niekiedy nawet mało znaczącymi sposobami, aby skutecznie nam pomóc. Jednym z takich środków jest sama prawda o Nim, znajomość Jego obietnic i zasad. Paweł na przykład pocieszał Tesaloniczan zwiastując im powtórne przyjście Pana (zob. I Tes. 4:18), zaś Psalmista wyznawał: „To jest pociechą moją w niedoli mojej, że obietnica Twoja mnie ożywia" (Ps. 119:50).

W Starym Testamencie pocieszycielami ludu Bożego stawali się prorocy, bo wraz z poselstwem o sądzie głosili nadzieję i odnowę, a skądinąd wiemy, że „kto prorokuje, mówi do ludzi ku zbudowaniu i napomnieniu, i pocieszeniu" (I Kor. 14:3)

Bóg udziela pociechy i posila także za pośrednictwem różnych okoliczności. I tak np. dla starego Symeona (Łuk. 2:25) oczekiwanie na Mesjasza stało się zachętą i uwieńczeniem życia. Dla zmęczonego i zniechęconego apostoła Pawła (II Kor. 7:6-7) takim pocieszeniem było przybycie Tytusa z wieściami o miłości i posłuszeństwie wierzących.

Sami też moglibyśmy wymienić wiele sposobów, jakimi Bóg się posłużył, aby nas pocieszyć – prawdziwie i skutecznie – bo tylko On ma moc to uczynić.

OWOCE POCIESZENIA

Tylko ktoś, kto doznał takiego pocieszenia, może prawdziwie docenić, czym jest pociecha z rąk „Boga wszelkiej pociechy", może odkryć nowe perspektywy pośród różnych okoliczności, może zyskać nadzieję i lepiej pojąć sens swoich doświadczeń (por. Rzym. 15:4). Biblijne świadectwo o takich faktach wywołuje w nas radość. Oto ludzie obciążeni znajdują dzięki Jezusowi odpocznienie, ludzie z marginesu społecznego odzyskują godność (Łuk. 7:36-48), niedowiarkowie – wiarę (Mat. 11:2-6). a ci, co zawiedli, raz jeszcze dostają szansę wypełnienia posłannictwa (Jn 21:15-17).

W wyniku doznanego od Boga pocieszenia sami stajemy się zdolni do niesienia pociechy innym, sami stajemy się pocieszycielami. Naszym obowiązkiem jest dzielić się tym doświadczeniem z Kościołem Chrystusowym, bo „Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, [...] pociesza nas we wszelkim utrapieniu naszym, abyśmy tych, którzy są w jakimkolwiek utrapieniu, pocieszać mogli taką pociechą, jaką nas samych Bóg pociesza" (II Kor. 1:3.4).

Wszyscy tego potrzebujemy – gdy cierpimy, gdy umiera ktoś bliski, gdy przeżywamy osobistą klęskę, problemy małżeńskie, konflikty w rodzinie czy w pracy, brak pieniędzy itd. Aby nas pocieszyć, Bóg może posłużyć się swoim Słowem, naszą rodziną, przyjaciółmi i innymi wierzącymi, może do tego celu wykorzystać np. nabożeństwo, muzykę czy chrześcijańską literaturę.

Dzięki pocieszeniu w naszym życiu dokonuje się trojaka zmiana.

Odnowa

Ból czyni spustoszenie w naszym ciele. Wywołuje gniew i frustrację, słabość i gorycz. Może przygarbić ciało, pokryć zmarszczkami twarz, spowolnić ruchy. W Starym Testamencie Hiob skarżył się, że czuje się ruiną: „O, gdyby tak dokładnie zważono moją udrękę i włożono na szalę całe moje cierpienie, to byłoby ono cięższe niż piasek morski. [...] przez całe miesiące doznawałem niedoli, a noce męki były mi wyznaczone" (Hb 6:2-3; 7:3).

Bóg zna spustoszenia, jakie czyni ból w sferze naszych uczuć. Wie też o jego nieuchronnej obecności w tym upadłym świecie. Dlatego udziela nam nadnaturalnej pociechy, oddziałując właśnie na uczucia, dzięki czemu poprawia się nasze samopoczucie bez względu na to, jakich doznaliśmy lub jeszcze doznamy cierpień. Czym jest gorąca kąpiel dla zesztywniałych, obolałych mięśni, tym Boże pocieszenie dla duszy. Bóg daje nam radość w smutku, nadzieję w rozpaczy, spokój w lęku, miłość w goryczy i siłę w słabości.

Tego wszystkiego doświadczył król Dawid i dlatego mógł napisać: „On nasyca dobrem życie twoje, tak iż odnawia się jak u orła młodość twoja" (Ps. 103:5).

Ufność

Cierpienie z większości z nas czyni teologów. Pytamy: „Jak Bóg może mnie kochać i jednocześnie zrobić mi coś takiego? Jest wszechmocny, czy nie jest?" Jednak Boże pocieszenie w cierpieniu dowodzi, że Bóg działa z miłości, a nie z nienawiści (choć jako Suwerenny mógłby w ogóle nie dopuścić cierpienia). Nie pozostaje obojętny na to, co czujemy i myślimy: „Pan nikogo na wieki nie odrzuca, a jeżeli kogoś pogrążył w żałości, znowu nad nim się zmiłuje według nieskończonego swego miłosierdzia. Albowiem niechętnie zadaje utrapienia i poniża synów ludzkich" (Tr. 3:32-33 wg R. Brandstaettera).

Odwaga

Boże pocieszenie oddziałuje również na nasze nastawienie wobec przyszłości, pozwala z odwagą stawić czoła zarówno niespodzianemu, jak i przewidywalnemu cierpieniu. Żadne bowiem cierpienie nie jest w stanie przewyższyć Bożego pocieszenia: „Bo jak liczne są cierpienia Chrystusowe wśród nas, tak też i przez Chrystusa obficie spływa na nas pociecha" (II Kor. 1:5). Boża pociecha, pełna żarliwej miłości, zawsze prześcignie ból: „Tak bowiem mówi Pan: [...] Jak matka pociesza syna, tak ja was będę pocieszał" (Iz. 66:12.13).

DO PRZEMYŚLENIA

  1. Z Ps. 81: 6-16, Iz. 58:1-59:2 i Mat. 23:37 wynika, że nasz bunt może stać się przeszkodą w uzyskaniu Bożego pocieszenia. Dlaczego czasami staramy się unikać pociechy? Jak możemy zmienić to nastawienie?
  2. Wydaje nam się nieraz, że Bóg zwleka z pocieszeniem nas. Dlaczego? Przeczytaj Jn 9:1-7 i 11:1-44 oraz II Kor. 1:8-11. Jakie dobro wynika z takiego przeżycia?
  3. Bóg obiecał, że ześle Pocieszyciela (Iz. 61:1-3). Po lekturze Łuk. 4:16-21 i II Kor. 4:14-18 odpowiedz, jak Jezus wypełnił to proroctwo podczas swego ziemskiego życia i jak dziś pomaga nam w naszych zmaganiach.
  4. Bóg jako Doradca (Jn 14:16-26; 15:26-27), Wspomożyciel, który posila i wzmacnia (Iz. 41:10; I Ptr. 5:10), czuły Pocieszyciel (Iz. 66:13), Pasterz (Ps. 23; Iz. 40:11; Jn 10:7-18). Jakie informacje o Bogu przekazują ci dziś te biblijne wyobrażenia?
  5. Przeczytaj II Kor. 1:3-7; 7:5-7. Do czego uzdalnia nas Boża pociecha? Czy to szansa, czy odpowiedzialność? A może jedno i drugie? Pomyśl, jak możesz pocieszać ludzi.

Na podstawie „Decision" 1991, nr 2
Oprac. J. M.