Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

7 / 1994

Rozpoczynana na tegorocznym Synodzie dyskusja nad wizją Kościoła XXI wieku jest odpowiedzią na zmieniającą się gwałtownie od kilkunastu lat sytuację w naszym kraju. Zanik pewnych wartości, upadek autorytetów, materializm, konsumpcyjność, wreszcie rozpad więzi społecznych – zmuszają nas do podjęcia tego wyzwania czasu. W pytaniach o przyszłość Kościoła w obliczu tych zmian i przewartościowań nie może zabraknąć pytania o miejsce rodziny w społeczności kościelnej. Synodalna Komisja Problemowa zaproponowała temat tegorocznej sesji Synodu: „Problem rodziny w kontekście wizji Kościoła XXI wieku”. Podjęcie tego tematu byłoby też formą uczestniczenia w ogłoszonym przez ONZ Międzynarodowym Roku Rodziny.

Można wysunąć twierdzenie, że przyszłość Kościoła kształtowana będzie przez oblicze chrześcijańskiej rodziny. To właśnie rodzinie, od początku chrześcijaństwa, przyznawano szczególną rolę w Kościele. Ojciec Kościoła z IV wieku, Jan Chryzostom, tak to wyrażał: „Modlitwa i nauczanie w Kościele nie wystarczają. Musi im towarzyszyć modlitwa i czytanie [Biblii] w domu. Albowiem w domu znajduje się mały Kościół”. Ta rola rodziny jest szczególnie istotna dzisiaj, gdy struktury rodzinne nie kształtują już społeczeństwa i jego instytucji, a wiele spełnianych przez rodzinę funkcji społecznych przejęły inne organizacje. Proponowane są nowe wzorce stosunków międzyludzkich, a przy rozluźnieniu więzi rodzinnych wychowanie dzieci powierza się instytucjom publicznym (nie zawsze wychowującym właściwie, o ile ich działalność w ogóle można nazwać wychowawczą).

A przecież przekazywanie wartości, wzorców postaw życiowych, wyborów moralnych, a także wartości i wzorców postaw religijnych (kształtowanie i przekazywanie wiary) następuje właśnie w rodzinie, tym pierwszym kręgu wychowawczym kształtującym postawy człowieka. Rodziców należy więc uznać, a i oni sami muszą być tego świadomi, za pierwszych i głównych wychowawców swych dzieci. To od nich w dużej mierze zależy, jak będzie przebiegał religijny rozwój nowego pokolenia, a tym samym – jak będzie wyglądała przyszła społeczność kościelna.

Dotychczas staraliśmy się w Kościele kłaść nacisk na wychowanie katechetyczne dzieci. Formy tej pracy były przy tym często ograniczone do biernego uczestnictwa dzieci w zajęciach szkoły niedzielnej i w nabożeństwach. Jeśli zaś wychowanie chrześcijańskie określimy jako otoczenie drugiego człowieka przez wspólnotę kościelną miłością oraz jako przygotowanie go do pełnego uczestnictwa w życiu zborowym – to musimy skoncentrować się także na nauczaniu rodzin. Zwracamy na to szczególną uwagę dlatego, że zdarza się, iż rodzice, którzy są dość skuteczni w sprawach życiowych, często zawodzą w sprawach światopoglądowych.

Bardziej szczegółowe zagadnienia związane z powyższymi uwagami można zebrać w dwóch grupach, a miejmy nadzieję, że podjęta na Synodzie dyskusja tę listę rozszerzy:

A. Odpowiedzialność rodziców za katechezę i przygotowanie dzieci do życia w społeczności kościelnej (odpowiedzialność za duchowy wzrost).

  1. Tworzenie właściwej atmosfery domowej (ideałem oczywiście są rodziny pełne) dzięki wzajemnej miłości rodziców, wzajemnemu zaufaniu i wspólnej odpowiedzialności za rozwój dziecka.
  2. Podnoszenie przez rodziców swojej świadomości religijnej i wyznaniowej oraz dążenie do udzielania chrześcijańskiej odpowiedzi na wyzwania współczesności.
  3. Pomoc dzieciom przez stworzenie religijnej atmosfery w domu – żywa obecność Biblii w domu, religijna lektura, interesowanie się katechezą dzieci.
  4. Uczestnictwo rodziców i dzieci w życiu zboru – przygotowanie młodych ludzi do odpowiedzialnego życia w zborze, rodzinny udział w nabożeństwach (także wspólny udział w Wieczerzy Pańskiej).

B. Opieka zboru nad rodziną.

  1. Objęcie rodziców nauczaniem kościelnym.
  2. Większe współdziałanie zboru i rodziców w nauczaniu katechetycznym dzieci.
  3. Tworzenie kręgów i grup rodzin w zborze.
  4. Uświadomienie współwyznawcom, że Kościół nie tylko daje, ale i wymaga – zaprowadzenie karności kościelnej (także w stosunku do rodziców).

Pamiętajmy, że wszyscy – jako społeczność kościelna – mamy coś do zaofiarowania i że możemy się wzajemnie wzbogacać: dzieci i młodzież, dorośli i starsi. Każdy przy tym powinien znaleźć w Kościele wsparcie duchowe, intelektualne, emocjonalne oraz – w miarę potrzeb i możliwości – także materialne. Zbór aktywny i silny siłą prawdziwie chrześcijańskich rodzin będzie się rozwijał i kształtował pomyślną – mimo wszelkich trudności, jakie stawia przed nami współczesność – przyszłość Kościoła.

Ks. Jerzy Stahl
[Przewodniczący Komisji Problemowej]