Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

3 / 1995

WSPÓLNA KONFESJA POLSKICH EWANGELIKÓW – ZA I PRZECIW

W przedostatnim odcinku naszego cyklu, oprócz obszerniej wyłożonego stanowiska ks. Bogdana Trandy, publikujemy wyjątki z krótkich wypowiedzi nadesłanych na nasz apel. Nagłówki pochodzą od redakcji.

Potrzebna inicjatywa

...Inicjatywę próby sformułowania wspólnego wyznania wiary ewangelików w Polsce uważam za jak najbardziej cenną i potrzebną. [...] Sądzę, że w tym celu powinno się zebrać grono teologów obu Kościołów i wspólnie określić nowe zasady wyznaniowe...

Ks. Jan Hause
[Pastor luterański, przewodniczący Warszawskiego Oddziału Polskiej Rady Ekumenicznej]

***

Nakaz chwili

Na postawione przez redakcję „Jednoty” pytanie, dotyczące próby sformułowania wspólnego wyznania wiary ewangelików w Polsce [...], daję odpowiedź krótką, wypływającą z serca. Uważam, że trzeba podjąć taką próbę teologiczno-dogmatycznego określenia tożsamości ewangelików, i to nie ze względu na rocznice. Jest to nakaz chwili. Takim nakazem jest także praktyczne realizowanie wspólnoty braterskiej. Parafia w Koninie, której jestem proboszczem, ma coraz lepiej rozwijające się kontakty z parafią ewangelicko-reformowaną w [sąsiednim] Żychlinie, której proboszczem jest ks. Roman Lipiński. Uważam, że tam, gdzie jest to możliwe, należy współpracę rozwijać i pogłębiać dla dobra Ewangelii.

Ks. Andrzej Mendrok
[Proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Koninie]

***

Konieczność, a nie utopia

Od pewnego czasu nasze kościelne władze wykonawcze spotykają się i razem omawiają programy wspólnych uroczystości, jak też wydają oświadczenia. Myślę, że mogłyby także zająć się proponowanym przez redakcję „Jednoty” zagadnieniem [wspólnej konfesji polskich ewangelików – red.]. Byłoby to najprostsze rozwiązanie.

Redakcja zadała jednak określone pytania, na które pokrótce odpowiadam: – Europa, w której znajduje się nasz kraj, powoli, ale systematycznie jednoczy się w jedno wielkie państwo europejskie. Zaczęto ten proces paktem militarnym, potem – wspólną gospodarką. Utworzono nawet uniwersalną europejską walutę. W związku z tymi, nieodwracalnymi przecież, zmianami, które jednoczą Europę, jest nie do pomyślenia, aby Kościoły wywodzące się z Reformacji uważały, że powołanie wspólnej konfesji miałoby być utopią.

– Uważam każde, nawet minimalne zbliżenie się do wspólnych ustaleń nad chociażby jednym tylko teologicznym problemem – za sukces. I w tym kierunku nasze obydwa Kościoły powinny zmierzać. Tym bardziej że w tej dziedzinie uczyniliśmy chyba najwięcej. Pytanie tylko, czy chcemy podjąć trud opracowania wspólnej konfesji polskich ewangelików?

Wydaje mi się, że mogłyby tutaj powstać pewne trudności. Należałoby powołać zespół teologów, którzy chcieliby poświęcić swój czas idei, która zaowocowałaby dopiero po latach. A wiemy z doświadczenia, że powołanie komisji często niweczy sprawę. Potrzeba zatem zarówno z jednej, jak i z drugiej strony pełnej inicjatywy, chętnych ludzi, którzy spontanicznie zabraliby się do realizowania tej idei. A w perspektywie na pewno owoc takiego przedsięwzięcia wzmocni i zjednoczy polski ewangelicyzm.

Ks. Michał Warczyński
[Biskup diecezji pomorsko-wielkopolskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego]

***

Nareszcie

...Od wielu lat, a minie niebawem 40 lat mojej pracy w Kościele, czekałem na podjęcie takiej inicjatywy. Niechaj ją łaskawy Bóg pobłogosławi i pozwoli realizować. Czeka ją zapewne długa i trudna droga, ale przekonany jestem o tym, że jedność jest wolą Bożą, a więc osiągnie swój cel. Daj Boże! Życzę wytrwałości, mocy Ducha, wspólnego działania, niezrażania się przeciwnościami lub niechęciami. Moim zdaniem musimy się wszyscy modlić o spełnienie tej słusznej i szlachetnej idei...

Ks. Mariusz Werner
[Proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Łodzi]

***

Młodych mało to obchodzi

...Podejrzewam, a nawet jestem pewien, że całe to zamieszanie [wokół wspólnej konfesji ewangelików polskich – red.] obchodzi niewielką liczbę ludzi. To przykre, ale tak jest: młodych luteranów i młodych reformowanych naprawdę mało to wszystko obchodzi, ta cała teologiczna otoczka. Oni wierzą w Boga, a i z tym czasem nie jest najlepiej. Problemem młodych są małżeństwa mieszane, a o tym wcale się nie mówi albo mówi się z porozumiewawczym uśmiechem w stronę katolików. [...]

Patrząc na moich rówieśników czy na młodzież, którą uczyłem w liceum, widzę, że wiara w ogóle przestała być czymś oczywistym. Coraz więcej ludzi potrafi się przyznać do tego, że nie wierzy, co jeszcze pięć lat temu było nie do pomyślenia. Teraz zdarza się to coraz częściej, szczególnie wśród młodzieży studenckiej i licealnej, która widzi, że wżyciu wartość naprawdę mają tylko pieniądze albo przyjaźń, a Boga nie trzeba do tego mieszać.

Na pytanie więc, czy warto i czy w ogóle potrzebne jest takie przedsięwzięcie [wspólna konfesja polskich ewangelików – red.], odpowiadam: nie. Nie jest to ani potrzebne, ani ważne. Ważna natomiast jest praca i tylko praca wspólna na rzecz rozwoju Kościoła. Ale to pozostaje zawsze w sferze demagogicznych haseł. Łatwiej zebrać się paru teologom i za czyjeś pieniądze spędzić parę tygodni na przygotowaniu dokumentu nie interesującego nikogo normalnego, niż odwiedzić raz w roku wszystkich swoich parafian...

Paweł Wolski
[Fizyk, nauczyciel w szkole niedzielnej w parafii ewangelicko-reformowanej w Łodzi. Członek Komisji Młodzieży Polskiej Rady Ekumenicznej w poprzedniej kadencji]