Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

6 / 1995

Czytając wspomnienie o ks. seniorze Janie Walterze, napisane przez ks. bp. Zdzisława Trandę [„Jednota” 4/95 – red.], zostałem zdopingowany do napisania krótkiego wspomnienia o spotkaniach z ks. Janem Walterem, które dla mnie były zawsze spotkaniami braterskimi.

Piękne były to czasy zbliżenia wzajemnego chrześcijan w Poznaniu. Gdy byłem studentem pierwszego roku Seminarium Duchownego w Poznaniu w 1968 r., poznałem ks. Jana Waltera. Na ekumenicznym spotkaniu w naszej Uczelni zwróciłem uwagę na referenta, który swoim głębokim i zrównoważonym głosem mówił o tym, że jedność chrześcijan jest koniecznością. Do dzisiaj pamiętam Jego wypowiedź w kościele księży pallotynów w Poznaniu podczas Tygodnia ekumenicznego – powiedział wówczas, że Kościoły znajdują się obecnie w sytuacji Abrahama i że jak on był gotów ofiarować Izaaka, tak też Kościoły są wezwane do składania ofiary ze swoich ludzkich poglądów, choćby były one najwspanialsze.

[Wspominam też] spotkanie w domu Księdza Pastora przy ulicy Kossaka 9 w Poznaniu, gdy ze smutkiem mówiło trudnościach, jakie napotykał w służbie Kościołowi. Opowiadał o przeszkodach związanych z pogrzebami na cmentarzach katolickich. Mówił o tym jako o wezwaniu do trwania [przy jedności] – mimo trudności, a w Jego wypowiedziach nie było słychać buntu czy pretensji. Wraz z ks. Stefanem Rogaczewskim z Kościoła Polskich Chrześcijan Baptystów oraz z nieżyjącym już ks. Kusem z Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego uczestniczył w poznańskiej katedrze w święceniach kapłańskich rocznika 1976. [...] Czułem się zaszczycony, gdy jako wikariusza odwiedził mnie w Śremie. Jak z jednym z „naszych” mogłem podzielić się z Nim troskami życia duszpasterskiego i osobistego. [...] Laskowskie spotkania, wygłaszane konferencje i Jego postawa pozostały w mojej pamięci. Spotykałem się z Księdzem Seniorem z pewnym onieśmieleniem – jak z człowiekiem o wielkim autorytecie i w gotowości do słuchania tego, co mówił. Bardzo chciałem wziąć udział w pogrzebie Księdza Jana. Nie mogłem. Może tych kilka nieudolnych wspomnień będzie wyrazem wdzięczności wobec Boga, który dał mi też poznawać Ewangelię przez świadectwo ks. seniora Jana Waltera.

Ks. prob. JAN CHRZANOWSKI
Czarnków

Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów i niezbędnej adiustacji nadesłanej korespondencji.