Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

3 / 1996

LUDZIE BIBLII

WZÓR WIARY

„Przez wiarę zbudował Noe, ostrzeżony cudownie o tym, czego jeszcze nie można było widzieć, pełen bojaźni, arkę dla ocalenia rodziny swojej; przez nią wydał wyrok na świat i odziedziczył usprawiedliwienie, które jest z wiary” (Hebr. 11:7).

XI rozdział Listu do Hebrajczyków dostarcza nam listę starotestamentowych „bohaterów wiary”, wśród których znalazł się i Noe. Dawni żydowscy komentatorzy odnosząc się do jego historii podkreślali, że z niego szydzono, aby żydowska mniejszość, otaczana wzgardą i wyśmiewana przez pogańską większość, utożsamiła się z Noem i usłyszała słowa pociechy, że Bóg jest z nimi tak samo, jak był z nim.

Autor Listu do Hebrajczyków też chciał, by jego odbiorcy, a więc i my, utożsamili się z Noem. Ujrzał w nim bowiem prototyp wiary, którą opisał jako „przeświadczenie o tym, czego nie widzimy” (Hebr. 11:1). Używając nieco ryzykownego porównania można by powiedzieć, że chrześcijanin inwestuje wiele w swą duchową przyszłość nie mając wielu namacalnych zysków – „Gdyż w wierze, a nie w oglądaniu pielgrzymujemy” (II Kor. 5:7).

Noe żył w świecie stworzonym przez Boga, będąc świadom Jego obecności, ale otaczający go ludzie byli głusi na Boży głos i ślepi na znaki Jego obecności. Wiara to gotowość, by iść w takt wybijany przez Boga, nawet jeśli inni rażąco gubią krok. Eksperymenty psychologii społecznej wykazały, że nacisk grupy potrafi zamienić pewność w niepewność, a nawet doprowadzić człowieka do wyparcia się własnych przekonań. Autor Listu do Hebrajczyków uwidacznia nam więc wartość wytrwałej postawy Noego, a potem wzywa, byśmy „biegli wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, patrząc na Jezusa”- wzór najdoskonalszy (Hebr. 12:1.2).

WZÓR SPRAWIEDLIWEGO ŻYCIA

„Noe był mężem sprawiedliwym, nieskazitelnym wśród swego pokolenia. Noe chodził z Bogiem” (I Mojż. 6:9).

Niekiedy Biblia uczy moralnych zasad używając przeciwstawień – prawość Noego uwidacznia się tym ostrzej na tle obrazu znikczemniałego świata przedstawionego w I Mojż. 6:5-7.11-12, a Boże rozdrażnienie z powodu zwyrodnienia ludzkości zostało skontrastowane z aprobatą dla Noego, który „znalazł łaskę w oczach Pana” (I Mojż. 6:8).

Cnoty Noego są przeciwieństwem myśli i zamysłów, jakimi kierują się ludzie, którzy oddali się złu. Bóg występuje tu nie tylko jako bezlitosny sędzia przestępców, jest też zawiedzionym opiekunem, który cierpi na widok degeneracji swoich podopiecznych, ojcem zagniewanym na zbuntowane dzieci, dążące do zniszczenia wszystkiego wokół i do samozagłady przy okazji. Jedyną otuchę i nadzieję daje mu właśnie Noe.

Starożytni wierzyli, że człowiek strzegący moralnego porządku powstrzymuje chaos przed zniszczeniem świata. Świat istnieje dzięki ludziom sprawiedliwym, bo przeglądając oblicze ziemi w poszukiwaniu sprawiedliwości Bóg dostrzega ich w morzu nieprawości i ocala świat.

Noe został ukazany właśnie jako człowiek sprawiedliwy (6:9), jako ktoś, kto postępuje uczciwie, respektując przyjęte zasady, i czyni to, co właściwe.

Po drugie, jest człowiekiem nieskazitelnym. Słowo to oznacza pełnię zdrowia, a używano go w odniesieniu do ofiar ze zwierząt, które musiały być bez skazy: zdrowe, bez wad czy fizycznej deformacji. W odniesieniu do człowieka dotyczy zaś czystości moralnej, prawości, braku obłudy i dwulicowości.

Po trzecie, w sensie duchowym Noe został pasowany na rycerza: „chodził z Bogiem”. Zaszczyt ten dzielił ze swym pradziadkiem Enochem. Był człowiekiem, który identyfikował się z wolą Boga, z Jego moralnymi wymaganiami i wcielał je na co dzień w życiu swoim i swojej rodziny.

WZÓR POSŁUSZEŃSTWA

„I weszło do Noego, do arki, po parze z wszelkiego życia, w którym było tchnienie życia, a te, co weszły jako samiec i samica, z wszelkiego ciała weszły, jak mu rozkazał Bóg. I zamknął Pan za nim [drzwi]” (I Mojż. 7:15-16).

Posłuszeństwo Noego jest tematem I Mojż. 6:22-7:16. Czterokrotnie powtarza się w tym urywku refren: „uczynił Noe wszystko tak, jak mu rozkazał Bóg”. Posłuszeństwo kojarzy się współcześnie jak najgorzej: z niewolnictwem i upośledzeniem, ograniczaniem swobody. Trudno sobie wyobrazić mniej popularny ideał. Robienie wszystkiego po swojemu, robienie tego, na co ma się ochotę, to prawo, na które chętnie powołują się ludzie żyjący „w wolnym społeczeństwie”. Niestety w tym pędzie do indywidualizmu bardzo często traci się z oczu Boga.

Oczywiście nie można zrzucać całej winy na współczesność. Nieposłuszeństwo wobec Boga jest przecież stare jak świat, a raczej jak Adam i Ewa. Okazując Bogu posłuszeństwo, Noe stanął więc w poprzek rwącego nurtu. W nagrodę dane mu było zostać protoplastą nowej ludzkości – inna sprawa, że z mizernym efektem.

Nowy Testament mówi o kontraście między Adamem i Jezusem: „jak przez upadek jednego człowieka przyszło potępienie na wszystkich ludzi, tak też przez posłuszeństwo jednego przyszło dla wszystkich ludzi usprawiedliwienie ku żywotowi” (Rzym. 5:19). Jeśli posłuszeństwo było cechą Mistrza, musi cechować też Jego sługi. Nieprzypadkowo List do Rzymian zaczyna się i kończy stwierdzeniem o „posłuszeństwie wiary” (1:5, 16:26). Posłuszeństwo wypływa z wiary właśnie; w odpowiedzi na Boże objawienie ufamy Mu i jesteśmy posłuszni. W komentarzu do I Księgi Mojżeszowej Marcin Luter napisał, że Noe został opisany jako przykład dla nas. Nie miał wiary biernej, martwej, ale żywą, a to znaczy, że był posłuszny Bogu.

Czytając opowieść o potopie przekonujemy się, że Bóg przejmuje inicjatywę, Noe zaś w swym posłuszeństwie był niejako Jego współpracownikiem. Wykonał wszystko, co mu polecono, choć mogło się to wydać absurdem, i w końcu „zamknął Pan za nim [drzwi]”. Arka nie była jednak więzieniem, a łodzią ratunkową. Paradoksalnie zamknięcie w korabiu przyniosło Noemu wolność i swobodę.

WZÓR BOŻEGO CHWALCY

„Wtedy zbudował Noe ołtarz Panu i wziął z każdego bydła czystego i z każdego ptactwa czystego, i złożył je na ofiarę całopalną na ołtarzu” (I Mojż. 8:20).

Był to akt dziękczynienia za ocalenie. Później ofiara całopalna, w której wszystko staje się żertwą i niczego nie odkłada się dla kapłana, będzie sposobem wyrażania Bogu wdzięczności (por. II Kron. 29:31-32). Zamiast z ulgą wyjść z arki i od razu pobiec ku nowym światom, które czekały na poznanie i podbicie, Noe zatrzymał się, aby podziękować Bogu.

Jego ofiara oznaczała także oddanie się w Boże ręce. Podobnie Abraham po wejściu do ziemi obiecanej wznosił ołtarze, aby konsekrować siebie i całe terytorium. Robiąc to, jak gdyby zatykał nad tą ziemią Bożą flagę oznajmiając Jego panowanie.

Był to też akt uwielbienia. Noe złożył na ofiarę po sztuce z czystych zwierząt i ptactwa na znak, że wszystko jest Bożą własnością. W Stary m Testamencie ta sama symbolika zawierała się w świętowaniu sabatu, poświęcaniu Bogu pierworodnych i składaniu dziesięciny. W Nowym Testamencie z kolei Paweł odwołał się do symboliki ofiary całopalnej jako metafory chrześcijańskiego oddania: „Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza” (Rzym. 12:1).

„I poczuł Pan miłą woń. Rzekł tedy Pan w sercu swoim: Już nigdy nie będę przeklinał ziemi z powodu człowieka, gdyż myśli serca ludzkiego są złe od młodości jego. Nie będę też już nigdy niszczył żadnej istoty żyjącej, jak to uczyniłem. [...] I pobłogosławił Bóg Noego i synów jego...” (I Mojż. 8:21-22., 9:1-17). Jak to się często dzieje, uwielbienie staje się preludium do Bożego błogosławieństwa. Dzięki swej wierze i posłuszeństwu nie tylko sam Noe i jego bliscy otrzymali Boże przymierze i błogosławieństwo -my też jesteśmy jego beneficjentami.

Opracowano na podstawie „Decision” 11/87