Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

3 / 1997

W maju ub.r. grupa duchownych z kilku polskich Kościołów gościła przez trzy tygodnie w Izraelu na zaproszenie Shlomo Hizaka, dyrektora i założyciela Jerozolimskiego Ośrodka Studiów i Badań Biblijnych, zwanego też Ami Center (hebr. ami oznacza mój lud). Celem ośrodka jest budowanie pomostów między judaizmem i chrześcijaństwem. Wśród uczestników seminarium był m.in. młody ksiądz ewangelicko reformowany, Semko Koroza, który przełożył dla „Jednoty” jeden z wykładów, jakich Polacy mieli możność wysłuchać podczas seminarium będącego częścią programu ich pobytu. Jest on poświęcony pustyni – miejscu, które pozornie nie sprzyja życiu, a przecież odgrywa niezwykle ważną rolę w Bożym planie i w duchowym rozwoju człowieka.

Redakcja

Skojarzenia

O czym myślicie, gdy mowa jest o pustyni? Przypominacie sobie zapewne historie takie, jak opowieść o wyprawie proroka Eliasza na górę Horeb czy historię Hagar wypędzonej na pustynię wraz z Ismaelem. W każdym razie z tym pustynia kojarzy się Izraelitom. Nawiasem mówiąc, zawsze była ona przedmiotem fascynacji dzieci Izraela.

A jak wy, moi drodzy, wyobrażacie sobie pustynię? Myślicie zapewne, że to tylko piach, skały, upał, skorpiony itd. Oto klasyczne dla Europejczyków wyobrażenie Sahary. Obraz ten wcale jednak nie oddaje wizerunku pustyni, o której mówi Biblia. Na pustyni Synaj można, co prawda, znaleźć rejony odpowiadające tej charakterystyce, ale zasadniczo jest to miejsce, w którym mimo wszystko coś może rosnąć. Kiedy człowiek wybierze się na pustynię, może na przykład wypasać tam swoje trzody. Wiemy o tym z samej Biblii – kiedy bowiem Izraelici opuszczali Egipt, zabrali ze sobą także bydło (zob. II Mojż. 12:37 38).

Gdy myślimy o judaizmie i o pustyni zarazem, powinniśmy zastanowić się, jaką rolę pustynia odegrała w dziejach Izraela. Spróbuję pokrótce odpowiedzieć na to pytanie.

Po pierwsze, jak już mówiliśmy, pustynia kojarzy nam się z miejscem niemal zupełnie pozbawionym wody. Suma rocznych opadów na pustyni Synaj nie przekracza 150 mm. Dla porównania, w Galilei, w dobrych latach, roczne opady wynoszą 800-900 mm, można więc osiągać tam dobre zbiory.

W oczach proroków

W Biblii czytamy różne opisy pustyni. Na przykład w 47 rozdziale Księgi Ezechiela znajdujemy wizję odrodzonej pustyni, nawadnianej przez wypływający ze Świątyni strumyk, który zamienia się w szeroki i głęboki potok, a pod jego „dotknięciem” pustynia zakwita. Wyrastają na niej zarośla i drzewa, pojawia się życie.

Chciałbym zacytować również fragment Księgi proroka Izajasza, zawierający jego wizję pustyni: :Niech się rozweseli pustynia i spieczona ziemia, niech się rozraduje i zakwitnie step! Niech jak złotogłów [lilie polne] bujnie zakwitnie i weseli się [...]. Chwała Libanu będzie mu dana, świetność Karmelu i Saronu; ujrzą one chwałę Pana, wspaniałość naszego Boga. Wzmocnijcie opadłe ręce i zasilcie omdlałe kolana! Mówcie do zaniepokojonych w sercu: Bądźcie mocni, nie bójcie się! Oto wasz Bóg! Nadchodzi pomsta, odpłata Boża! Sam On przychodzi i wybawi nas! [...] Wtedy chromy będzie skakał jak jeleń i radośnie odezwie się język niemych, gdyż wody wytrysną na pustyni i potoki na stepie. Rozpalona ziemia piaszczysta zamieni się w staw, a teren bezwodny w ruczaje; w legowisku szakali będzie miejsce na trzcinę i sitowie” (Iz. 35:1-7).

Dlaczego w wizji prorockiej pojawiają się Saron i Karmel? Równina Saronu i pasmo gór Karmelu leżą w Galilei, a galilejski pas przybrzeżny charakteryzuje się wilgotnym, nadmorskim klimatem i wysokim poziomem opadów, co sprawia, iż jest to przepiękny, zielony region.

Kiedy myślicie o pustyni, zapewne wcale nie przychodzi wam na myśl zielony, tętniący życiem teren. Wyobrażacie sobie raczej morze piasku, a co najwyżej rzadką, spaloną słońcem roślinność kolczastą, odporną na brak wody. Dla urealnienia wizerunku pustyni przedstawię więc zwięzłe dzieje osadnictwa na jej terenach.

Losy pustynnego osadnictwa

Świadectwa archeologiczne potwierdzają istnienie ludzkich osiedli na pustyni Negew i Pustyni Arabskiej już w epoce paleolitu, czyli przed ok. 11 000 lat przed Chr. Mieszkali tam koczownicy zajmujący się głównie pasterstwem i myślistwem. Oznacza to, że było tam dość wody i paszy. W epoce neolitu (ok. 5 000 – 4 000 lat przed Chr.) pustynia była już bardzo gęsto zaludniona. Od V-IV w. przed Chr. aż do początku III stulecia znajdujemy ślady osadnictwa na pustyni Negew, południowa i centralna jej część była jednak opustoszała przez ok. 2 000 lat.

Cofnijmy się teraz do środkowej epoki brązu (ok. 2 100 – 1 900 r. przed Chr.), kiedy to i w tych rejonach istniało osadnictwo, choć zanikło ok. roku 1 900. Uczeni wiążą to z wydarzeniami opisanymi w Biblii. Księga Rodzaju zawiera opis wojny wydanej przez Abrahama „pięciu królom” po uprowadzeniu przez nich jego bratanka Lota (zob. I Mojż. 14:1-16). Wspomina się tam o ogromnych zniszczeniach i może to odpowiadać okolicznościom unicestwieniu pustynnego osadnictwa ok. 1 900 r. przed Chr. na ok. 900 lat, czyli aż do X stulecia przed Chr. To już era żelaza, na którą przypada okres rządów Dawida i jego ekspansji w stronę pustyni.

W II Księdze Kronik czytamy z kolei o królu Uzzjaszu, który także interesował się gospodarczym wykorzystaniem pustyni: Zbudował również baszty na pustyni, kazał wykuć liczne cysterny, gdyż miał dużo bydła zarówno w Szefeli, jak i na równinie, rolników i winogrodników w górach i na rolach uprawnych; miał bowiem upodobanie do rolnictwa (II Krn. 26:10).

Potem w dziejach Izraela nastąpił upadek Jerozolimy i okres niewoli babilońskiej, a najeźdźcy objęli kontrolę nad całym właściwie terytorium Izraela. Wtedy też ostatecznie zanika pustynne osadnictwo. Powód był prosty – z braku silnej władzy centralnej cały ten rejon był wydany na pastwę ciągłych najazdów beduińskich. Pustynia jednak nie „umiera” na zawsze, a jedynie „zasypia”.

Ok. III stulecia przed Chr. osiedlają się tam Nabatejczycy, przybyli z terytorium dzisiejszej Arabii Saudyjskiej. Budują na pustyni kwitnące osady, przez które wiedzie główny szlak handlowy, i przez długi czas władają bardzo silnym pustynnym królestwem. Jego istnienie kończy w zasadzie dopiero rzymska inwazja w 106 r. przed Chr., kiedy legiony Trajana podbijają całe to terytorium. Kolejne ślady osadnictwa znajdowane na pustyni pochodzą z okresu panowania kapłańskiego rodu Hasmoneuszy, tj. królów machabejskich władających Izraelem w okresie 166-37 przed Chr.

Po zniszczeniach rzymskich cywilizacja dociera na pustynię ponownie dopiero, gdy w 392 r. po Chr. Bizancjum rozciąga swe chrześcijańskie imperium również i na te tereny. Pustynia staje się wówczas rematea, tj. częścią rolniczego i militarnego osadnictwa. Za panowania Justyniana prawie kwitnie. Cały Izrael staje się też w tym okresie celem pielgrzymek.

Szlak przyprawowy

Zastanówmy się teraz nad tym, dlaczego wciąż tak uparcie odnawiano osadnictwo na pustyni? Wszystkie „święte” miejsca Izraela znajdują się przecież prawie wyłącznie w Jerozolimie. Czemu więc pustynia tak bardzo pociągała ludzi?

Powód jest bardzo prozaiczny. Tamtędy właśnie przebiegał tzw. szlak przyprawowy. Wystarczy pamiętać, że po drodze z ówczesnej Arabii do portów na wybrzeżu Izraela ceny przypraw i kadzidła rosły stukrotnie, aby zyskać wyobrażenie o tym, jak bardzo opłacało się pośrednictwo tym, którzy mieszkali wzdłuż tego szlaku. Zachęceni wizją dużego i łatwego zysku, ludzie przybywali więc na pustynię i wznosili tam nie tylko faktorie handlowe, ale i całe miasta. Skąd o tym wiemy? Gdyż aby

przetrwać, budowali poprzecinane systemami irygacyjnymi tarasy uprawowe, których szczątki ocalały do dziś.

Na pustyni w wielu miastach żyło w tamtym okresie wieleset tysięcy ludzi. Wzbudzało to oczywiście „zainteresowanie” tak barbarzyńskich szczepów, jak i ościennych imperiów, bezustannie usiłujących przejąć kontrolę nad tak intratnym handlem i nad zajmującymi się nim ludźmi.

Potem, kiedy nastała era chrześcijańska i pielgrzymi ze wszystkich stron świata zaczęli przybywać do Palestyny, również wiele zakonów osiedlało się właśnie na pustyni. W tym okresie istniało tam rolnictwo, szlaki handlowe i nawet swego rodzaju „przemysł” powstały na użytek pielgrzymów. VI stulecie po Chr. było złotym wiekiem dla pustyni i okolic. Jednak już w następnym stuleciu imperium bizantyjskie przeżywało kryzys i w latach 637-641 Arabowie całkowicie zdominowali te ziemie.

W wiekach VIII i IX obszar pustyni Negew i Pustyni Arabskiej wyludnił się całkowicie. Zaważyło na tym przesunięcie szlaku handlu korzeniami i wonnościami. Zniknęła ekonomiczna motywacja do osiedlania się na pustyni, a ponieważ zabrakło również posterunków wojskowych, nic nie mogło powstrzymać najazdów Beduinów, którzy zniszczyli poletka uprawowe wypasając tam owce. A bez stratowanych przez stada tarasów i systemów irygacyjnych nie było mowy o zdobywaniu żywności, nie mówiąc już o innych niezbędnych do życia produktach, zwłaszcza od kiedy przestały tam przybywać karawany kupieckie. Mieszkańcy pustyni po prostu pakowali swój dobytek i przenosili się w bardziej przyjazne rejony. Na pustyni znajdujemy więc dziś całe opustoszałe osiedla. Nie ma w nich żadnych śladów zniszczeń wywołanych pożarem czy podbojem i złupieniem. Zostały po prostu opuszczone przez mieszkańców i z czasem pozapadały się ze starości.

Przytoczę teraz raport sporządzony przez człowieka, który odwiedził pustynię w roku 1870. Angielski badacz D. H. Palmer sporządził w swoich notatkach następujący zapis: „Dawno temu Słowo Boże obwieściło nam, że ziemia Kananejczyków i Amorejczyków stanie się martwym pustkowiem. W Księdze Jeremiasza 13:19 czytamy: »Miasta południa są zamknięte i nikt nie otwiera, cała Juda wzięta do niewoli, doszczętnie uprowadzona«.

Tu wokół nas widzimy dziś wypełnienie się tej przerażającej klątwy. Dookoła widać wszędzie porzucone mury w południowym stylu, pola i ogrody. Teraz już jedynie pusto brzmiące nazwy i martwe kamienie pozostały po dawnej cywilizacji, aby zaświadczyć o tym, jak niegdyś wyglądał ten kraj. Wciąż istnieje tu owo starożytne miasto pełne starożytnych nazw, lecz nie ma tu ani żywego ducha. Tylko wiatr hula wśród wykruszonych murów, a po opustoszałych ulicach biegają jaszczurki.

Tak wygląda pustynia po dziś dzień: opuszczone, niechętnie odwiedzane przez ludzi miejsce, gdzie gorąco wpycha do płuc rozżarzone powietrze a prażące słońce wypala myśli i chęć do życia.

Biblijne nazewnictwo

W Biblii jednakże oraz w całej kulturze i historii Izraela pustynia odgrywa rolę niebagatelną. Na jej określenie – zależnie od charakteru danego miejsca – używano wielu różnych słów, z których przynajmniej kilka spróbuję przypomnieć i wytłumaczyć.

Pierwsze hebrajskie pojęcie dotyczące pustyni to mitbar. Słowo to pojawia się w Biblii Hebrajskiej aż 280 razy, a oznacza pustynne nieużytki, nadające się wszakże do wypasu bydła. Kiedy Biblia mówi o mitbar, ma na myśli obszar pastwisk i oaz, gdzie nieliczne źródła i niewielkie opady deszczu, w połączeniu z ostrożnym i rozważnym gospodarowaniem tymi skromnymi zasobami wody, czynią możliwym powstanie małych osiedli ludzkich1 specjalizujących się w hodowli i trzymającymi pieczę nad szlakami kupieckich karawan. Do stworzeń, które wedle biblijnych relacji zamieszkują mitbar, należą m.in. dzikie osły, szakale, strusie, sowy i pelikany2. Ten rodzaj pustyni ma również własną roślinność (zob. np. Sdz. 8:7).

Kolejnym hebrajskim terminem służącym określeniu innego typu pustyni jest słowo araba(h), którego rdzeń oznacza bycie wysuszonym, spękanym. Tak właśnie nazywa się dolina Jordanu na północ od Morza Martwego.

Następny termin horba(h) wywodzi się od słowa oznaczającego leżenie odłogiem, bycie bezludnym. Pojęcie to odnosi się do miast i wiosek niegdyś zamieszkałych, a teraz opuszczonych i obróconym w gruzy. O nich właśnie wspominał D. H. Palmer.

Z kolei termin jeszimon (niepłodny, nieurodzajny, pustynny) odnosi się do konkretnych terenów, takich jak miejsca, gdzie schronił się Dawid uciekając przed Saulem na Pogórzu Judejskim (zob. I Sam. 23:19.24, 26:1-3), Pustynia Judzka, tj. górzyste terytorium między Hebronem a Morzem Martwym, czy pola moabskie w okolicach gór Pizga i Peor (zob. IV Mojż. 21:20, 23:28).

Inna nazwa pustyni brzmi tohu i pochodzi od słowa oznaczającego pustkę. Używano go na określenie dzikiego pustkowia (I Mojż. 1:2, V Mojż. 32:10).

Ostatnie wreszcie słowo to tsija(h), pochodzące od przymiotnika suchy. Termin ten w połączeniu z mitbar lub araba(h) oznacza teren bezwodny.

Romantyczne miraże

Pustynia, do której odnoszą się wszystkie wymienione powyżej pojęcia, jest regionem pozbawionym dróg, ścieżek i szlaków z wyjątkiem tych, które wydeptały dzikie zwierzęta. To miejsce, na którym nie sposób czuć się bezpiecznie bez przewodnika umiejącego odczytać niewidoczne dla laika znaki i na ich podstawie określić właściwy kierunek marszu. Jest to miejsce bardzo gorące za dnia i bardzo zimne, mroźne wręcz, nocą. W czasie wędrówki po pustyni szczególnie ważne jest dobre zaopatrzenie w wodę. Bez tego podróż może skończyć się śmiercią, nawet dziś.

Pustynia, z jaką stajemy oko w oko np. w Izraelu, nie ma więc wiele wspólnego z romantycznymi wizjami roztaczanymi przez kino i telewizję: jeźdźcy pędzący na wielbłądach, romantycy przemierzający pustynię jak słynny Lawrance z Arabii to jedynie tani kicz literacki. Życie na pustyni nie jest ani łatwe, ani bezpieczne. Romantyczne wyobrażenia na temat Beduinów porzucamy bezpowrotnie, gdy na długo przed dojściem do ich obozowisk węch dokładne podpowiada nam ich położenie, gdy zobaczymy brudne, szarobure łachmany, w jakie są przyodziani, i wreszcie gdy dowiadujemy się, jak mało romantyczne jest w rzeczywistości ich trudne i wymagające rozmaitych ograniczeń życie.

Przyczyną osadnictwa na pustyni nie jest pogoń za przygodą czy rozmiłowanie się w nastrojowym krajobrazie. W biblijnej przeszłości jedynym powodem, dla którego ludzie decydowali się na podjęcie wyzwania i walkę z pustynią, były pieniądze, a dokładniej nadzieja na ogromne zyski z wiodącego pustynnymi szlakami handlu przyprawami i kadzidłem. A kiedy wraz z przemieszczeniem się traktu przyprawowego znikł główny powód bytowania w tym termicznym piekle, znikli też ludzie, porzuciwszy bez wahania „romantyzm” codziennej walki o przetrwanie.

Nadzieja eschatologiczna

Izraelici mieli jednak ponadto w sercu ową tajemniczą wizję kwitnącej pustyni, która odgrywała istotną rolę w ich wyobrażeniach na temat Ziemi Obiecanej w eschatologicznej przyszłości. Mówi o tym przytoczona przeze mnie na początku wizja proroka Ezechiela. Woda wypływająca ze świętego Przybytku nawadnia i ożywia pustynię, zamienia się w rwący potok, obrośnięty owocującymi drzewami, a w końcu uzdrawia zepsutą, nie nadającą się do picia wodę morską. Jeśli będziemy pamiętać o tym, że woda w Biblii jest symbolem Ducha i życia, odczytamy w tym obrazie przesłanie, że to Bóg jest źródłem wszelkiego życia na świecie i że to z Jego woli istniejemy.

Dlatego m.in. pustynia – jako symbol próby i nadziei odrodzenia – stała się ulubionym miejscem przebywania starotestamentowych proroków, sekt judaistycznych w czasach Jezusa oraz eremitów w pierwszych wiekach chrześcijaństwa.

Daniel Gwertzman
Tłum. ks. Semko Koroza
Opracowanie i śródtytuły – red.

__________

1 Wystarczy wspomnieć chociażby słynne znalezisko archeologiczne osiedle Qumran nad Morzem Martwym.

2 Zob. Hiob 24:5, Mal. 1:3, Tr. 4:3, Ps. 102:7