Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

5 / 1997

ŚWIATOWY DZIEŃ MODLITWY KOBIET

Po raz pierwszy warszawskie nabożeństwo, odprawione 7 marca z okazji Światowego Dnia Modlitwy Kobiet, było tak kolorowe, tak rozśpiewane, tak wzruszające, choć przecież co roku ma swój niepowtarzalny wyraz i klimat. Wpływa na to przede wszystkim liturgia, opracowywana za każdym razem przez kobiecy zespół ekumeniczny z innego kraju, a więc stale odwołująca się do odmiennej tradycji, kultury i mentalności. Wiele też zależy od grona osób przygotowujących nabożeństwo oraz od atmosfery świątyni, w której się ono odbywa. Tak wryło się w pamięć uczestników nabożeństwo sprzed dwóch lat w mariawickim kościółku na Woli, z liturgią napisaną przez chrześcijanki z Palestyny w trakcie rozmów pokojowych i zawarcia porozumienia między OWP i Izraelem, oraz nabożeństwo zeszłoroczne, odprawione w ogromnym rzymskokatolickim kościele św. Anny na Krakowskim Przedmieściu. W pamięci pozostanie również i tegoroczny Dzień Modlitwy, przygotowany przez mieszkanki Korei Południowej – w trakcie rozmów prowadzonych w USA przez przedstawicieli obu państw koreańskich w obliczu widma głodu.

Koreanki przygotowały liturgię Światowego Dnia Modlitwy Kobiet po raz drugi w jego 110-letniej historii (poprzednio w 1930 r.). Jej hasło brzmiało: „Być jak ziarno, z którego wyrasta drzewo” a podstawą kazania był fragment Ewangelii Marka o ziarnie gorczycznym i przypowieść o siewcy (4:2-9.30-32). Tegoroczna liturgia poruszała nie tylko sprawę duchowego wzrostu człowieka wierzącego, ale w modlitwach i nauczaniu nawiązywała do sytuacji i problemów Korei, kraju o konfucjańskiej tradycji, w myśl której kobiecie przypada najniższa pozycja społeczna, kraju przeciętego mocą politycznej decyzji na dwa wrogie twory państwowe, kraju rozdartych przemocą rodzin...

Nadesłana przez Europejski Komitet ŚDMK liturgia została przetłumaczona na język polski, opracowana i przybliżona do naszej mentalności przez polski Krajowy Komitet ŚDMK oraz przedyskutowana i zredagowana ostatecznie przez uczestniczki Ogólnopolskiej Ekumenicznej Konferencji Kobiet w Bielsku-Białej w dniach 9-11 listopada ub.r. Następnie tekst liturgii i materiały pomocnicze trafiły do organizatorek nabożeństw i Oddziałów Polskiej Rady Ekumenicznej.

W Warszawie miejscem nabożeństwa był tym razem polskokatolicki kościół katedralny przy ul. Szwoleżerów -gościnę serdecznie zaproponował nam ks. infułat Tomasz Wojtowicz, który następnie udzielał organizatorkom wszelkiej pomocy w trakcie przygotowań. Nad dopracowaniem całości czuwało 15 kobiet z 6 Kościołów członkowskich PRE oraz przedstawicielka Kościoła rzymskokatolickiego. Niestety, podobnie jak rok temu – mimo ponawianych zaproszeń – nie uczestniczyły w nim wyznawczynie prawosławia. Szczególnie cenna okazała się pomoc udzielona przez grupę Koreanek z warszawskiej wspólnoty chrześcijańskiej, przeważnie prezbiterianek, które spotykają się na nabożeństwach w ośrodku Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego przy ul. Miodowej.

Koreanki, przyodziane w barwne stroje narodowe, wzięły również udział w samym nabożeństwie, włączając się do modlitwy w ojczystym języku i wykonując piękne pieśni. Ich współuczestnictwo w tym modlitewnym kręgu było cenną manifestacją jedności chrześcijan bez względu na pochodzenie, oznaką solidarności i zrozumienia. Przekonanie to udzieliło się wszystkim, a kościół był tego dnia przepełniony. W nabożeństwie oprócz chrześcijanek różnych wyznań, w tym katolickich zakonnic, wzięli udział również liczni mężczyźni, duchowni z rozmaitych Kościołów, wśród nich koreański pastor.

Po nabożeństwie w podziemiach kościoła odbyła się agapa. Do poczęstunku przygotowanego przez gospodarzy polskokatolickiej parafii siostry-Koreanki wniosły swój wkład w postaci orientalnych potraw narodowych. Była to szczególnie miła niespodzianka.

Światowy Dzień Modlitwy Kobiet, którego regularne obchody w Polsce rozpoczęły się w 1960 r. w stołecznym kościele ewangelicko-reformowanym, świętowany był w tym roku już w 28 miastach i miejscowościach nie licząc Warszawy. W ruchu ekumenicznym, który na dobrą sprawę zaczął się rozwijać na świecie dopiero po II wojnie światowej, kobiety były prekursorkami, ponieważ już od końca XIX wieku krzewiły ideę wspólnej modlitwy chrześcijan w intencji najbiedniejszych. To dzieło prowadzą nadal. Nie odbyło się dotąd w Polsce nabożeństwo, którego współorganizatorami byłby nie tylko chrześcijanie różnych konfesji, ale także narodów i ras. Znów my, kobiety, byłyśmy pierwsze. Bo naprawdę czujemy się siostrami i dziećmi jednego, jednakowo nas kochającego Boga.

Krystyna Lindenberg