Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

10 / 1997

NASZ CYTAT

Poświecone nabożeństwu kalwińskiemu fragmenty artykułu dr. Tadeusza J. Zielińskiego Uwielbić Boga, poprawić życie. Służba Boża w Kościołach tradycji reformowanej pozwalają na szerszym tle ujrzeć zamieszczone w niniejszym numerze kazanie Jana Kalwina. Tekst zaczerpnięto ze specjalnego numeru miesięcznika „Słowo Prawdy” 7-8/97 o nabożeństwie chrześcijańskim.

...Każde nabożeństwo miało na celu budzić w wiernych świadomość grzeszności i zepsucia i wzywać do upamiętania, bez którego przyjęcie Komunii uznawano za czyn głęboko niegodny. Świadomość grzechu wywoływać miało obwieszczanie w trakcie nabożeństwa przepisów Dekalogu oraz czytanie listy najbardziej typowych występków. Także zmawiana podczas Służby Bożej modlitwa posiadała charakter pedagogiczny: uczyła, jak postępować. Spełniał się w ten sposób postulat Kalwina, iż nabożeństwo musi być zrozumiałe (dlatego odbywać się powinno w języku narodowym) i kształcące (...). W sumie kalwińskie nabożeństwo stanowiło swoisty kurs etyki i teologii.

W efekcie nabożeństwo niedzielne stawało się, z czterema wyjątkami w roku [raz na kwartał sprawowano nabożeństwo komunijne – red.], nabożeństwem kazalnym, gdzie ponad wszystkimi innymi czynnościami górowało czytane i głoszone Słowo. Kalwin zrezygnował z korzystania z lekcjonarzy, wprowadził w to miejsce lectio continua. Słowa Bożego podczas zgromadzeń chrześcijańskich musiała być obfitość, skoro wiadomo, że we wszystkich trzech genewskich zborach w ciągu tygodnia głoszono 15 kazań, a zważyć trzeba, że Reformacja zniosła tam wszystkie – z wyjątkiem niedziel – dni świąteczne. (...)

W opinii Kalwina zasadniczym elementem nabożeństwa obok głoszenia Słowa Bożego i sprawowania sakramentów Chrztu i Wieczerzy, co zawsze powinno odbywać się podczas publicznej Służby Bożej, jest modlitwa, pod którym to pojęciem rozumiał także śpiew kościelny. (...) Jego podstawowy postulat w tym względzie brzmiał: muzyka musi być tak pożytkowana, by nie zaciemniała treści przesłania chrześcijańskiego. Odrzucił przeto śpiew chóralny, który eliminował pełne uczestnictwo zboru, i dopuścił tylko śpiew zborowy, gdyż jego zdaniem w modlitwie, a śpiew – jak widać – traktował jak modlitwę, muszą brać udział wszyscy wierni. (...) Śpiew psalmów na dobre ukształtował liturgiczne oblicze protestantyzmu pochodzącego od Kalwina. Stał się tak bliski ewangelikom reformowanym, że śpiewano je w najbardziej decydujących momentach życia.

...poszczególne akty liturgiczne, jak i wystrój miejsca, gdzie odbywało się nabożeństwo, miały spełniać kryterium prostoty. Pomieszczenie, w którym sprawowano Służbę Bożą, pozbawione było wszelkich przedmiotów kultu w rodzaju rzeźb, figur, obrazów. W jego centrum znajdowała się kazalnica, łatwo widoczna ze wszystkich stron i usytuowana tak, by każdy uczestnik mógł dobrze słyszeć słowa kaznodziei, który przecież postrzegany był przez Kalwina jako „usta Boże”, zaś samo kazanie, jak powiada Druga konfesja helwecka, jako Słowo Boże. Kazalnica stanowiła zresztą statio, skąd prowadzono przeważającą część nabożeństwa – wiemy, że tak przynajmniej czynił Kalwin. (...)

Wbrew obiegowym opiniom Jan Kalwin nie był w sprawach nabożeństwa aż takim rygorystą, za jakiego się go uważa. Oczywiście starał się dostosować kult publiczny do imperatywów Pisma Świętego (i to obu Testamentów!), ale zdawał sobie sprawę, że w sprawach, które nie są jednoznacznie uregulowane w Biblii i nie posiadają doniosłości teologicznej, można pozwolić sobie na pragmatyczne podejście. (...) Reformator genewski, chociaż jego wpływy znacząco wykraczały poza metropolię, której służył, nie forsował w innych stronach ustalonego przez siebie porządku nabożeństwa (...) więc nie narzucił związanym z nim Kościołom jednego modelu Służby. Nie ulega jednak wątpliwości, że dał tym Kościołom stanowczy wzór -wzór nabożeństwa skoncentrowanego na biblijnym Słowie, prostego, przesyconego duchem pokuty i uniżenia, posiadającego silny wydźwięk pedagogiczny i bez reszty poświęconego kultowi jedynie Boga samego.

Tadeusz J. Zieliński: Uwielbić Boga, poprawić życie. Służba Boża