Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

9 / 1998

Biblijne córki Selofchada... Komu utrwaliły się w pamięci? Opowieść o nich czytamy w IV Mojż. 27:1-11 i 36:1-12. Pięć młodych kobiet przyszło do Mojżesza i starszyzny, by przedstawić swoje, niebywałe dotąd w ich narodzie, roszczenia: „Dlaczego imię naszego ojca, który nie miał syna, ma zniknąć spośród jego rodziny? Daj nam posiadłość wśród braci naszego ojca”. Mojżesz, zamiast je ofuknąć, że im się przewróciło w głowach, „przedłożył sprawę Panu. A Pan rzekł do Mojżesza: Słusznie mówią córki Selofchada. Daj im posiadłość dziedziczną wśród braci ich ojca. Do synów izraelskich zaś przemówił tak: Jeśli umrze ktoś, a nie pozostawi po sobie syna, to przenieście jego dziedzictwo na jego córkę. [...] I będzie to dla synów izraelskich przepisem prawnym, jak Pan rozkazał Mojżeszowi”.

Historia ta była głównym wątkiem studiów biblijnych i dyskusji grup roboczych podczas V Zgromadzenia Ekumenicznego Forum Chrześcijanek Europy (EFECW), które obradowało w dniach 4-10 czerwca w El Escorial pod Madrytem. Kobiety jako sukcesorki i strażniczki dziedzictwa wiary, historii narodu i jego kultury, przekazujące te wartości młodemu pokoleniu, miały w przededniu nowego stulecia i tysiąclecia dokonać podsumowania przeszłości, by z nadzieją wyjść na spotkanie przyszłości i jej wyzwaniom.

Zgromadzenia Ogólne Forum Chrześcijanek Europy odbywają się co cztery lata1. Forum, które powstało na początku lat 80., zrzesza organizacje i grupy kobiece z różnych Kościołów w 29 krajach europejskich. Jego celem jest wspieranie kobiet w ich życiu i pracy, zwłaszcza w ramach Kościoła, w pogłębianiu wiary i odnajdowaniu tożsamości, aby przy całej swej różnorodności narodowej, konfesyjnej i kulturowej mogły wspólnie dążyć do jedności Kościoła, pokoju, sprawiedliwości i zachowania stworzenia. Poprzednie Zgromadzenie w Budapeszcie (pierwsze w kraju postkomunistycznym) było punktem zwrotnym w działalności Forum, wyznaczając na następne 4 lata program szczególnego wsparcia dla kobiet z Europy Środkowej i Wschodniej. Obejmował on m.in. „program Lidia” dla młodych kobiet (nauka języka angielskiego z elementami pracy na komputerze, psychologii i socjotechniki), stworzenie Fundacji Pomocy „Dzieciom Czernobyla”, węgierskie spotkanie „Kobiet w czerni” (tj. kobiet z państw zaangażowanych w wojnę w Jugosławii), seminaria niemiecko-polskie pn. „Sąsiadki w Europie” czy konferencje teologiczne „Nowe doświadczenia duchowe” (np. Zelów '97).

V Zgromadzenie Ogólne EFECW w El Escorial obradowało pod hasłem „Obietnica – nadzieja w obliczu nowego tysiąclecia”. Podsumowując swoje dokonania i analizując w szerszym kontekście sytuację kobiet w jednoczącej się, choć wciąż podzielonej Europie, miało wytyczyć wspólną drogę chrześcijanek w najbliższych latach i dodać odwagi tym, które – wbrew deklaracjom poparcia ze strony Kościołów – nie wszędzie i nie zawsze je uzyskują.

Chrześcijanki o radę i pomoc zwracają się przede wszystkim do Boga. Podczas nabożeństwa inauguracyjnego w przylegającym do ośrodka konferencyjnego kościele św. Józefa, sprawowanego według ekumenicznej liturgii przez międzywyznaniowe grono kobiet ordynowanych na duchownych i teolożek prawosławnych, omawiano historię o odważnych córkach Selofchada. Poranne nabożeństwa, przygotowywane przez kolejne grupy narodowe, połączone z rozważaniem tekstów biblijnych o miłości Boga do człowieka oraz modlitwą i śpiewem (z ekumenicznego śpiewnika z Grazu) tworzyły nastrój radości i wspólnoty. Ta porcja porannego optymizmu pozwalała nie tylko wytrwać na zajęciach odbywających się od rana do wieczora, ale i aktywnie w nich uczestniczyć. Tym bardziej że obrady plenarne, referaty, panele i dyskusje w dwóch rodzajach grup roboczych oraz wybory nowych gremiów kierowniczych Forum na następną czteroletnią kadencję były naprawdę wyczerpujące.

Dyskusje panelowe dotyczyły głównie społeczno-ekonomicznej sytuacji kobiet w różnych krajach europejskich. Młoda Rumunka Aurora Popescu (prawosławna) przedstawiła frustracje swych rodaczek, nie umiejących się odnaleźć w warunkach kryzysu gospodarczego po przełomie 1989 r., który przyniósł im wprawdzie wolność, ale drastycznie obniżył poziom życia, często skazując na bezrobocie. Luterańska pastor ze Słowacji Daniela Horinkova opisała z kolei sytuację kobiet w swoim Kościele, gdzie już w latach reżymu komunistycznego i prześladowań Kościoła ordynowano panie. Dziś jest ich na Słowacji 75, stanowią jedną czwartą duchownych w Ewangelickim Kościele Augsburskiego Wyznania na Słowacji, ale tylko jedna uzyskała wyższe stanowisko w kościelnej hierarchii.

Doświadczenia z realizacji programów Forum zmierzających do lepszego zrozumienia się osób o różnych doświadczeniach historycznych przedstawiła psycholog Gerhildt Calies z Ewangelickiego Kościoła Niemiec (EKD), krajowa koordynatorka Forum w Niemczech. Jeden z takich programów służy kształtowaniu poczucia własnej wartości kobiet z b. NRD i niesieniu im pomocy socjalno-bytowej, ale także uwrażliwieniu na ich problemy Niemek z landów zachodnich. „Naszym najważniejszym narodowym zadaniem jest teraz, aby ludzie ze Wschodu i Zachodu rzeczywiście rozumieli, że wzajemnie do siebie należą i wspólnie ponoszą odpowiedzialność za wspólną przyszłość” – oświadczyła pani Calies. Dotyczy to nie tylko spraw wewnątrzniemieckich. Gerhildt Calies jest współinicjatorką programu „Sąsiadki w Europie”, sfinansowanego przez stronę niemiecką. Dotąd na corocznych spotkaniach Niemki i Polki rozmawiały o swojej historii, obawach i nadziejach związanych z wzajemnym sąsiedztwem i perspektywą wejścia Polski do Unii Europejskiej. W bieżącym roku na spotkaniu w Wilnie do tego dialogu dołączyły Litwinki i Łotyszki.

Pojednanie jest możliwe nawet w sytuacji poczucia głębokich krzywd, o czym świadczy przykład Irlandii Płn., gdzie w przededniu V Zgromadzenia EFECW doszło do zawarcia porozumienia pokojowego po 20 latach wojny domowej, niesłusznie nazywanej wojną religijną między katolikami a protestantami. Przez wszystkie te lata ludzie, którzy chrześcijanami są nie tylko z metryki, starali się, często narażając się na niezrozumienie, łagodzić napięcia i przeciwdziałać nienawiści. Mówiła o tym Delma Sheridan, katoliczka z Irlandii: „Każdy z nas, kto wierzy w Chrystusa, nauczył się dzięki tej sytuacji odróżniać ideologie polityczne od prawdziwego chrześcijańskiego świadectwa”.

Podczas panelu hiszpańskiego sześć pań - od radnej miasta EL Escorial, która zachwalała turystyczne atrakcje tej starej siedziby królów hiszpańskich, po profesor socjologii na Uniwersytecie Complutense de Madrid i deputowaną do Parlamentu Europejskiego – prezentowało sytuację Hiszpanek od upadku reżymu gen. Franco. Nastąpił w tym okresie szybki proces emancypacji: kobiety uzyskały prawo wyborcze, możliwość kształcenia się i podejmowania pracy zarobkowej, wkroczyły też na arenę polityczną – mimo oporu mężczyzn wychowanych w tradycji patriarchalnej.

Uzupełnieniem wypowiedzi Europejek były głosy uczestniczek Forum spoza Europy. Esther Byu z Kościoła Chrystusowego Tajlandii (przedstawicielka azjatyckiej organizacji kobiecej „Fellowship of the Last Coin” – ekumenicznego ruchu modlitwy o pokój, sprawiedliwość i pojednanie), Arana Gnanadason z Indii (od 10 lat pracująca w Światowej Radzie Kościołów w Genewie), Pauline Huggan z Jamajki, czarnoskóra pastor z Londynu, oraz Szwajcarka Nicole Fischer, odpowiedzialna w Konferencji Kościołów Europejskich za realizację programu „Dekada solidarności Kościołów z Kobietami”, mówiły o losie kobiet w krajach, gdzie rozpada się tradycyjna patriarchalna struktura społeczna. Podkreślały znaczenie poczucia tożsamości kulturowej i religijnej wobec gwałtownych przemian ustrojowych i gospodarczo-społecznych ostatniego półwiecza w krajach Trzeciego Świata. Mówiły także o problemach, jakie rodzi emigracja i konieczność znalezienia sobie miejsca w nowym otoczeniu, w nowych warunkach społecznych i obyczajowych. „Jestem Europejką – oświadczyła Pauline Huggan – i żywym członkiem społeczności, w której żyję. I pytanie, czy należę do Europy, Azji czy Jamajki, będę rozstrzygać ja sama”. W ten sposób w obradach Ekumenicznego Forum Chrześcijanek Europy pojawił się też problem emigrantów, w którego rozwiązaniu chrześcijanki ze „starego” kontynentu muszą wziąć udział.

„Przestrzegajcie prawa i kierujcie się sprawiedliwością, gdyż bliskie jest nadejście mojego zbawienia i objawienie się mojej sprawiedliwości. (...) Cudzoziemców zaś, którzy przystali do Pana, aby Mu służyć i aby miłować imię Pana, (...) wprowadzę na moją świętą górę (...) gdyż mój dom będzie zwany domem modlitwy dla wszystkich ludów” – ten przywołany przez Esther Byu apel proroka Izajasza niesie nadzieję kobietom spoza Europy, które znalazły w niej swą przystań. Jedna z grup roboczych podjęła właśnie kwestię konfliktów i możliwości współżycia różnych kultur w Europie. „Dodajcie odwagi poniżonym” (lekcja dla Europejek wynikająca z programu rozwoju dla młodych muzułmanek z okręgu Kosowa), „Między tradycją i nowoczesnością” (debata o sytuacji Cyganek we współczesnym społeczeństwie), „Ty także byłaś obca we własnym kraju” (doświadczenia hiszpańskich „gastarbeiterek” w Niemczech w ciągu 25 minionych lat), „Islam w Europie – dziś i jutro” spotkania prowadzone przez francuską muzułmankę Zię Maizę) oraz „Świadomość rasy i płci podtrzymuje zbory chrześcijańskie” (doświadczenia kobiet z „czarnego” Kościoła) – to tematy poszczególnych dyskusji.

Wśród ok. 250 delegatek były cztery Polki: Ewa Kononienko-Pawlas (lut.), Krystyna Lindenberg (ref., koordynatorka krajowa Forum), Biruta Pachnik (ref., prezydentka Polskiej YWCA) i mgr teol. Halina Płoszek-Berndt (lut.). Ponadto Hanna Tranda (ref.) reprezentowała chrześcijańską organizację  studencką EYCE, a Dorota Wadecka z YWCA należała do z 25-osobowego zespołu stewardes. Ale głos wyborczy miałyśmy tylko jeden i niełatwo było wybrać osoby, które spełniałyby wyznaczone przez Forum kryteria: zaangażowanie w pracę wśród kobiet, doświadczenia ekumeniczne, miły charakter i talent organizacyjny, znajomość co najmniej dwóch języków kongresowych, a przy tym reprezentowały protestantyzm, katolicyzm i prawosławie oraz regiony kontynentu (Europa Zachodnia z Północną, Wschodnia i Południowa). Narady trwały do ostatniej chwili, jednak po wyborach nie było widać skwaszonych twarzy. Nowemu, pięcioosobowemu Komitetowi Koordynacyjnemu, który wraz z trzema współprzewodniczącymi kieruje Forum w okresie między Zgromadzeniami Ogólnymi, z pełnym zaufaniem powierzyłyśmy realizację programów wytyczonych w trakcie obrad.

El Escorial to malownicze miasteczko, oddalone o 50 km od Madrytu i przyklejone do skłonu góry w paśmie Sierra Guadarrama. W centrum wznosi się monumentalny czworobok w stylu późnego renesansu, zespalający pałac królewski z klasztorem augustianów. W tym kamiennym zespole architektonicznym, otoczonym wspaniałymi ogrodami (na nich Ludwik XIV wzorował ogrody wersalskie), mieści się dziś muzeum z galerią świetnego malarstwa hiszpańskiego i niderlandzkiego z czasów, gdy Królestwo Hiszpanii obejmowało Niderlandy. Podziwiać tam można dzieła Ribery, Velasqueza, Tycjana, Veronese'a, Tintoretta i El Greco (nie tylko obrazy, ale i wspaniałe gobeliny wykonane w królewskiej tkalni według jego kartonów). Podziw budzą także królewskie komnaty i panteon królów hiszpańskich, a tutejsza biblioteka szczyci się słynnym zbiorem manuskryptów. Nad zespołem pałacowo-klasztornym góruje ogromna bazylika, wzorowana na rzymskiej bazylice św. Piotra, którą Filip II wzniósł jako wotum za zwycięstwo nad Francuzami w 1557 r.

Te cuda kultury, odległe zaledwie o 10 minut drogi od ośrodka konferencyjnego, mimo rekomendacji organizatorek Zgromadzenia były praktycznie niedostępne dla delegatek, ponieważ „zajęcia obowiązkowe” tak szczelnie wypełniały czas, że tylko wieczorem można było wyrwać się na spacer po miasteczku, aby podziwiać jego śliczną architekturę oraz pogodę ducha mieszkańców i turystów przesiadujących w ogródkach licznych restauracyjek i kawiarenek. Zdesperowane, dopiero ostatniego dnia „urwałyśmy się” z wykładu i jak wagarowiczki rozkoszowałyśmy się cudami Monasterio de San Lorenzo de El Escorial.

Trzeba jednak przyznać, że Hiszpanki przygotowały ciekawy program kulturalny towarzyszący obradom: w sali mercadillo (rynkowej) stoiskom narodowym, urządzonym przez przedstawicielki krajów członkowskich Forum, towarzyszyła wystawa fotograficzna wybitnej hiszpańskiej fotoreporterki Anny Boyé. Znakomity był również występ miejscowego amatorskiego zespołu wokalno-tanecznego, reprezentującego folklor kataloński. Taniec i śpiew w barwie głosu podobny do naszych „jasnych” głosów góralskich, wspaniałe stroje i gorący temperament; szkoda, że Państwo tego nie widzieli...

Przez gałęzie drzew przeświecało ciepłe, popołudniowe słońce, gdy odziana w białą togę Ruth Epting, 80-letnia założycielka Ekumenicznego Forum Chrześcijanek Europy, odprawiała końcowe nabożeństwo. Nasz śpiew tylko chwilami zagłuszał śpiew ptaków, a dusze wznosiły się ku niebu w dziękczynnej modlitwie. Dziękowałyśmy Bogu, że nas zgromadził, że dodał nam sił, że obdarzył nas swą bliskością, która nas – kobiety tak od siebie różne – również zbliża wzajemnie. Modliłyśmy się także o wytrwałość, by nastrój tej chwili nie pozostał tylko miłym wspomnieniem, ale towarzyszył nam w dalszej drodze – dla dobra sióstr i braci na całym świecie.

Krystyna Lindenberg

________
1 Relacjonowałam dwa poprzednie Zgromadzenia, w których uczestniczyły Polki: w Yorku (Nazwać podziały – poznać cele, „Jednota” 11/90) i w Budapeszcie (Nie bój się – myśl o przyszłości, „Jednota” 11/94)