Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

7 / 1999

50 lat Tygodni Ewangelizacyjnych w Dzięgielowie

Istnieje w Polsce piękny zakątek, który nazywa się Śląsk Cieszyński. Na mocy traktatu wersalskiego po I wojnie światowej jego połowa przypadła Polsce, a druga część – Czechom. Nie tylko kraina ta została wówczas podzielona, ale również polski Kościół Ewangelicko-Augsburski, którego największe skupisko znajduje się właśnie na Śląsku Cieszyńskim. Granice stanowi obecnie rzeka Olza, o której śpiewa się tam pełną sentymentu pieśń „Płyniesz, Olzo, po dolinie, płyniesz jak przed laty”. Słowa jej napisał poeta cieszyński Jan Kubisz, ten sam, którego inną pieśń „Ojcowski dom to istny raj” jest również na tym terenie bardzo popularna.

W tym zakątku Polski położona jest mała wieś, która nazywa się Dzięgielów. Lubię tę dzięgielowską ziemię przede wszystkim dlatego, że tutaj znajduje się siedziba żeńskiego diakonatu Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, założonego przed półwieczem przez ks. Karola Kulisza. Tu mieści się Dom Macierzysty „Eben-Ezer” oraz Dom Opieki „Emaus”, stosunkowo niedawno wybudowany, w miarę nowoczesny, którego personel stanowią siostry-diakonisy oraz cały zastęp ofiarnych pracowników świeckich. Tutaj znalazło spokojne miejsce na starość wiele osób i rodzin pastorskich.

W Dzięgielowie mieści się także niedawno powstałe Centrum Misyjno-Ewangelizacyjne Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Ma ono swą siedzibę w przebudowanym ostatnio domu, który był przed laty pierwszym Domem Opieki. Dom ten nosi nazwę Szczukówka – od nazwiska Szczuka, które dziadkowie ze strony matki naszego premiera, prof. Jerzego Buzka. Dom ten stanowił ich własność, a matka premiera tu się wychowała. Gdy premier Buzek odwiedził w tym roku Dzięgielów, podczas jednego z wystąpień, właśnie w tym domu, zwrócił się w pewnym momencie do obecnej tam matki: „Dziękuję Ci, Mamusiu, żeś nam tu udzieliła gościny”. Oczywiście ta „gościna” to pewien symbol, bo dom od dawna już nie należy do rodziny Szczuków.

Szczególnie bliski jednak stał mi się Dzięgielów dzięki Tygodniom Ewangelizacyjnym, które od 1958 r. Rokrocznie tu się odbywają, oraz dzięki temu, że nieraz mogłem tu spędzać urlop i doznałem, wraz z rodziną, ogromnej gościnności i serdeczności ze strony sióstr oraz wielu rodzin dzięgielowskich, przede wszystkim państwa Nierostków.

Dziś jednak chciałbym szczególną uwagę poświęcić Tygodniom Ewangelizacyjnym, które mają już 50-letnią historię. Początkowo odbywały się one nie w Dziegielowie, lecz w Miechowicach, na terenie zakładów opiekuńczych matki Ewy von Thiele-Winkler. Tam w roku 1950 zaczęła się niezwykle bogata w następstwa historia Tygodni. Gdy wówczas, w dniach 8-16 lipca trwał pierwszy Tydzień Ewangelizacyjny, nikt z inicjatorów zapewne nawet w najśmielszych oczekiwaniach nie przypuszczał, że te Tygodnie tak wspaniale się rozwiną, a w roku 1999 odbędzie się jubileuszowy, 50. Tydzień. Wówczas w ewangelizacji wzięło udział nieco ponad 50 osób, które zapewne także nie przypuszczały, że po latach Tygodnie będą gromadziły po dwa-trzy tysiące osób i że ta masa ludzi, przeważnie młodych i bardzo młodych, rozśpiewana i rozradowana, będzie żywiołowo reagować na wystąpienia wykładowców i ewangelistów.

Od roku 1958 zmieniono miejsce organizowania Tygodni. Przeniosły się one właśnie do Dzięgielowa. Praca wyraźnie się rozwijała, coraz więcej osób przybywało z całej Polski do tego pięknego zakątka Ziemi Cieszyńskiej, coraz liczniejszy i ofiarniejszy był zastęp organizatorów, wykładowców, opiekunów grup, tzw. doradców duchowych, a także rodzin, zarówno ewangelickich, jak i katolickich, które udzielały gościny przyjezdnym – uczestnikom ewangelizacji. Wybudowano kaplicę, obiekt potrzebny nie tylko na czas Tygodni Ewangelizacyjnych, ale i dla całorocznej pracy kościelnej we wsi, w której mieszka wielu ewangelików. Co roku liczba przyjeżdżających z okolic oraz z daleka była coraz większa, a ponieważ często przyjeżdżali rodzice ze swoimi dziećmi, zaczęto organizować zajęcia dla dzieci pod opieką wykwalifikowanych opiekunek.

W 1971 r. pojawił się tu pierwszy, stosunkowo nieduży namiot, który stanął w pobliżu kaplicy. Odbywały się w nim w ramach Tygodni ewangelizacje dla młodzieży. Któregoś roku zostałem poproszony o wygłoszenie kazania ewangelizacyjnego, jego temat brzmiał: „Bądźcie odkrywcami!”. Zakres Tygodni oraz tematyka wykładów poszerzały się nieustannie, a od 1972 r. zaczęto zajmować się problemem alkoholizmu i alkoholików. Powstała wtedy służba ratownicza dla alkoholików, odpowiednik organizacji „Błękitny Krzyż”.

W książce Dzięgielów to miejsce szczególne znalazłem zapis: „Do Dzięgielowa przyjechała też liczna grupa młodzieży z Kościoła Ewangelicko-Reformowanego z biskupem ks. Zdzisławem Trandą”. Jednak młodzi ewangelicy reformowani przyjeżdżali tu już wcześniej, od lat 60. począwszy. Z Dzięgielowem związani jesteśmy także rodzinnie: moje dzieci przeżyły tu ważne dla swego życia chwile, syn grał w orkiestrze prof. Karola Hławiczki, potem też śpiewał solo z gitarą, ja sam zaś znajdowałem tu nie tylko możność wyciszenia się, lecz przede wszystkim ten pokarm duchowy, który zawsze okazywał się bardzo potrzebny w mojej pracy.

Od 1983 r. formuła Tygodni Ewangelizacyjnych zmieniła się, zauważono bowiem, że potrzebne są nowe impulsy, by uniknąć dreptania w miejscu. Z związku z tym, że co roku przybywało uczestników, za małe okazały się dotychczasowe pomieszczenia. Organizatorzy wpadli wówczas na śmiały pomysł, aby od Zjednoczonych Przedsiębiorstw Rozrywkowych w Toruniu pożyczać co roku cyrkowy namiot. Z kolei dzięki kontaktom z amerykańską organizacją World Vision International i konferencjom ewangelizacyjnym, organizowanym od 1979 r. przez Polską Radę Ekumeniczną, zaistniała możliwość zapraszania ewangelistów z zagranicy. Nowy, energiczny szef zespołu organizującego dzięgielowskie Tygodnie, dr Henryk Wieja, znalazł w przedstawicielu WVI, ks. Ralphie Hamburgerze, kompetentnego doradcę i pomocnika w wyszukiwaniu nowych ewangelistów. Dzięki niemu do Dzięgielowa przyjechali m.in. dr Stanley Mooneyham, dr Samuel Kamaleson, Luis Palau. Simon Manchester, bp Matt Nyagwaswa. O pozyskanie dobrych mówców starali się również biskupi luterańscy. Tak trafili do Dzięgielowa: Kalevi Lehtinen, syn słynnego przed wojną długodystansowca fińskiego, bp Johan Wohlstadt z Görlitz, dr Johannes Hasselhorn, Ulrich Parzany i inni.

Ks. Ralph Hamburger po długich staraniach zdobył w Holandii używany namiot, dużo większy od dotychczas wykorzystywanego namiotu cyrkowego. Pamiętam, że z niedowierzaniem obserwowałem starania o jego pozyskanie, bo nie sądziłem, że zapełni się słuchaczami. Tymczasem wkrótce i ten sprowadzony z Holandii nie mógł pomieścić tłumnie przybyłych uczestników ewangelizacji. Wiele osób zawsze siedziało na zewnątrz. Dobrze, gdy była pogoda, lecz podczas deszczu... A jednak i wtedy nie brakło chętnych. Od czego są parasole?!

W nowej formule Tygodni Ewangelizacyjnych szczególne miejsce znalazły programy adresowane do młodzieży. Obejmowały one nie tylko zwiastowanie ewangelizacyjne i przedpołudniowe wykłady, ale również szereg tematycznych seminariów do wyboru. Muzyka zawsze odgrywała ważną rolę podczas Tygodni, teraz jednak coraz więcej miejsca zajmowały żywe, nowoczesne, czasem zbyt głośne utwory muzyczne i pieśni. Ale przecież młodzież to lubi.

Po latach holenderski namiot zestarzał się i zaczęto pożyczać jeszcze większy od Misji Namiotowej w Niemczech. On także zapełnia się szczelnie co roku. Na zakończenie tegorocznego, jubileuszowego 50. Tygodnia Ewangelizacyjnego przybyła do Dzięgielowa grupa pracowników tej Misji i przekazała zarówno ten duży, jak i drugi, mniejszy, namiot na potrzeby Centrum Misyjno-Ewangelizacyjnego. Franz Bockelmann, szef Misji Namiotowej w Niemczech, która co roku z bardzo dobrymi rezultatami organizuje tego typu ewangelizacje w całym kraju, wyraził pragnienie, by namioty te mogły być wykorzystywane także w innych regionach Polski.

Zespołem organizacyjnym dzięgielowskich Tygodni kieruje obecnie ks. Leszek Czyż, pastor luterański z Wisły-Malinki. Muszę przyznać, że w przygotowaniach każdego Tygodnia bierze udział imponująca liczba osób. Godna podziwu i wdzięczności jest społeczna praca wszystkich ochotników, niezależnie od tego, czy są to osoby opracowujące program, zespół doradców duchowych, czy osoby zajmujące się dziećmi, przygotowywaniem posiłków, służbą porządkową, czy wreszcie ludzie, którzy muszą wykonać olbrzymią pracę fizyczną przy ustawianiu namiotów, zwożeniu ław i krzeseł, a potem przy likwidacji tego wielkiego obozowiska.

Na zakończenie 50. Tygodnia Ewangelizacyjnego do Dzięgielowa przyjechał premier Jerzy Buzek. Podczas nabożeństwa w ostatnim dniu ewangelizacji powiedział m.in.: „Bywałem tutaj nieraz, ale po raz pierwszy stanąłem po tej stronie mikrofonu. Zawsze byłe, po drugiej stronie, z Wami. Bo jestem jednym z Was. Podziwiam tych księży i działaczy świeckich, którzy w tamtych trudnych czasach postanowili co roku organizować Tygodnie Ewangelizacyjne. To był bardzo trudny okres w życiu narodu. Podziwiam rozwój i to, że obecnie tysiące ludzi gromadzą się na tych ewangelizacjach. Dziś nie trzeba się lękać, że będzie się oskarżanym, przesłuchiwanym za udział w Tygodniu. Przeciwnie – dziś wśród was jest premier rządu polskiego. Najważniejsze jest to, co tutaj przeżywacie. Kształtujecie fundament swej wiary. A cóż może być ważniejszego niż wiara i Chrystus w naszym życiu? To bardzo ważne, co się tutaj dokonuje. Tak wielu ludzi poznaje drogę do Chrystusa i za Chrystusem oraz poznaje sens własnego życia, znaczenie Słowa Bożego i mocy Jezusa Chrystusa”. Przemówienie premiera było wielokrotnie przerywane oklaskami.

Podczas uroczystości kończącej tegoroczny jubileuszowy Tydzień Ewangelizacyjny odbyła się także inauguracja działalności ewangelickich radiostacji CCM, które nadawać będą z Cieszyna i Oświęcimia, powstałych z inicjatywy Stowarzyszenia DEOrecordings. W swoim przemówieniu ks. bp Jan Szarek podkreślił, że założyciel dzięgielowskiego ośrodka ks. Karol Kulisz marzył o tym, by stał się on centrum ewangelizacyjno-misyjnym oraz by na Ziemi Cieszyńskiej powstało ewangelickie radio. Oba te pragnienia, stanowiące zarazem część konsekwentnie realizowanej wizji pracy Kościoła luterańskiego, teraz się spełniły.

Ks. bp Zdzisław Tranda