Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

10 / 1999

VI Forum Inteligencji Ewangelickiej (Łódź, 3-5 września) udowodniło, że najłatwiej potknąć się na rzeczach uchodzących za oczywiste. Oto bowiem uczestnicy tego spotkania, ludzie wykształceni, świadomi swojego miejsca na mapie wyznaniowej Polski, pogubili się w rozważaniach na temat tożsamości ewangelickiej, czyli... swojej własnej. Efekty Forum w tym zakresie były tak dalece niesatysfakcjonujące, że wśród wniosków końcowych znalazł się postulat powrotu do tego tematu na jednym z następnych spotkań.

W bloku prelekcyjno-dyskusyjnym wysłuchaliśmy czterech wykładów. Jako pierwszy wystąpił prof. Jacek Piekarski (pedagog i socjolog, Uniwersytet Łódzki), opowiadając o problemie tożsamości w pedagogice. Mówca przedstawił w zarysie rozmaite teorie tożsamości i rozmaite sposoby rozumienia tego terminu, głównie z perspektywy pedagogicznej. Pojawił się więc problem, jak rozumieć słowo „tożsamość” jeszcze przed dodaniem do niego przymiotnika „ewangelicka”. Prof. Piekarski konsekwentnie unikał przyjęcia, choćby nieostrej czy przybliżonej, definicji tego pojęcia. Użył nawet określenia, że tożsamość jest to „margines niewiedzy o nas samych”. Z jednej strony mówca nauczył nas, że to, o czym chcemy mówić, zmienia się w czasie, że jest bardziej procesem niż możliwym do uchwycenia stanem, uwrażliwiając nas na subtelność materii, w jakiej chcemy się obracać. Z drugiej jednak strony pozbawił nas odwagi podejmowania próby nazywania rzeczy po imieniu. Po subtelnych rozważaniach naszego wykładowcy każda próba interpretacji słowa „tożsamość” musiała zabrzmieć jak dysonans. Niemniej jednak spotkaliśmy się po to, by rozmawiać na temat czegoś, co istnieje, i trudno jako punkt wyjścia przyjąć określenie podwójnie negatywne, czyli ów „margines niewiedzy o nas samych”.

Prof. Jarosław Świderski zaoponował przeciwko temu sformułowaniu, proponując pragmatyczną definicję tożsamości jako zbioru cech wyróżniających dany podmiot od innych. Rozumiejąc problemy, wiążące się z określeniem tożsamości, które opisał nam prof. Piekarski, a z drugiej strony uznając słuszność stanowiska prof. Świderskiego, zaproponowałam przeformułowanie określenia podanego przez wykładowcę na zawierające element pozytywny: tożsamość jest marginesem wiedzy o nas samych. Na zmianę tę prof. Piekarski przystał, ciesząc się, że nie chcemy wymusić na nim bardziej precyzyjnego zdefiniowania pojęcia tożsamości.

Drugim mówcą był ks. prof. Manfred Uglorz (Chrześcijańska Akademia Teologiczna), którego wykład nosił tytuł: Tożsamość teologii luterańskiej. Mówca przedstawił najistotniejsze cechy teologii luterańskiej i proces ich kształtowania się w czasie. Jej kwintesencją jest zasada wyłącznej działalności Boga: „Nawrócenie i nowonarodzenie jest aktem Bożym”. Jako ewangeliczka reformowana wolałabym jednak usłyszeć o tym, co stanowi o tożsamości ewangelicyzmu, a nie tylko luteranizmu. Odpowiadałby mi raczej referat mniej konfesyjny, tym bardziej że Forum jest miejscem spotkań ewangelików różnych wyznań, nie tylko luterańskiego.

Najbardziej pragmatyczny charakter miało wystąpienie dr Tadeusza Zielińskiego (prawnik, teolog, poseł na Sejm) pt. Społeczno-polityczne aspekty tożsamości ewangelickiej. Mówca podjął się opisania cech protestanckiego zaangażowania w życie publiczne i wskazania ich źródeł religijnych. Przedstawiona lista owych cech miała jednak pewną słabość, którą w dyskusji wytknęła pani dr Jadwiga Kwiek. Wprawdzie dały się one przedstawić jako konsekwencje pewnych przekonań religijnych, ale równie dobrze mogłyby charakteryzować człowieka rozumnego i etycznego bez względu na wyznanie, nawet agnostyka. Uzmysłowienie sobie implikacji naszych religijnych przekonań w działaniach społecznych i politycznych miało jednak, bez względu na swoją niekompletność, wartość samą w sobie.

Ostatnim wystąpieniem na temat tożsamości była wypowiedź Jerzego Pilcha, znanego literata i publicysty. Była to opowieść bardzo osobista, a przy tym barwna i błyskotliwa, apelująca do uczuć słuchaczy [refleksją na ten temat dzieli się z czytelnikami również Joanna J. Mizgała — red.]. Nic dziwnego, że słuchano jej ze wzruszeniem, odnajdując w słowach pisarza okruchy własnych przeżyć. Wśród wielu interesujących obserwacji, poczynionych przez Jerzego Pilcha, jedna wydała mi się szczególnie ciekawa. Wzrastając w środowisku luterańskim, w jakimś momencie zaczął zauważać różnice między światem, w którym żył, a dalszym otoczeniem. Jednakże punktem odniesienia i normą nadal było to, co jego, ewangelickie — to nie on był inny, to reszta świata była inna. Warto czasem przypomnieć sobie te słowa, gdy jako członkowie Kościołów mniejszościowych odczuwamy rozmaite frustracje.

Po wystąpieniu Jerzego Pilcha zapanowała nieco euforyczna atmosfera, nie sprzyjająca próbie racjonalizacji dyskusji, którą podjął prof. Jarosław Świderski. Stwierdził on, że zasadniczą cechą wyróżniającą ewangelików jest indywidualna odpowiedzialność za swoje postępowanie i myśli wobec Boga bez odwoływania się do jakiegokolwiek autorytetu, jakim np. jest w Kościele Katolickim Urząd Nauczycielski. Dla ewangelika prawdą jest to, co mówi Biblia — bez żadnego dodatkowego pośrednictwa. Ten wątek nie został jednak podchwycony, trochę ze względu na nastrój sali, trochę z powodu braku czasu. A szkoda!

Jedną z głównych organizacyjnych wad ostatniego Forum, które zadecydowały o jego merytorycznym niepowodzeniu, było ofiarowanie prelegentom zbyt dużej ilości czasu kosztem dyskusji. Wytrawni wykładowcy, a takich właśnie mieliśmy przyjemność słuchać, potrafią w dwa razy krótszym czasie przedstawić i uzasadnić główne tezy swojego referatu. Dla uczestników Forum możliwość wymiany myśli jest sprawą zasadniczą, ale na rozwinięcie dyskusji nie było czasu. Dopracowanie się jakiegoś wspólnego zdania na temat tożsamości ewangelickiej wymaga poznania poglądów wielu osób i przedyskutowanie ich, a ponieważ sprawa jest ważna, zgodnie z wolą zgromadzenia powrócimy do niej w niedalekiej przyszłości.

Wątkiem stale obecnym na kolejnych spotkaniach Forum jest wątek edukacyjny. Również tym razem przedstawiciele szkół ewangelickich opowiadali o osiągnięciach i problemach swoich placówek. Wszędzie tam, gdzie były ewangelickie szkoły, w związku z reformą oświaty pojawiły się gimnazja. Dla mnie osobiście nie jest jednak całkowicie jasne, na czym polega „ewangelickość” tych szkół: ważny problem ich ewangelickiej tożsamości nie jest wciąż sprawą całkowicie rozstrzygniętą.

Za pewną słabość VI Forum należy uznać nikły udział młodych przedstawicieli inteligencji. Kilkuosobowa grupa łódzka oraz jedna osoba z Gdańska ratowały sytuację. Ta ostatnia zresztą, pani Ewa Drapella, studiująca we Francji, zgłosiła wniosek przyjęty przez Forum, aby zastanowić się nad wydawaniem pisma na wzór francuskiego tygodnika „Reformę”, które ukazywałoby ewangelicki punkt widzenia wydarzeń społecznych i politycznych w kraju i za granicą.

Wśród wniosków przyjętych przez VI Forum, poza wymienionymi wyżej, znalazł się i ten, zgłoszony przez prof. Rafała Leszczyńskiego, aby zainteresować naszych współwyznawców w Wielkiej Brytanii grobem Waleriana Krasińskiego w Edynburgu, autora Zarysu dziejów Reformacji w Polsce (Warszawa 1903). Również jedną z decyzji Forum było wysłanie wyrazów szacunku prof. Janowi Szczepańskiemu. Sylwetkę uczonego przybliżyła zebranym prof. Joanna Kulpińska (socjolog, Uniwersytet Łódzki).

Zgodnie z uchwałą łódzkiego zgromadzenia następne, VII Forum odbędzie się w Warszawie w dniach 8-10 września 2000 r. Jego temat będzie brzmiał: Przyszłość naszej ojczyzny z ewangelickiego punktu widzenia.

Forum Inteligencji Ewangelickiej w Łodzi miało bardzo dobrą oprawę. W uroczystości inauguracyjnej uczestniczyli jako goście wojewoda łódzki dr Michał Kasiński oraz abp dr Władysław Ziółek w imieniu Kościoła Rzymskokatolickiego. W czasie tej uroczystości interesujący wykład pt. Rola protestantyzmu w dziejach Polski wygłosił prof. Janusz Małłek (historyk, prorektor Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu) i tylko trochę żal, że wśród ważnych postaci polskiego ewangelicyzmu wymienionych w tym wystąpieniu zabrakło osoby Jana Łaskiego, którego 500-lecie urodzin obchodziliśmy ledwie kilka dni później.

Uwieńczeniem tej uroczystości był wieczorny koncert kameralny w luterańskim kościele Św. Mateusza w wykonaniu Ireny Wisełki-Cieślar (organy) i Magdaleny Hudzieczek-Cieślar (sopran). Piękne wykonanie utworów starych mistrzów zebrani nagrodzili owacją.

Udział w VI Forum Inteligencji Ewangelickiej, podobnie jak we wszystkich poprzednich, był dla mnie okazją kontaktu towarzyskiego i intelektualnego z wieloma ciekawymi ludźmi, którzy ponadto należą do wspólnego ze mną ewangelickiego świata. Był też okazją do podejmowania dyskusji na tematy dla nas wszystkich zasadnicze w szerszym niż konfesyjne gronie. Forum to ważne dla ewangelików miejsce intelektualnej refleksji.

Dr Dorota Niewieczerzał