Drukuj

Nr 2 / 2001

Z ŻYCIA DIAKONII

„Śpieszmy się kochać ludzi” – pisze w swoim wierszu ks. Jan Twardowski – bo „tak szybko odchodzą”. Wiele osób odeszło od nas ostatnio, pozostawiając – obok żalu – swoiste poczucie winy, że coś zostało zaniedbane, że nie zdążyliśmy odwiedzić, zatelefonować, pomóc, że spóźniliśmy się z dobrym słowem czy gestem. Mała to pociecha, że chyba i tak nigdy ze wszystkim nie zdążymy. Co nie znaczy, że powinniśmy zaniechać starań, by okazać innym miłość, troskę i opiekę.

Taki cel przyświeca diakonii. Przypomnijmy może, jak realizuje go reaktywowana przed blisko dwudziestu laty grupa diakonijna działająca przy parafii ewangelicko-reformowanej. Stanowi ją trzydzieścioro wolontariuszek i wolontariuszy. Pod ich opieką znajduje się ok. 170 osób. Są to warszawscy parafianie, członkowie naszego Kościoła żyjący w diasporze oraz osoby spoza naszej konfesji, które zwracają się do nas o pomoc. Przyjęliśmy zasadę, że każdy członek zboru, który ukończył 70 lat, ma automatycznie prawo do takiej opieki. Prawo to mają także, niezależnie od wieku, osoby chore, niepełnosprawne, będące w trudnych warunkach życiowych (np. samotne matki wychowujące dzieci).

Opiekę duszpasterską nad diakonią sprawuje, a także bierze udział w jej pracy II proboszcz parafii ks. Lech Tranda. Swą codzienną działalność diakonia realizuje poprzez pracę zespołów. Jednym z nich jest zespół do spraw zdrowia, który składa się z lekarzy, pielęgniarki i mikrobiologa. Nasza pomoc obejmuje umieszczenie chorego w szpitalu, dowożenie na badania, realizację recept, zaopatrzenie w leki i środki pielęgnacyjne lub ich refundację, starania o sprzęt rehabilitacyjny. Lekarze udzielają porad (w budynku parafialnym), a gdy zachodzi potrzeba, opiekują się chorymi.

Niezwykle ważnym elementem naszej pracy jest odwiedzanie osób chorych i samotnych. Ten zespół „odwiedzinowy”, jak go nazywamy, opiekuje się powierzonymi sobie osobami, odwiedza je w ich domach, w domach opieki i w szpitalach. Zespół ds. rozdawnictwa zaopatruje potrzebujących w bieliznę pościelową, odzież, niekiedy w żywność. Przygotowuje też paczki – z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy – przeważnie żywnościowe, ale często również ze środkami czystości. Za każdym razem szykujemy ok. 70 paczek; w ubiegłym roku na Boże Narodzenie znacznie tę liczbę przekroczyliśmy. Inny zespół opiekuje się diasporą, prowadzi korespondencję (krajową i zagraniczną) i wysyła życzenia urodzinowe, jeszcze inny przygotowuje tzw. herbatki, czyli organizuje rozmaite spotkania (po niedzielnym nabożeństwie oraz z innych okazji), działa też Komisja Finansowa.

W tak szeroko zakrojonej działalności niezbędna jest orientacja w zakresie potrzeb. Dlatego prawie każdy członek diakonii poza pracą w określonym zespole pełni jednocześnie rolę łącznika – odwiedza osoby samotne mieszkające w pobliżu jego miejsca zamieszkania lub pracy, pomaga im załatwiać ich życiowe sprawy, jest ich rzecznikiem w parafii. Kontakt z diasporą utrzymują duchowni i zespół ds. korespondencji.

W ramach pomocy finansowej diakonia przyznaje potrzebującym zapomogi – losowe bądź stałe. W razie potrzeby dofinansowujemy wyjazdy dzieci z niezamożnych rodzin na kolonie i obozy letnie i zimowe oraz udział osób niepełnosprawnych w turnusach rehabilitacyjnych.

Na to wszystko, poza pracą świadczoną przez wolontariuszy, potrzeba pieniędzy. A diakonia nie jest dotowana ani przez parafię, ani przez Konsystorz. Skąd więc bierzemy środki finansowe? Czerpiemy je z kiermaszy i loterii, których w ubiegłym roku urządziliśmy kilka, z darów i ofiar od członków zboru i sympatyków z kraju i z zagranicy. Niekiedy uciekać się musimy do ustawienia w kościele i domu parafialnym puszki z napisem „SOS – DIAKONIA”, staramy się jednak niezbyt często sięgać po ten ostateczny środek. Na najbardziej kosztowną działalność, jaką jest zaopatrywanie w leki i środki pielęgnacyjne, otrzymujemy pieniądze z zagranicy od naszych przyjaciół ze Szwajcarii – osób prywatnych i parafii. Ci ludzie, którzy w czasie stanu wojennego tak spontanicznie ofiarowywali nam swą pomoc, wiedzą, że nadal, mimo zmian politycznych, społecznych i gospodarczych w naszym kraju, nie wszystkim powodzi się dobrze, że słabych, chorych, potrzebujących wciąż mamy wielu – i nie ustają w swej ofiarności.

W codziennej pracy, w służbie potrzebującym diakonia utrzymuje bliskie kontakty – zarówno robocze, jak i towarzyskie – z Diakonią Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, z Kołami Pań działającymi przy trzech warszawskich parafiach ewangelickich (luterańskich: pw. Świętej Trójcy i Wniebowstąpienia Pańskiego, oraz metodystycznej pw. Dobrego Pasterza) i z niemiecką organizacją Evangelische Frauenhilfe. W tym roku, jak to jest w zwyczaju od lat, odbyły się cztery spotkania w warszawskich parafiach: w styczniu w parafii Świętej Trójcy, w czerwcu w parafii Wniebowstąpienia Pańskiego, we wrześniu u nas „na Lesznie” i w grudniu, w czasie Adwentu, w metodystycznej pw. Dobrego Pasterza.

Przewodnie hasło organizowanego przez nas jesiennego spotkania brzmiało: „Razem”, a rozważaniem na ten temat podzielił się członek naszej diakonii, Mieczysław Lenarczyk. Przypomniał, że owo „bycie razem” to nie tylko wspólne przekonania i wiara, ale przede wszystkim pomoc diakonijna jako praca na rzecz innych. Dlatego tak pożyteczne jest wspólne działanie naszych Kościołów. Jak dobrze być razem z braćmi (i siostrami!), przypomniał nam psalm 133, a referat przygotowany na ten wieczór („Sylwetka Marii, matki Jezusa, jej życiowa droga i postawa służebnicy Pańskiej”) przywiozły uczestniczki spotkania w Seifhenersdorf.

Zjazd w Seifhenersdorf był jednym z kilku zagranicznych i krajowych spotkań, w których uczestniczyli członkowie naszej grupy diakonijnej. W tym niewielkim niemieckim miasteczku, nieopodal miejsca, gdzie zbiegają się granice Polski, Niemiec i Czech, odbyło się w dniach 21-26 czerwca ub.r. sympozjum, którego tematem była rola kobiet we współczesnym świecie i – jak określili to organizatorzy – zadanie dla kobiet, które będąc zjednoczone w działaniu, mają „dać Europie duszę”. Cztery ewangeliczki reformowane wraz z dziesięcioma luterankami (w sympozjum uczestniczyły Polki, Niemki i Czeszki z Kościołów: ewangelicko augsbur-skiego, ewangelicko-reformowanego oraz husyckiego) przygotowały i zaprezentowały „dzień polski”.

Z kolei warszawska diakonia gościła 16 lipca czternastoosobową grupę ewangeliczek z Niemiec. Niedziela w naszej parafii była jednym z punktów dwutygodniowego programu obejmującego pracę społeczną, różne spotkania, wizyty i zwiedzanie, a przygotowanego przez parafię ewangelicko-augsburską pw. Świętej Trójcy. Niektóre z tych pań gościliśmy już po raz trzeci i czwarty, chętnie bowiem przyjeżdżają do Polski. Jednak nie turystyka jest celem ich przyjazdów – są to ochotniczki skupione w Evangelische Frauenhilfe in Deutschland, które swój czas (najczęściej urlop) i siły poświęcają na pracę w Centrum Zdrowia Dziecka. 16 lipca uczestniczyły czynnie w nabożeństwie w naszym kościele. Czynnie, gdyż ks. bp Zdzisław Tranda przygotował dla nich konspekt kazania w języku niemieckim oraz dobrał pieśni – znane i śpiewane zarówno u nas, jak i w ich kościołach. Po nabożeństwie wspólnie zwiedziliśmy muzeum w Żydowskim Instytucie Historycznym i synagogę im. Nożyków, a przy obiedzie w naszej parafii był czas na spotkania, rozmowy i wspomnienia w szerszym, zborowym gronie. Klamrą zamykającą ten dzień był piękny koncert Bogdana Halickiego pt. „Misterium dźwięku”, który odbył się w naszym kościele w wykonaniu Hanny i Łucji Szablewskich, matki i córki (śpiew), oraz kompozytora (instrumenty egzotyczne).

W czerwcu i październiku przedstawicielki diakonii brały udział w zorganizowanych przez Polską Radę Ekumeniczną spotkaniach dotyczących funkcjonowania diakonii w Kościołach członkowskich PRE. Działalności diakonijnej poświęcona była również trzydniowa konsultacja w Mikołajkach (9-11 listopada). Poza wzajemnym poznaniem i wymianą informacji o działaniu diakonii na poziomie parafialnym program spotkania obejmował referat przedstawiciela „Caritas Polska” o pracy tej instytucji oraz informację przedstawiciela Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej o działaniach państwa w zakresie opieki społecznej. Tam też omawiano możliwości współpracy. Efektem było podjęcie decyzji o wspólnej sprzedaży świec świątecznych w ramach „Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom” – połączonej akcji „Caritas Polska” Kościoła Rzymskokatolickiego, „Eleos. Dzieła Miłosierdzia” Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz Diakonii Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, do której dołączyła się i nasza diakonia.

Serię spotkań uzupełnia zorganizowane 11 grudnia w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie sympozjum pod hasłem „Odmienić człowieczy los”. Przedstawicielki naszej diakonii uczestniczące w obradach grupy zajmującej się problemami ludzi starszych miały okazję zapoznać się z działalnością różnych Kościołów, organizacji i zespołów ludzi dobrej woli. Sympozjum to ukazało, w jaki sposób zarówno wolontariusze, jak i profesjonaliści mogą dzielić się z ludźmi chorymi, starymi i samotnymi – jak je określono – „okruchami dobra” oraz nawiązywać kontakty.

Sądząc z odzewu, z jakim spotkają się nasze działania, mamy nadzieję, że udaje nam się – choćby w części – odmienić los ludzi starych, samotnych czy bezradnych. Wszystkim, którzy nas w tej służbie wspomagają – a jest ich naprawdę bardzo wielu – chcemy jak najserdeczniej podziękować.

Marta Werner
[Przewodnicząca Grupy Diakonijnej przy warszawskiej parafii ewangelicko-reformowanej]

-------------------------------------------------

Oświadczenie

Oświadczam, że nie poczuwam się do autorstwa artykułu zamieszczonego w książce „Teksty o Matce Bożej. Chrześcijaństwo ewangelickie”, s. 322-323, sygnowanego moim nazwiskiem – a to z powodu zniekształcenia tekstu i wypaczenia jego sensu.

Marta Werner

-------------------------------------------------