Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

Nr 3-4 / 20011

Podając do rąk współwyznawców naszych pierwszy numer nowego czasopisma kościelnego „Jednotę”, organ polskiego Kościoła Ewangelicko-Reformowanego, czujemy się w obowiązku wypowiedzieć na wstępie, jakie powody skłoniły nas do podjęcia naszego wydawnictwa i jakie cele zakreślamy sobie w pracy naszej.

 Sprawa wydawnictwa, będącego wyrazem dążności i zadań Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w Polsce, była przedmiotem długich i szczegółowych rozważań w gronie Duchownych, Kościół ten reprezentujących. Od wielu lat słyszeć się dawały głosy, podnoszące konieczność wydawania organu, będącego łącznikiem dla ewangelików-reformowanych, po całym terenie Rzeczypospolitej rozproszonych, dającego im materjał orjentacyjny w pracy i życiu, będącego im pomocą i towarzyszem w ich częstem osamotnieniu wyznaniowem, wreszcie, i co najważniejsze, przynoszącego im zdrową strawę duchową Słowa Bożego. Z drugiej strony wskazywano także na potrzebę zabierania głosu w kwestjach społecznych, każdego obywatela żywo obchodzących, co dotąd mogło być uskuteczniane sporadycznie, jedynie dzięki życzliwości organów kościelnych bratniego wyznania ewangelicko-augsburskiego.

 Głosy powyższe skłoniły Duchownych do zastanowienia się nad możliwością powyżej wymienionych zadań, co jednak w naszych warunkach materjalnych stale napotykało na wielkie trudności. Pierwszą próbą w tym kierunku jest wydawnictwo „Żagiew Chrystusowa”, która jednak, służąc ideałowi ewangelizacyjnemu w najszerszem tego słowa znaczeniu, nie mogła z natury rzeczy reprezentować pewnej myśli religijno-wyznaniowej wyłącznie, a tem samem być wyrazem i reprezentantem Kościoła Ewangelicko-Reformowanego.

 Dlatego to rozpoczynamy dzisiaj wydawanie pisma, któreby ten właśnie cel miało przedewszystkiem na względzie. A jeżeli trudności materjalne i nadal istnieją w stopniu bardzo znacznym, to jednak uważamy moment obecny za odpowiedni dla naszego wydawnictwa. Rozpoczynamy je w momencie głębokiego kryzysu nie tylko materjalnego, ale, co ważniejsze, i moralnego naszego społeczeństwa, budzi się bowiem coraz bardziej sumienie narodu i żąda oparcia życia społecznego na ideałach żywej wiary, mianowicie prawdy, uczciwości i sprawiedliwości. Budzi się powszechna świadomość, że wszystkie niedomagania naszego życia społecznego, które na każdym nieomal kroku spotykamy, a które dotkliwie dają nam się we znaki, są właśnie konsekwencją braku tych pierwiastów w nim. My zaś chcemy właśnie budzić to zrozumienie i gruntować je w sercach przedewszystkiem naszych współwyznawców, a następnie wszystkich ludzi dobrej woli, którym ta świadomość jest drogą i niezbędną. A ponieważ pierwiastki te są dla nas składnikami tej potężnej, a twórczej mocy, która się zwie żywem, czynnem chrześcijaństwem, przeto pragniemy wpajać i, szczepić przekonanie, że w niem leży jedyne lekarstwo na zło nas dzisiaj gnębiące i podstawa przyszłości jasnej, gwarantującej rozwój, wzrost i potęgę ducha narodu i społeczeństwa naszego.

 Zabrać w tej kwestii głos, unikając zresztą wszelkiej jałowej polemiki i napastliwości, jest nie tylko prawem, lecz i obowiązkiem naszym, i to z kilku względów. Przedewszystkiem jako reprezentanci Kościoła, reformowanego na podstawie czystej Ewangelji Chrystusowej, winniśmy czynić wszystko, co jest w naszej mocy, aby nieść jej światło jak najdalej, głosić jej prawdy żywotne wszędzie, gdzie nas wola Boża postawiła. A w szczególnej mierze winniśmy czynić to w kraju i społeczeństwie naszem, z którem zrośnięci jesteśmy od długich już wieków, i w którem ten Kościół nasz ma swoją chlubną kartę historyczną. Nawiązując nici tej historycznej tradycji, czujemy się w obowiązku prostować błędne o nas mniemania, wykazywać, iż wyznanie, które dało narodowi swemu mężów będących chlubą tego narodu, ma coś do powiedzenia w dobie, kiedy nam brak takich mężów daje się dotkliwie odczuwać, kiedy świadomie fałszuje się dzieje narodu w ich najwspanialszych momentach, lub też omija starannie to, co było podstawą i blaskiem ich - moc czystej Ewangelji, kiedy coraz widoczniejszy nawrót do tradycji nieszczęsnego dla Polski XVIII-go wieku, wieku upadku moralnego i zapoznania twórczej mocy czystego Słowa Bożego, grozić poczyna dzisiaj Ojczyźnie naszej temi samemi klęskami, które ją już raz bytu samodzielnego i wolności pozbawiły.

 Podejmujemy pracę naszą świadomi trudności, jakie nam na drodze naszej zwalczać przyjdzie, jako też i słabości naszej ludzkiej. Ale idziemy z wiarą w Tego, który nam rozkazuje nie zasklepiać się w ciasnem kole osobistych wygód i interesów, ale jąć się pracy dla dobra Kościoła i Ojczyzny. Wierzymy, że w tym przypadku jedynie głosowi Jego posłuszni jesteśmy.

 Wierzyć także chcemy, że i w szerokich masach czytelników naszych znajdziemy zrozumienie, pomoc i poparcie, zarówno moralne jak i materjalne. Wielką dla nas otuchą jest pomoc okazana nam przez Pana naszego zaraz na wstępie pracy naszej w fakcie zainteresowania się Kolegjum Kościelnego stołecznego Zboru naszego Warszawskiego naszemi zamiarami i zadaniami. Zainteresowanie to wyraziło się konkretnie w uchwale tegoż Kolegjum wzięcia na siebie roli wydawcy czasopisma naszego i przyjęcia na siebie zobowiązań, z roli tej wypływających, co nas Duchownych, podejmujących wydawnictwo, uwalnia nieomal zupełnie od trosk materjalnych i ofiar, którym podołać nie bylibyśmy w możności. Ten przykład dobrej woli i zrozumienia obowiązków swych przez stołeczny Zbór nasz podziała, wierzymy w to mocno, i na inne Zbory nasze i współwyznawców naszych, zachęcając ich do podtrzymania materjalnego własnego organu kościelnego i zapewnienia mu trwałej egzystencji. Nastąpi to niewątpliwie, o ile każdy ewangelik reformowany w kraju naszym uważać będzie za swój obowiązek moralny zostać odbiorcą czasopisma naszego, starać się o jego rozpowszechnienie i wspierać je, po za opłatą prenumeraty, dobrowolnemi ofiarami w miarę swojej możliwości.
Zasilać pismo utworami swymi i korespondencjami obowiązani są przedewszystkiem Duchowni Kościoła naszego, poza tem Redakcja zapewniła sobie stałą współpracę panów: Hulki-Laskowskiego i profesora K. Wachowskiego, a także otrzymała od p. profesora Jerzego Kurnatowskiego obietnicę, że nam od czasu do czasu utwory swe do druku oddawać będzie. Pragniemy jednak rozszerzyć koło naszych współpracowników i zapraszamy wszystkich ludzi dobrej woli do współpracy z nami. Zwłaszcza będziemy wdzięczni za korespondencje czy to ze Zborów, dotyczące ich życia, bolączek i potrzeb, czy wreszcie od drobniejszych skupień współwyznawców naszych i pojedynczych osób, oświetlające stosunki Kościelne u nas w kraju. Podawać będziemy czytelnikom naszym wiadomości z życia i spraw Kościoła naszego i wogóle spraw, z religją związek mających, poza granicami Ojczyzny naszej, i w tym celu nawiązaliśmy kontakt z współwyznawcami naszymi w Belgji, Czechach, Francji, Holandji, Niemczech i Szwajcarji, zkąd otrzymywać będziemy korespondencję i wiadomości, starać się też będziemy o takiż kontakt z współwyznawcami naszymi w Anglji, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Polemik żadnych prowadzić nie mamy zamiaru, ani też zwalczać nie chcemy lub poniżać czyjegokolwiek wierzenia. Ale stawać będziemy w obronie własnych wierzeń i ideałów, a także w obronie prawdy i sprawiedliwości.

 Czasopismo nasze wychodzić będzie początkowo jako miesięcznik, dnia 15-go każdego miesiąca. Mówimy „początkowo”, ponieważ, o ile znajdziemy poparcie, postaramy się o częstsze przemawianie z łam pisma naszego. Świadomi jesteśmy, że cena prenumeraty (12 zł. rocznie, 6 zł. półrocznie, 3 zł. kwartalnie) dla niejednego z czytelników naszych, zwłaszcza w dziejszych ciężkich czasach, wydawać się będzie wygórowana, ale koszty wydawnictwa są tak wielkie, że, wyrzekając się w zupełności jakichkolwiek zysków, nie możemy jej żadną miarą obniżyć. Za to dawać będziemy czytelnikom naszym do rąk pismo o najmniej 16-u stronach druku, do którego zamierzamy w niedalekiej przyszłości dołączać jako dodatki utwory treści historycznej, lub utwory literatury religijnej, z których czytelnicy nasi z czasem własną będą mogli utworzyć sobie bibljoteczkę. Dla zachowania w całości roczników pisma naszego postaramy się w końcu roku, o ile otrzymamy dostateczną ilość zgłoszeń, o dostarczenie czytelnikom naszym trwałej i ozdobnej dla pisma oprawy.

 Redakcja i Administracja Pisma naszego mieści się w Warszawie w domu Zborowym (ul. Leszno 20). Reaktor odpowiedzialny, Ks. Stefan Skierski, przyjmuje interesantów codziennie oprócz Niedziel i Świąt w godzinach urzędowych (10-12 w poł.) w lokalu Redakcji Leszno 20-3.

 W końcu dodajemy raz jeszcze, że po za prenumeratą przyjmowane są z wdzięcznością dobrowolne ofiary na wydawnictwo. Ofiary te, jak również prenumerata, wpłacane być mogą w każdym urzędzie pocztowym w kraju na konto czekowe Pocztowej Kasy Oszczędności Nr. 12423. Do niniejszego numeru dołączamy blankiety nadawcze Pocztowej Kasy Os[z]czędności, na które, jako też na wezwanie, na innem miejscu umieszczone, zwracamy uprzejmie uwagę szanownych czytelników naszych.

REDAKCJA.


1 „Jednota” 1/1926, s. 2-4. Pisownia oryginalna.