Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

4 / 1992

WŚRÓD KSIĄŻEK

Awers

Od początku lat 80. datuje się rozkwit zainteresowania historią i kulturą Żydów polskich. Ostatni to moment, by ocalić ich ślady od zupełnego zniknięcia. Żydzi w dawnej Rzeczypospolitej1 to książka gromadząca materiały z konferencji nt. autonomii Żydów w Rzeczypospolitej szlacheckiej a jednocześnie owoc pierwszego w powojennej Polsce spotkania uczonych żydowskich (z Izraela, Francji, Anglii, USA oraz Kanady) i polskich, które było poświęcone dyskusji nad wspólną przeszłością. Uczony, pochylając się nad przeszłością, czyni to dla przyszłości - powiedział prof. Józef A. Gierowski, formułując swoiste credo.  – Tam, gdzie ludzi dzielą zapiekłe urazy, gdzie mity i legendy zastępują wiedzę, tylko uczony może wkroczyć jako mediator dla wyprostowania pokręconych ścieżek, dla ułatwienia oparcia wzajemnych stosunków i ocen na faktach. [...] Łączy nas przede wszystkim poszukiwanie prawdy. Powinno nas też łączyć umiłowanie tej ziemi, która dla wielu obecnych jest ziemią ojczystą lub przynajmniej ziemią ich przodków. To też jest źródło braterstwa.

Różnorodnym dziedzinom tego wyjątkowego w Europie XV-XVIII w. Zjawiska – autonomii ludności żydowskiej w Polsce – poświęcili swoje prace prawnicy, historycy, znawcy sztuki i literatury. Z tych kompetentnych opracowań można się dowiedzieć, jakie miejsce Żydzi zajmowali w strukturze prawnoustrojowej państwa i w wielonarodowościowym społeczeństwie, oraz poznać rzeczywiste wymiary autonomii (przywileje i ograniczenia), z której korzystali. Wiele uwagi skupiono na znaczeniu Sejmu Czterech Ziem, systemu fiskalnego, sądownictwa i samorządów gminnych. Rozważania o Żydach wśród społeczności Rzeczypospolitej przynoszą m. in. charakterystykę ich sytuacji w Polsce średnio-wiecznej (np. ochrona prawna przed zarzutem posługiwania się krwią do celów rytualnych). Szkic o mało znanym nurcie religijnym w XVI w., jakim był judaizantyzm, jest cennym uzupełnieniem tego okresu tolerancji wyznaniowej. Najbardziej znana judaizantka, Katarzyna Weiglowa, została w 1539 r. w Krakowie skazana na śmierć i spalona na stosie - oficjalnie za porzucenie wiary chrześcijańskiej. Stało się to jednak w okresie ostrej walki między kupcami krakowskimi a Żydami z Kazimierza oraz zagrożenia tureckiego po sukcesach wojsk sułtańskich na Węgrzech. Studia nt. roli Żydów w gospodarczym życiu miast i wsi oraz zagadnień osadnictwa (np. dzielnica żydowska w strukturze przestrzennej miasta) poza mnóstwem ciekawych wiadomości korygują też rozmaite, powszechne do dziś, stereotypy (np. wizerunek Żyda-karczmarza). Szkice o ich prywatnym życiu w epoce Wazów czy o »polskim rysie« sztuki żydowskiej są dopełnieniem obrazu warunków i atmosfery, w których żyli. Obrazu często niepełnego, i już nie do zrekonstruowania, co tym bardziej podkreśla znaczenie ratowania choćby pamięci o tych, którzy współtworzyli dzieje Polski.

Rewers

Niedawno wiele wrzenia wywołał polski przekład Mein Kampf. Prawie bez echa wychodzą natomiast kolejne wydania Protokołów mędrców Syjonu, dość powszechnie zapewne uważane za niewinne w porównaniu z dziełem Hitlera. Protokoły mędrców Syjonu. Autentyk czy falsyfikat  Janusza Tazbira to książka szczególna, znakomita rozprawa poświęcona temu klasycznemu (choć nie jedynemu) przykładowi spiskowej wizji świata, irracjonalnej próby wytłumaczenia „niesprawiedliwej" rzeczywistości (Dlaczego powodzi mi się gorzej niż innym?!) i znalezienia winnego całego zła. Słynnym utworem o powszechnym spisku, tyle że jezuickim, był pamflet Monita secreta... pióra Polaka, Hieronima Zahorowskiego. Jego poczytność przyczyniła się do powstania sensacyjnej literatury wykorzystującej i pobudzającej zainteresowanie czytelników tą tematyką. Autorzy Protokołów... posłużyli się więc sprawdzonym modelem. Jak pisze autor relacjonując ustalenia badaczy, powstały one z inspiracji i w kręgu carskiej policji politycznej, ochrany, która chciała zwalczyć ruch rewolucyjny (ukazały się po raz pierwszy na dwa lata przed rewolucją 1905 roku) i podsunąć carowi Mikołajowi II argumenty przeciw liberalizmowi. Powszechnie wierzono w ich autentyczność. Miały to być tajne instrukcje wygłoszone podczas I Kongresu Syjonistycznego w Bazylei (1897). Z »Protokołów« wynikało, że sprawcami wszystkich przewrotów politycznych są Żydzi, spodziewający się na tej właśnie drodze dojść do panowania nad światem. Środkiem do osiągnięcia tego celu ma być demokracja i rządy parlamentarne, które doprowadzą do anarchii oraz do upadku gospodarczego. W rzeczywistości Protokoły... były partacką i niechlujną (autor zwraca np. uwagę na anachroniczne pomysły terrorystyczne i absurdalny rozdział XX o systemie finansowym) przeróbką pamfletu na anty-liberalne rządy Napoleona III, napisanego w formie dialogu między Machiavellim i Monteskiuszem przez Maurice'a Joly'ego (zużyto 40% jego tekstu dodając terminologię antysemicką i zamieniając opis w proroctwo a krytykę w pochwałę).

Drugim źródłem, z którego czerpali autorzy, był program radykalnego skrzydła rosyjskich rewolucjonistów, a ściśle biorąc »Katechizm rewolucjonisty«, opracowany przez S. G. Nieczajewa oraz Biesy Fiodora Dostojewskiego. Po zwycięstwie rewolucji bolszewickiej obrońcy autentyczności Protokołów... podkreślali „proroczy" charakter tej wizji rządów totalitarnych. W związku z tym nasuwa się pytanie o charakterze bardziej ogólnym, a mianowicie, czy owo wizjonerstwo »Protokolów« nie wynikało po części i z tego rozeznania sytuacji, jakie zawsze zwykło cechować policję polityczną w krajach pozbawionych wszelkich demokratycznych instytucji. A więc takich, gdzie barometrem nastrojów oraz opinii publicznej nie są debaty parlamentarne czy wolna prasa, lecz raporty konfidentów, tkwiących nieraz w samych sztabach rewolucyjnych.

Mimo niestaranności opracowania książka stała się światowym bestsellerem. Czytano ją żołnierzom białej armii w Rosji, wydawano w Stanach Zjednoczonych, a w Niemczech po 1933 roku stała się lekturą obowiązkową. Jak pisze profesor Tazbir, Protokoły... były tym groźniejsze od Mein Kampf, że naprawdę je czytano. Służyły hitlerowcom do usprawiedliwiania ich polityki, także Holokaustu. Znajdowały wiernych czytelników w Polsce, również po wojnie. Propaganda arabska posłużyła się nimi do wywoływania niechęci i agresji wobec Izraela. W Japonii i Ameryce Łacińskiej zaspokajają zapotrzebowanie na literaturę sensacyjną i, jak wszędzie, służą budowie wizerunku wroga.

W omawianej książce zamieszczono je jako aneks, aby umożliwić czytelnikowi porównanie komentarza z obiektem krytyki. Wydawcy wiedzą, że w ten sposób przyczyniają się mimo woli do popularyzacji tekstu niejednokrotnie wykorzystywanego przez propagandę antysemicką. [...] Po raz pierwszy jednak [...] ukazują się one z komentarzem negującym w całej rozciągłości ich autentyczność.

mok

1 Żydzi w dawnej Rzeczypospolitej. Materiały z konferencji. Autonomia Żydów w Rzeczypospolitej szlacheckiej". Międzywydziałowy Zakład Historii i Kultury Żydów w Polsce, Uniwersytet Jagielloński 22-26 IX 1986. Redakcja naukowa: Andrzej Link-Lenczowski, Tomasz Polański. Ossolineum, Wrocław 1991, s. 390.

2 Janusz Tazbir: Protokoły mędrców Syjonu. Autentyk czy falsyfikat. Interlibro, Warszawa 1992, s. 263.