Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 3/2022, s. 5

CO WY NA TO?

Ewa Jozwiak

Gromadzimy w naszym życiu różne dobra, kolekcjonujemy przyjaźnie i znajomości, zabiegamy o relacje. Chcemy być lubiani i kochani, chcemy też miłość i dobro dawać. Gdy nasze życie się układa po naszej myśli, chętnie puszczamy wodze fantazji. Czasem pomagają nam w tym znajomi, obsadzając nas w takiej czy innej roli, której jeszcze nie napisano. Snujemy różne plany.
Czasem otoczenie potrafi dodać skrzydeł, a innym razem je podciąć. Czy jednak kondycja naszych skrzydeł powinna tak łatwo ulegać zmianie? Czy jest jakaś metoda na ich dobrą konserwację, aby służyły długo, niosły w upatrzone strefy omijając przeszkody i nie poddawały się szkodliwym dla nas działaniom?
Choć mówimy, że lubimy zmiany, w gruncie rzeczy ich nie znosimy. Owszem, na urlopie, przy zwiedzaniu nowych, nieznanych nam zakątków pięknej ziemi, jesteśmy zadowoleni, gdy krajobraz za oknem samochodu, pociągu czy samolotu, którym się przemieszczamy, zmienia się i jest coraz piękniejszy. Chciałoby się zakrzyknąć: „Ahoj, przygodo!”. O wakacyjnych przygodach, zwłaszcza takich, które podnoszą nam adrenalinę i kończą się dobrze, chętnie opowiadamy rodzinie, przyjaciołom, znajomym i nieznajomym. Czasem nawet ubarwiamy je! W życiu codziennym jednak wolimy stabilność. Chcielibyśmy, aby nasza przyszłość dała się zaplanować, a plany – by dały się zrealizować. Cenimy sobie przewidywalność dnia jutrzejszego, bo czujemy się wtedy bezpiecznie. Tak, i chyba to poczucie bezpieczeństwa jest najcenniejsze dla nas. To taki niemal zwierzęcy atawizm, który czasem powoduje, że nie ryzykujemy i nie szarżujemy, ale jesteśmy trochę awangardowi i równocześnie trochę zachowawczy.
A może warto zdać sobie sprawę, że – jak pisze Karl Barth – to nie ludzie, ale „sam Bóg z naszych rąk wyjmuje to jedną rzecz, to drugą” i przez to przywraca w naszym życiu właściwą hierarchię, wskazując, co jest ważne i potrzebne.
Znany jest aforyzm autorstwa Woody'ego Allena głoszący: „Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość”. To wywracanie ludzkiego życia do góry nogami, pokazywanie wciąż na nowo, że jesteśmy ciągle uczniami w Bożej szkole, i że mamy jeszcze niejedną pracę domową do odrobienia.
W Ps 37, 5 czytamy: „Powierz Panu drogę swoją, zaufaj mu, a On wszystko dobrze uczyni”. Rozwiń więc skrzydła i nie bój się latać!

* * * * *

Ewa Jóźwiak – redaktor naczelna JEDNOTY