Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

11 / 1997

CO WY NA TO?

Gdy rozglądamy się dookoła, to pytanie samo nam się nasuwa. Wydaje się, że zła – pojmowanego jako agresja, przemoc, chamstwo – istotnie jest więcej niż dawniej. Badania socjologiczne od lat wskazują, że brak poczucia bezpieczeństwa należy do najpoważniejszych problemów społecznych. Z jednej strony sprawne gangi, szokująca przestępczość nieletnich, przemoc w rodzinie. Z drugiej dziedzictwo zbrodniczych szaleństw XX w., stale odżywające w postaci a to wojny w dawnej Jugosławii, a to bezkarnie głoszonej publicznie nienawiści wobec ludzi innej rasy, narodowości, wiary. I jeszcze zło w życiu publicznym, za sprawą polityki nieustannie dostarczające przykładów kłamstwa i złej woli.

Można jednak współczesny świat postrzegać inaczej. Ryszard Kapuściński, wielki znawca naszego globu, w wykładzie wygłoszonym z okazji przyznania mu doktoratu honorowego Uniwersytetu Śląskiego, mówił o upowszechnianiu się demokracji i powszechności pokoju (wbrew pozorom w różne konflikty zaangażowanych jest mniej niż 1 proc. mieszkańców Ziemi). Cały świat przenika – rzekł Kapuściński – ożywczy prąd działań, myśli, woli, ambicji i starań. Dlaczego więc tak wielu ludzi sądzi, że jest gorzej, a zło panoszy się jak nigdy przedtem?

Odpowiedzi można szukać w kilku zjawiskach ważnych dla zrozumienia tego, co dzieje się na świecie. Wspomniał o nich też w swym wykładzie Ryszard Kapuściński: Podróżującemu po naszym globie rzuca się w oczy przede wszystkim głęboka niesprawiedliwość świata. (...) Przepaść przybrała już rozmiary monstrualne: 368 najbogatszych osób świata posiada majątek równy dochodom blisko połowy ludności naszej planety!

Inne ważne zjawisko to migracja ludzi ze wsi do miast. Na początku naszego stulecia – przypomina Kapuściński – chłopi stanowili 95 proc. ludności. Teraz, gdy kończy się wiek, w miastach mieszka już ponad polowa ludzi żyjących dziś na świecie. A zatem w stosunkowo niedługim czasie ponad połowa ludzkiej populacji porzuciła małe wspólnoty, w których życie toczyło się stałym rytmem, zgodnie z ustalonymi przez wieki zasadami, i stała się uczestnikami otwartej, liberalnej i kuszącej kultury masowej.

Głębokim zmianom otaczającego nas świata towarzyszy szybkie upowszechnienie przekazu elektronicznego. Nastąpiło – mówi Kapuściński – podwojenie historii: jedna to jest ta, która gdzieś tam się dzieje, druga – która jest tuż obok, którą mam przed oczyma. W dodatku ta kreowana rzeczywistość staje się – na skutek łatwiejszej dostępności – jedyną, jaką znamy, wyłączną.

Świat stał się znacznie bardziej skomplikowany, więcej w nim napięć i stresów; wielu ludzi zasadniczo zmieniło sposób życia, przenosząc się do miast, gdzie uznawane przez nich dotychczas wzory postępowania straciły znaczenie. Rozwijające się na wielką skalę media nie ułatwiają, lecz utrudniają zrozumienie rzeczywistości, tworząc jej własną, niewiarygodną wersję: wersję życia ze szklanego ekranu, z rzeczywistości wirtualnej.

Przejmującym przejawem trudności, jakie sprawia życie w tym nowym świecie, jest odrodzenie się zainteresowania diabłem. Polega ono nie tyle na potwierdzeniu realności osobowego zła, ile na jego kulcie. Włoski badacz tych zjawisk Alfonso di Nola w wydanej niedawno w Polsce książce pt. Diabeł tłumaczy fenomen satanizmu potrzebą dostarczenia bodźców, które by niosły ulgę spustoszonej świadomości człowieka żyjącego w wielkomiejskiej pustyni. Według di Noli już w 1971 r. na rynku amerykańskim ukazało się 2345 książek poświęconych czarnym mszom, zorganizowanemu satanizmowi i naukom tajemnym. Jak to wygląda dziś u nas, wystarczy sprawdzić w pierwszej lepszej księgarni.

Jaką odpowiedź na kłopoty współczesności niesie satanizm? Młody satanista, cytowany w reportażu „Gazety Wyborczej”, mówi: Człowiek jest zwierzęciem wyposażonym w stan świadomości i skłonność do bycia nikczemnym, czego nie potrafią inne zwierzęta. Są w nas żądze, ciemne siły natury, które ludzie starają się odrzucać. A ja akceptuję moje żądze ciała, władzy... Satanizm jest drogą, na której realizuję się w życiu. Także di Nola wiąże satanizm z kultem instynktów i egoistycznych skłonności – przeciwieństwem Kazania na Górze.

Pytanie o zło w świecie zawsze dotyczy ludzkiej wolności. Coraz mniej więzów wolność tę krępuje. Współczesność stawia nas ponadto wobec dwojakich trudności: otaczający świat niełatwo zrozumieć, a informacyjny zgiełk rozsiewany przez media zrozumienia tego nie ułatwia. Człowiek jest ze swą wolnością częściej niż dawniej zdany na własną ułomną zdolność oceny tego, co jest, a co nie jest słuszne. Nie mogąc ufać własnym wyborom, coraz częściej obawiamy się tego, co wybiorą i zrobią inni. Zapewne dlatego wydaje nam się, że zła jest dziś na świecie jeszcze więcej niż dawniej.