Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 3/2020, s. 26–28

Odkrywanie piękna przyrody za św. Franciszkiem z Asyżu i protesty przeciwko degradacji ekosystemu, ale także ekologiczne inicjatywy o charakterze oddolnym i lokalnym powodują, że na świecie i w Polsce rośnie potrzeba silniejszego zaangażowania chrześcijan w ochronę środowiska i demonstrowania przywiązania do przyrody jako daru Boga dla człowieka.

W działania proekologiczne włączają się Kościoły. Wspólnoty chrześcijańskie chcą wskazywać, że ochrona klimatu jest problemem także etycznym i duchowym. Ochrona środowiska jest jednym z powoli odkrywanych przez Kościół rzymskokatolicki zagadnień życia współczesnego człowieka. Zarówno Stolica Apostolska, jak i biskupi w poszczególnych krajach są coraz bardziej świadomi, że Kościół nie może pozostawać obojętny wobec takich problemów, jak zjawisko gwałtownego ocieplania się klimatu, zanieczyszczanie obfitujących w unikalną faunę i florę rejonów Ziemi, genetyczne modyfikowanie żywności. Zjawiskom tym towarzyszą bowiem inne dotykające człowieka bezpośrednio problemy: głód, bezrobocie, nierówności społeczne, wyzysk, epidemie.

Kwestie ochrony środowiska stały się bliskie papieżowi Benedyktowi XVI podczas jego wizyty w 2008 r. na Światowym Dniu Młodzieży w Sydney. Papież poruszył te wątki w szerokim kontekście umiejętnego korzystania z darów i talentów, jakie Bóg, stwarzając świat, dał człowiekowi. Argumentował, że człowiek oraz wszystkie dane mu talenty, są największym dziełem Bożym. Tłumaczył, że rozważając słowa z Księgi Rodzaju o stworzeniu człowieka i świata, „prawdopodobnie niechętnie odkrywamy blizny, które zaznaczają powierzchnię tej ziemi – erozję, wycinkę lasów, marnotrawienie światowych minerałów i zasobów oceanów – tylko po to, aby napędzać niezaspokojoną konsumpcję”.

„Niektórzy z was pochodzą z krajów położonych na wyspach, których istnienie jest zagrożone rosnącym poziomem mórz, inni z krajów cierpiących z powodu niszczycielskich susz. Zdumiewający świat stworzony przez Boga bywa czasami wrogi, a nawet niebezpieczny wobec swojego »opiekuna«. Jakże coś, co jest »dobre«, może okazać się tak niebezpieczne?” – zastanawiał się papież.

W sierpniu 2009 r. Benedykt XVI zaapelował o poszanowanie środowiska naturalnego podczas audiencji generalnej w Castel Gandolfo. W katechezie przytaczał słowa ze swej encykliki „Caritas in veritate”, że „stworzenie, materia ukształtowana przez Boga w sposób rozumny, zostało powierzone odpowiedzialności człowieka, będącego w stanie odczytać je i czynnie przekształcać, nie uważając się za jego absolutnego pana. Człowiek powołany został raczej do sprawowania odpowiedzialnych rządów, aby strzec stworzenia, sprawić, by przynosiło ono owoce i uprawiać je, odnajdując zasoby niezbędne do godnego istnienia wszystkich. Za sprawą samej natury oraz dzięki wkładowi własnej pracy i pomysłowości, ludzkość naprawdę jest w stanie wypełnić poważny obowiązek przekazania nowym pokoleniom ziemi, którą także one z kolei będą mogły godnie zamieszkiwać i dalej uprawiać”.

Proekologiczni biskupi Ameryki Łacińskiej

Za wskazaniami Stolicy Apostolskiej nie zawsze idą działania Kościołów lokalnych. O swojej aktywności w tej mierze w największym stopniu przypominają biskupi latynoamerykańscy, których uwaga od dawna skierowana jest na zatrważające zjawisko rabunkowej gospodarki w rejonie Amazonii.

31 maja 2007 r. na zakończenie V Konferencji Ogólnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów, która odbywała się w brazylijskim sanktuarium maryjnym w Aparecidzie, biskupi tego regionu wystosowali alarmujący telegram, skierowany na ręce szefów siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata i Rosji, którzy kilka dni później obradowali na szczycie w niemieckim Heiligendamm. Jego głównym tematem były problemy ochrony klimatu. „Jako pasterze narodów, które cierpią z powodu niesprawiedliwych relacji między państwami bogatymi i biednymi, domagamy się światowej gospodarki korzystnej dla człowieka i długofalowego rozwoju” – napisali biskupi. Ich zdaniem, taka gospodarka powinna być budowana na sprawiedliwości, solidarności i poczuciu światowego dobra wspólnego. „Nawet jeśli szczyt G-8 nie jest żadnym światowym rządem, jego decyzje mają wpływ na miliardy ludzi. Tę odpowiedzialność szefowie rządów powinni ponosić w duchu solidarności” – napisali biskupi. Niestety, mimo alarmistycznego tonu listu, latynoscy hierarchowie odpowiedzi ze strony międzynarodowych potęg gospodarczych się nie doczekali.

Przed szczytem Ameryka Łacińska–Unia Europejska w maju 2008 r. biskupi latynoamerykańscy ponownie wystosowali list do szefów rządów obradujących państw. Podkreślili w nim swoje zaniepokojenie z powodu aktualnych problemów społeczno-ekonomicznych regionu, głównie rosnącej przepaści między bogatymi i biednymi, braku bezpieczeństwa żywnościowego, rosnącego niszczenia równowagi ekologicznej. Spotkanie odbyło się w kontekście niemal przemilczanego w Europie problemu rabunkowego niszczenia środowiska naturalnego już niemal całego obszaru Amazonii. Od lat 90. ekwadorski Ruch Obrony Amazonii, walczący z amerykańskim koncernem paliwowym Chevron/Texaco i ze skorumpowanym rządem kraju o odszkodowania za bezlitosną eksploatację złóż ropy kosztem amazońskiego krajobrazu, ma poparcie miejscowego ordynariusza.

Głos w sprawie ochrony środowiska padł także w lipcu 2009 r. na 12. spotkaniu przedstawicieli podstawowych wspólnot kościelnych w Porto Velho w Amazonii. Wiceprzewodniczący Episkopatu Brazylii, abp Luiz Soares Vieira tłumaczył na nim: „Jeśli nie nauczymy się współżycia z naturą, nie będziemy mieli przyszłości. To jest kwestia przeżycia rasy ludzkiej. Musimy się obudzić na tę rzeczywistość, poczynając od naszej wiary”.

Chrześcijańska Europa na ratunek przyrodzie

W Europie Kościoły lokalne nie angażują się na razie w ochronę środowiska na taką skalę, jak czynią to biskupi Ameryki Łacińskiej. Zaczynają jednak powstawać fora wymiany myśli, ruchy i stowarzyszenia o charakterze międzynarodowym i ekumenicznym, skupiające chrześcijan świadomych potrzeby szybkiego wypracowania wspólnego stanowiska w sprawie ochrony środowiska unikalnych obszarów Starego Kontynentu.

Od 1998 r. istnieje Europejska Sieć Współpracy Ekologicznej Chrześcijan (ECEN). Powstała na zalecenie II Europejskiego Zgromadzenia Ekumenicznego w Grazu. Jej członkami są organizacje prawosławne, protestanckie, katolickie i anglikańskie z Europy Wschodniej i Zachodniej. Do zadań ECEN należy m.in. inspirowanie działań Kościołów europejskich w celu promowania ochrony środowiska, wymiana informacji między Kościołami o najciekawszych międzynarodowych inicjatywach proekologicznych na Starym Kontynencie oraz tworzenie ekumenicznej płaszczyzny dialogu między wspólnotami, ruchami i stowarzyszeniami chrześcijańskimi.

W styczniu 2009 r. w Paryżu odbyło się ekumeniczne sympozjum „Przyszłość Ziemi wyzwaniem dla Kościołów”. Katolicy, protestanci i przedstawiciele prawosławia podkreślali na nim, że Kościoły chrześcijańskie łączy odpowiedzialność za wybory dokonywane przez społeczeństwo w dziedzinie ochrony środowiska. Chrześcijanie nie mogą więc pozostać na uboczu dyskusji dotyczących przyszłości globu.

Kościoły Europy wzywają Unię Europejską do podjęcia pionierskiej roli w walce ze zmianami klimatycznymi na świecie. Chodzi przede wszystkim o jednostronne ograniczenie do roku 2020 emisji gazów cieplarnianych o 30 proc., zamiast planowanych 20 proc. Europejskiej dyplomacji Kościoły przypominają też, że ograniczenie emisji gazów będzie niemożliwe bez technologicznej i finansowej pomocy Unii krajom rozwijającym się.

Do praktycznych działań ekologicznych zaczynają się włączać katolickie międzynarodowe organizacje charytatywne. Caritas Internationalis i Międzynarodowa Współpraca dla Rozwoju i Solidarności (CIDSE) uważają nawet, że samo zapobieganie zmianom klimatycznym już nie wystarczy. Trzeba opracować i udostępnić zwłaszcza ubogim społeczeństwom odpowiednie techniki adaptacyjne, chroniące przed niestabilną pogodą. Przykładem takiego działania jest projekt Caritas dotyczący zalesiania brzegów rzeki w dystrykcie Satkhira w Bangladeszu. Odpowiednio dobrane drzewa chronią brzeg przed erozją w czasie powodzi, absorbują dwutlenek węgla, a przy tym wydają owoce, które stanowią dodatkowe źródło dochodu dla ludności.

Radio Watykańskie donosi, że ekologia chrześcijańska to bynajmniej nie tylko teoria, przynajmniej we Włoszech. W parafii Colle Aperto energia dla potrzeb kościoła i budynków parafialnych w całości pochodzi z 42 paneli słonecznych. Do podlewania zieleni używa się tam deszczówki gromadzonej w specjalnych cysternach. W skład ekologicznej parafii wchodzą też dwie kozy, które spożywają siano pochodzące z przykościelnych trawników, produkują nawóz, a także są ulubieńcami miejscowych dzieci – mówi ks. Giorgio Dall'Oglio, proboszcz.

W 1997 r. w Sasso d'Ombrone w Toskanii powstała z kolei ekologiczna wspólnota monastyczna. Wybudowany przez nią klasztor nawiązuje do dwunastowiecznych opactw benedyktyńskich. Został zaprojektowany tak, by użytkowanie obiektu pochłaniało jak najmniej energii. Do minimum ograniczono też instalacje elektryczne, dzięki czemu obniżono poziom promieniowania elektromagnetycznego w pomieszczeniach. Z czasem przy klasztorze ma stanąć wiatrak. Drugim źródłem energii będą panele słoneczne. Żyjący tam mnisi prowadzą też ekologiczne gospodarstwo rolne.

Chrześcijańska ekologia w Polsce

W Polsce o skali zniszczeń środowiska naturalnego zaczęto sobie zdawać sprawę dopiero w latach 80. ubiegłego wieku, po okresie intensywnych działań gospodarczych i nieprzestrzegającego norm ingerowania w przyrodę w „epoce Gierka”. Wtedy też różne środowiska katolickie powoli zaczęły sobie uświadamiać konieczność działań na rzecz ochrony środowiska. Potrzebę takiego zaangażowania podkreślił list pasterski Episkopatu Polski z 2 maja 1989 r. Treści o ochronie środowiska zaczynają się w programie katechetycznym dla klas szkoły podstawowej od kilku lat, choć wielu katechetów czyniło to na własną rękę już w latach 90. Biskupi omówili w swym liście ówczesną sytuację ekologiczną w Polsce. Zwrócili uwagę na moralną odpowiedzialność za stan środowiska naturalnego. Zwrócili się także do wiernych z apelem o zaangażowanie w ochronę najbliższego środowiska oraz o wychowanie dzieci do szacunku wobec przyrody.

W 1979 r. Jan Paweł II ogłosił św. Franciszka z Asyżu patronem ekologów. Krótko potem, od początku lat 80. zaczęły powstawać inicjatywy proekologiczne inspirowane postacią i działalnością świętego. Najprężniej zaczął się rozwijać tworzony przez krakowskich franciszkanów Ruch Ekologiczny św. Franciszka z Asyżu (REFA). Dość szybko rozwinął się on do postaci rozmieszczonych po całej Polsce tzw. kręgów. REFA to wspólnota studentów i profesorów, uczniów i nauczycieli, przyrodników i zakonników, mieszkańców wsi i miast z różnych rejonów Polski i Europy, którzy jako chrześcijanie angażują się w trudne wezwania współczesności w sytuacji kryzysu ekologicznego. W swoich działaniach opiera się na katolickiej koncepcji człowieka i świata oraz duchowości franciszkańskiej. Chce być głosem ekologów w strukturach Kościoła katolickiego oraz chrześcijańskim głosem wśród ekologów.

REFA organizuje m.in. konferencje naukowe o etycznych aspektach żywności modyfikowanej genetycznie oraz pielgrzymki ekologiczne na Jasną Górę i warsztaty ekologiczne na terenie parków krajobrazowych. Tworzy także tzw. mapę chrześcijańskich inicjatyw ekologicznych w celu odnawiania, a nawet budowania od podstaw przyjaznych naturze terenów przykościelnych i parafialnych.

Zdaniem o. Stanisława Jaromiego OFMConv, przewodniczącego REFA, niszczenie środowiska można uznawać za jeden ze współczesnych, tzw. nowych grzechów. Działając przeciwko temu, czym Bóg obdarzył człowieka, m.in. poprzez przywłaszczanie sobie dóbr należnych wszystkim ludziom, człowiek dąży do zerwania przyjaźni z Bogiem, do odwrócenia się od Niego, a więc do grzechu. We współczesnym świecie coraz więcej działań człowieka ma wydźwięk nie lokalny, ale globalny, dlatego też coraz więcej grzechów ma charakter bardziej społeczny niż jednostkowy. W tym kontekście zarówno niszczenie środowiska, jak i traktowanie życia w kategoriach ludzkiego wynalazku w przypadku żywności genetycznie modyfikowanej (GMO) należy zaliczać do zachowań wątpliwych moralnie z punktu widzenia wiary. Do właściwego traktowania otaczającego nas środowiska ludzie powinni być wychowywani od dzieciństwa. REFA postuluje m.in. pomysł zaszczepiania chrześcijańskiej edukacji przyrodniczej w programach edukacyjnych szkół podstawowych i średnich.

Jednym z niewielu katolickich ruchów, które zdają sobie sprawę z tych wniosków, jest Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. W sposób żmudny, ale skuteczny, stara się promować wśród młodych ludzi idee ekologicznego korzystania z zasobów natury, zwłaszcza w odniesieniu do ich środowiska lokalnego. Służą temu m.in. takie projekty jak „Bug – rzeka życia. Edukacja dla młodzieży, młodzież dla ekorozwoju”. Założeniem projektu jest powszechna edukacja ekologiczna młodzieży z terenów nadbużańskich. Projekt polega na serii różnorodnych szkoleń z dziedziny ochrony środowiska i przebiega na szczeblu lokalnym, regionalnym i ogólnopolskim. Szkolenie młodzieży w dziedzinie ekologii było jednym z priorytetów KSM w 2008 r.

(za: www.ekai.pl)

* * * * *

Łukasz Kasper – dziennikarz Katolickiej Agencji Informacyjnej