Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 3/2017, ss. 35–39

 

Tytuł zaczyna się od pojęcia „reformatorzy”, a więc chcemy się przyjrzeć zjawisku, jakim była reformacja przez pryzmat tych, którzy mieli dla niej fundamentalne znaczenie. Kim byli „reformatorzy”? Jeden z najwybitniejszych współczesnych badaczy reformacji na gruncie niemieckim – Thomas Kaufmann – zaproponował definicję pojęcia „reformator”, zgodnie z którą była to grupa teologicznych liderów, którzy zapoczątkowali i przeprowadzali proces reformacji oraz wywarli nań decydujący wpływ za pośrednictwem kazań i publicystyki reformacyjnej. Wynikiem tego procesu było doprowadzenie do zerwania jedności kościelno-instytucjonalnej w chrześcijaństwie zachodnim, na czele którego stało rzymskie papiestwo, i powstanie ewangelickiego Kościoła z własnymi wyznaniami, obrządkiem i ustrojem kościelnym. Efekt ten nie był zamierzony i nie odpowiadał pierwotnym intencjom reformatorów, którzy działali w interesie naprawy – reformy – nauki, kultu i władzy kościelnej według normy Pisma Świętego.

Grupa ta, gdy patrzymy na całość przemian szesnastowiecznej reformy Kościoła w jej wielu nurtach, jest ogromna i niezwykle różnorodna. Należy pamiętać, że wielość reformatorów to nie tylko cecha szwajcarskiej reformacji, która na gruncie niemieckim, by zdystansować się od poddanego króla francuskiego – Pikardyjczyka Jana Kalwina, przyjęła miano nurtu reformowanego. Lokalność w tym nurcie wprowadzania reformacji powodowała nie tylko mnogość wyznań wiary, ale także kluczowych dla ich kształtowania postaci. Ulryk Zwingli w Zurychu, Johannes Oekolampad w Bazylei, John Knox w Szkocji, Guy de Bres w Niderlandach, Teodor Beza, który był nie tylko następcą Kalwina w Genewie, ale i postacią kluczową dla ewangelicyzmu francuskiego. I nie zmienia tego faktu teologiczna dominacja takich, niewątpliwie, pierwszoplanowych postaci i teologicznych gigantów, jak Jan Kalwin. Także w przypadku ruchu wittenberskiego nie można powiedzieć, że jego sukces zależny był jedynie od Marcina Lutra i Filipa Melanchtona. Wystarczy zdać sobie sprawę, że wittenberska reformacja odniosła sukces dzięki takim lokalnym działaczom, jak na przykład Mikael Agricola w dzisiejszej Finlandii, czy bracia Petri w Szwecji, zaś na gruncie niemieckim funkcjonowanie Kościołów ewangelickich jest nie do pomyślenia bez pracy nad ich zreformowanymi porządkami kościelnymi, których głównym autorem był Jan Bugenhagen.

Patrząc na różnorodność reformatorów trzeba też przypomnieć skomplikowanie losów wielu z nich. Za przykład niech posłuży nasz rodzimy Jan Łaski, a także Primož Trubar, reformator Słowenii. Dla obu główne ośrodki ich codziennej reformacyjnej działalności znajdowały się poza rodzimymi krajami, odpowiednio dla Łaskiego we Wschodniej Fryzji, w okolicach Emden, a dla Trubara w Rotheburgu nad rzeką Tauber w południowych Niemczech. Mimo to obaj cały czas podejmowali wysiłki mające wspierać reformę Kościoła na ich ziemiach rodzinnych.

Pamiętając o tej różnorodności chcielibyśmy się jednak skupić na czterech gigantach ruchu reformacyjnego. Trzej z nich to postacie oczywiste: Marcin Luter, Ulryk Zwingli oraz Jan Kalwin. Czwarta być może nie jest już tak oczywista. Chodzi o Martina Bucera. Zestawienie tej czwórki w dwie pary: Luter-Zwingli i Bucer-Kalwin pozwoli w przypadku pierwszej ukazać podobieństwa oraz różnice dwóch głównych odłamów ruchu reformacyjnego, zaś w przypadku drugiej przedstawić istotny obszar myśli teologicznej tradycji szwajcarskiej, a mianowicie kwestię organizacji Kościoła.

Pierwsza para – Marcin Luter i Ulryk Zwingli – to prawie rówieśnicy, jednak ich droga do reformacji różni się. Droga wittenberczyka to zakon augustianów eremitów oraz kolejne klasyczne stopnie uniwersyteckiego kształcenia teologa tamtych czasów, uwieńczone zdobyciem w 1512 r. najwyższej godności akademickiej, a więc stopnia doktora teologii, po którym objął katedrę biblistyki na młodym wittenberskim uniwersytecie. Kluczowymi inspiracjami dla Marcina Lutra był nie tyle humanizm, z którym spotkał się w Erfurcie, ale „nowa droga” filozofii scholastycznej, a więc nominalizm Wilhelma Ockhama, a także teologia i kaznodziejstwo mistyków nadreńskich, takich jak Mistrz Eckhart czy przede wszystkim Jan Tauler. Reformator Zurychu także miał okazję w czasie rozpoczętych studiów teologicznych zapoznać się z dorobkiem średniowiecznej myśli teologicznej, raczej jednak w ramach tzw. starej drogi związanej z postacią Dunsa Szkota. Jednak kluczową inspiracją stały się dla niego samodzielne studia humanistyczne prowadzone najpierw z inspiracji, a potem w bezpośrednim kontakcie z księciem humanistów na północ od Alp – Erazmem z Rotterdamu. Ulryk Zwingli w tym czasie zbierał także doświadczenia z praktycznej pracy kaznodziejskiej w takich miejscach jak Glarus czy ośrodek pielgrzymkowy w Einsiedeln.

W przypadku obu teologów nie wiemy wiele o ich przełomie reformacyjnym. Miał on jednak u obu wymiar egzystencjalny. W przypadku wittenberczyka mamy do czynienia z dwoma wydarzeniami. Pierwszym, co prawda nie decydującym, ale oddającym poszukiwania „łaskawego Boga” przez młodego Lutra, jest podjęta pod wpływem niebezpieczeństwa śmierci w burzy pod Stotterheim decyzja o wstąpieniu do klasztoru, którą zrealizował, mimo iż ówczesne prawo kanoniczne zwalniało ze ślubów złożonych w chwili zagrożenia życia. Drugim jest słynne „przeżycie w wieży”, o które spierają się biografowie reformatora. Jest w nim ważna nie tyle data, co treść. Było nią odkrycie, że w Liście do Rzymian 1,17 chodzi o życie z wiary na podstawie nie własnej sprawiedliwości człowieka, ale tej darowanej mu przez Chrystusa. W przypadku Zwingliego istotnym egzystencjalnym doświadczeniem jest zachorowanie na dżumę w 1519 r. Przyszły zuryski reformator przeżył to niebezpieczeństwo śmierci, ale odmienia to zasadniczo jego pobożność. Wyraz jej teo- i chrystocentryczności znajdziemy później w 67 artykułach przygotowanych na tzw. pierwszą dysputę zuryską z 1523 r.

Ciekawą zbieżnością jest także to, że ich działalność reformacyjna zaczęła się od kwestii praktycznych. Dla Marcina Lutra był to słynny spór o sprzedaż odpustów, rozpoczęty przezeń ogłoszeniem „95 tez” z 31 października 1517 r. W przypadku Ulryka Zwingliego była to obrona grupy znajomych, którzy w 1522 r. naruszyli przepisy postne. Jednak już sam przebieg zapoczątkowanej przez nich reformy zasadniczo się od siebie różni. Przykład reformacji wittenberskiej to tzw. reformacja książęca, przeprowadzana na całym terytorium księstwa we współpracy z lokalną władzą książęcą. Natomiast Zurych to klasyczna reformacja miejska, gdzie kluczową siłą polityczną była rada miejska. Istotne znaczenie mają tutaj konteksty polityczne sytuacji Wittenbergi i Zurychu. Ta pierwsza była jednym z rezydencjonalnych miast jednego z najpotężniejszych elektorów Rzeszy – Fryderyka Mądrego. Zurych zaś korzystał z samorządności, jaką dawała mu przynależność do Konfederacji Szwajcarskiej.

500 lat reformacjiTe uwarunkowania natury politycznej spowodowały, że sama wittenberska reformacja, chociaż symbolicznie zaczęła się wcześniej, bo już w 1517 r., zaczęła nabierać instytucjonalnych kształtów dopiero po sejmie w Wormacji w 1521 r. Innym istotnym czynnikiem było to, że...


Pełny tekst artykułu (po zalogowaniu w serwisie)

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl

* * * * *

Jerzy Sojka – doktor teologii ewangelickiej, adiunkt w Katedrze Teologii Systematycznej w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie