Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 7-8 / 1980

Jan Kalwin był niezwykle płodnym pisarzem religijnym. Jego prace tworzą pokaźną bibliotekę teologiczną, a wśród nich znajdują się i takie, które dedykował Polakom: Mikołajowi Radziwiłłowi Czarnemu - Komentarz Dziejów Apostolskich, a królowi Zygmuntowi Augustowi - Komentarz Listu do Hebrajczyków. Niewątpliwie najważniejszym i najbardziej znanym jego dziełem jest Institutio Religionis Christianae - Nauka religii chrześcijańskiej. Pierwsze wydanie ukazało się w Bazylei w 1536, częściowo opracowane najprawdopodobniej już w 1534 roku, kiedy Kalwin miał zaledwie 25 lat. Dzieło to postawiło od razu młodego wówczas Kalwina w szeregu przywódców ruchu reformacyjnego w Europie, ponieważ było ono pierwszym systematycznym ujęciem zasad reformacyjnych.

W początkowym zamyśle Kalwina książka ta miała spełniać rolę katechizmu, ewangelickiego podręcznika zasad wiary, przeznaczonego dla francuskich protestantów. Jednakże wydarzenia, jakie w owym czasie zaszły w zachodniej Europie, wpłynęły na zmianę zamiarów Kalwina.

Franciszek I, za którego rządów przypadł szczyt pierwszej fazy absolutnej monarchii we Francji, władca, który dbał o rozwój kultury i którego dwór był jednym z najżywszych ośrodków kulturalnych ówczesnej Europy, szczególnie w dziedzinie rozwoju literatury narodowej, sztuki i nauki, władca, za którego rządów Francja stała się mocarstwem i skutecznie rywalizowała z przeżywającym okres świetności państwem Habsburgów, popierał Reformacje w Niemczech, gdyż pragnął pozyskać sojuszników przeciwko Habsburgom, ale we własnej ojczyźnie prześladował ewangelickich poddanych wszelkimi sposobami. W Kalwinie bowiem i jego zwolennikach widział niebezpiecznych przeciwników swoich mocarstwowych planów, dlatego należało się ich za wszelka cenę pozbyć. Przy tym Franciszek I w sprytny sposób usprawiedliwiał się wobec protestanckich książąt niemieckich. Twierdził, że nie prześladuje zwolenników Reformacji, lecz tzw. nowochrzczeńców o tendencjach anarchistycznych, którzy burzą ład i porządek oraz szerzą błędną naukę. Kiedy w 1535 roku Franciszek I wznowił jeszcze bardziej okrutne prześladowania, aby zlikwidować wszystko, co ewangelickie we Francji, Kalwin stanął do walki i obrony praw swych rodaków - protestantów.

Dwadzieścia dwa lata później, w przedmowie do Komentarza Księgi Psalmów (1557), tak Kalwin pisał o tym: "Spalono we Francji wiele wiernych i świętych osób. Gdy wieść o tym dotarła za granicę, w większej części Niemiec te stosy wywołały wielkie oburzenie i gniew na sprawców tego okrucieństwa. Dla załagodzenia sprawy rozpowszechniono godne pożałowania, pełne kłamstw broszury, że niby potraktowano tak okrutnie tylko anabaptystów i rozmaitych buntowników, którzy swoimi rojeniami i fałszywymi pojęciami burzą nie tylko religię, ale cały porządek społeczny. Ponieważ było dla mnie jasne (...), że niewinnie przelana krew może zostać pogrzebana wśród fałszywych oskarżeń i kalumnii, które rzucono na tych świętych męczenników po ich śmierci (...), wydało mi się, że gdybym gwałtownie nie zaoponował, nie mógłbym się usprawiedliwić z milczenia, które mogłoby być uznane za lenistwo i nieuczciwość. Takie to były przyczyny, które pobudziły mnie do opublikowania mojej Nauki religii chrześcijańskiej."

W tej sytuacji Institutio nabrała zupełnie innego charakteru. Nie mogła już być spokojnym, pouczającym katechizmem, lecz stała się ostrym atakiem na przeciwników z obozu oficjalnego Kościoła. Ponieważ Kalwin uważał, że Institutio musi dotrzeć także do króla Franciszka I i jemu jako władcy ukazać, o co chodzi w Reformacji, opatrzył swoje dzieło wstępem, w postaci listu do króla, napisanym już w sierpniu 1533 roku. List ten sam w sobie jest apologią Reformacji i dlatego został zachowany we wszystkich późniejszych wydaniach Institutio, a także w ostatniej redakcji z 1559 roku, kiedy to Franciszek I już od 12 lat nie żył. Miał on znaczenie ponadczasowe i chociaż był skierowany do króla francuskiego, to jednak dzięki zawartej w nim treści stał się cennym orężem w walce o czystość Bożej prawdy. Dwa były zasadnicze cele, dla których Kalwin podjął się napisania swego dzieła: po pierwsze miało być przewodnikiem do czytania i studiowania Pisma św., a po druge miało ono zapoznać króla z podstawami dążeń reformacyjnych i w ten sposób przekonać go, że powinien zaprzestać wszelkich prześladowań zwolenników Reformacji.

Dzieło Kalwina jest godne podziwu nie tylko dlatego, że zostało napisane przez zaledwie 26-letniego człowieka. Było ono dziełem bardzo dojrzałym, już w pierwszej redakcji zawierającym cały system jego teologicznego sposobu myślenia. Kalwin ujawnia się tu nie jako religijny czy teologiczny teoretyk, lecz jako myśliciel religijny, który ma na uwadze przede wszystkim cele praktyczne. Chodzi mu o kształtowanie życia, dlatego też wysuwa na pierwszy plan problem pracy, pomocy i służby człowiekowi. Potępia zaś wszelki nieład i tyrańską swawolę.

Institutio w pierwszym wydaniu z 1536 roku składa się z sześciu części: I. O zakonie z wykładem dekalogu, II. O wierze z wykładem apostolskiego wyznania wiary, III. O modlitwie z wykładem Modlitwy Pańskiej. IV. O sakramentach. V. O niewłaściwych sakramentach. VI. O wolności chrześcijanina, o władzy kościelnej i o zarządzaniu państwem.

Ostatnie wydanie z roku 1559 ma już zupełnie inny układ, dzieli się na 4 księgi, z których każda zawiera wiele rozdziałów. Jest ono kilkakrotnie szersze, niż pierwsze wydanie. Mimo przeredagowania całej księgi, mimo znacznego poszerzenia jej, całość pierwszego wydania znalazła się w następnych, z ostatnim włącznie, została niejako wcielona do następnych wydań, a twierdzenia zawarte w pierwszym wydaniu stały się tezami dla późniejszych opracowań, których było jeszcze cztery.

Znamienną cechą Nauki jest to, że szwajcarsko-francuski reformator obrał sobie jako jedyny punkt wyjścia i cel rozważań Słowo Boże, które stało się płaszczyzną toku myślenia i wykładu. Nie chodziło Kalwinowi o nową szkolę teologiczną ani o nową organizację kościelną, lecz przede wszystkim o czystą, wierną służbę Bogu. Stało się tak dlatego, że teologia Kalwina wypływa ze Słowa Bożego; dogłębne jego poznanie było wynikiem nie tyle naturalnych zdolności ludzkich, co działania Ducha Świętego, który to Słowo człowiekowi przybliża i czyni wiarygodnym. Słowo Boże jest dla Kalwina najwyższym autorytetem w nauczaniu, a sens jego biblistyki zamyka się w następujących sformułowaniach: Nie ma teologii, nie ma dogmatu nad Pismo święte, nad Ewangelię! Żaden człowiek, ani starodawny komentator, ani nowoczesny reformator nie może stanąć ponad Słowem Bożym! Podstawą teologii Kalwina jest Pismo święte, objawiona prawda Boża, ze szczególnym podkreśleniem suwerenności Boga. Położenie akcentu na suwerenność Boga nie oznacza jednak, że Kalwin w swojej teologii ogranicza swe zainteresowanie jedynie do problemów religijnych. Cały świat i całe ludzkie życie znajduje się w zasięgu jego myśli, bo i cały świat, i życie są przedmiotem Bożego objawienia. Boża suwerenność nie oznacza również pomniejszenia lub zaprzeczenia ludzkiej wolności i odpowiedzialności, ale odwrotnie - wolność i odpowiedzialność człowieka nie mogą przesłonić faktu, że Stworzyciel jest Panem nad swym stworzeniem.

To szerokie spojrzenie na cały świat można dojrzeć i w myśli o zbawieniu, dokonującym się jedynie w cieniu krzyża, który pada na cały ludzki świat. Bóg w rozumieniu Kalwina jest Zbawicielem, przyjacielem grzeszników. Droga poznania Boga-Stworzyciela zaczyna się od poznania Boga-Zbawiciela, który jest zarówno sędzią ludzkiego grzechu i winy, jak i zadośćuczynieniem za te grzechy i winy. Bóg jest przyjacielem człowieka, a my, ludzie, możemy jedynie całkowicie Mu zaufać. Jego miłować, i być Mu posłuszni. Dlatego otrzymujemy w Piśmie świętym nakazy i polecenia, ale także słowa pociechy i zmiłowania dla tych, którzy przeżywają niepokój sumienia. Nad wszystkim jednak wznosi się myśl, że szczególnym celem człowieka jest oddawanie Bogu czci i chwały zawsze, wszędzie i we wszystkim. Na nowo odkryta przez Reformację prawda biblijna, że Bóg usprawiedliwia człowieka jedynie z łaski, należy do podstaw teologii Kalwina. Dostrzega on, że człowiek może żyć jedynie dzięki przebaczeniu. Boża miłość objawia się w łasce, której człowiek nie może ani kupić, ani zasłużyć na nią, ani w żaden sposób sobie jej zjednać, lecz jedynie może ją przyjąć i w nią uwierzyć. To zaś zobowiązuje człowieka do wdzięczności i otwiera oczy na nowe kryterium i nowy cel życia, którym jest chwała Boża. Chrześcijanie pędzą życie pielgrzymów i bojowników. Jest to pielgrzymka, walka i służba w oczekiwaniu życia wiecznego. Pielgrzymi i wyznawcy tworzą Kościół Chrystusowy - zbór ludzi wyznających jedną wiarę i deklarujących posłuszeństwo Bogu, ludzi zjednoczonych w służbie braciom. Zwiastowanie Słowa Bożego i usługiwanie dwoma sakramentami, chrztu świętego i Wieczerzy Pańskiej, mają ogromne znaczenie dla powstania i życia zboru, a także prowadzą do duchowej jedności z wywyższonym Panem. Kościół musi być budowany za pomocą słowa Bożego, które jest zdolne tworzyć społeczności wyznawców Chrystusa. Te zbory cichych braci nie tylko myślą o chwale i miłości Bożej, o wiecznym wybraniu i ocaleniu dzieci Bożych, lecz walczą ze złem, bezprawiem i niewiarą, a jednocześnie dążą do świętości, prostoty i szczerości życia. Nowy reformacyjny Kościół nie miał oznaczać ucieczki z Bożej drogi zbawienia, ani także z drogi ludzkich zadań i obowiązków, do których Bóg wierzącego człowieka powołuje. Dlatego Kościół, i właśnie Kościół, znajduje się pod baczną obserwacją Bożą i podlega sądowi Boga.

Według Nauki religii chrześcijańskiej Kalwina takiej samej obserwacji i sądowi Bożemu podlega również państwo, które nie jest samozwańczym tworem, lecz ma określoną przez Boga funkcję, jako strażnik prawnego i moralnego porządku. W tej mierze zasługuje na poparcie wierzących, respekt i posłuszeństwo.

Z Kalwinowego stwierdzenia, że cały świat i wszyscy ludzie są przedmiotem zainteresowania Bożego, wynika potrzeba solidarności ludzkiej. Kalwin uważa, że w prawdziwej i żywej wierze nie chodzi jedynie o ściśle osobisty kontakt między Bogiem a ludzką duszą, lecz o solidarność między ludźmi. W ramach tej solidarności dostrzega Kalwin nie tylko warstwy wyższe, ale wszystkich ludzi: wieśniaków, rzemieślników, mieszczan, jako braci zjednoczonych pod władzą jednego Mistrza, Jezusa Chrystusa. Być posłusznym Bogu i wielbić Jego miłosierdzie - to znaczy konkretnie służyć Bogu i ludziom tam, gdzie Bóg nas postawił.

Podkreślanie indywidualnej moralności w pojęciu Kalwina łączy się z podkreślaniem znaczenia etyki społecznej. Wychodzi on przy tym z dwóch założeń. Po pierwsze, nie można cieszyć się w pełni z własnego zbawienia, gdy widzi się, że wokół ludzie giną, lecz poczucie własnego zbawienia ma prowadzić do działania dla doczesnego i wiecznego dobra innych, w poczuciu miłości do nich i odpowiedzialności za nich. Po drugie, całym życiem człowiek ma służyć chwale Boga. Stąd wynikają społeczne obowiązki jednostki. Szczególnie etyka pracy ma u Kalwina społeczny charakter. Nie podkreśla on uciążliwości pracy, ale twierdzi, że praca nie jest celem sama w sobie, i mocno akcentuje to, że również przez pracę można poznać że życie ludzkie toczy się pod znakiem Golgoty. Według Kalwina wolność wiary jednostki i społeczna odpowiedzialność wszystkich za wszystkich wyrastają z głębin Słowa Bożego. Kalwin ukazuje się nam jako żywy świadek Boga, który atakuje stary porządek świata po to, aby na ruinach jego mógł powstać świat nowy, pełen sprawiedliwości i prawdy, ale także miłosierdzia i przebaczenia. Wiara w ostateczne zwycięstwo Bożej miłości i Bożej prawdy nie może i nie chce się obejść bez służby i chętnej pomocy tych, którzy wierzą w Boga i w ten sposób głoszą chwałę Jego imienia na świecie.

Na koniec warto jeszcze wskazać na pewne wpływy innych reformatorów, szczególnie Marcina Lutra, na dzieło Kalwina. Nie powstało ono przecież w odosobnieniu, z dala od wszystkiego, co działo się wówczas w Europie, więc wzajemne wpływy Lutra na Kalwina i odwrotnie, a także w pewnym stopniu Zwingliego są niewątpliwe. Kalwin nieraz nazywał Lutra swym nauczycielem. Widoczne są związki między Nauką Kalwina a Małym katechizmem Lutra, zwłaszcza w wykładzie dekalogu i pierwszego oraz trzeciego artykułu wiary. Znamienną jest rzeczą, że Kalwin nadał swemu dziełu tematyczny porządek podobny do tego, jaki znajdujemy w Małym katechizmie, a mianowicie: zakon, wiara, modlitwa, sakramenty. W pierwszym już wydaniu Institutio można dopatrzyć się wpływów takich prac Lutra, jak:
O wolności chrześcijanina, O babilońskiej niewoli Kościoła, niektóre kazania i komentarze do Ewangelii.

Dla Kalwina, podobnie jak dla Lutra, punktem wyjścia jest Boży majestat objawiony w Słowie Bożym, obaj w podobny sposób widzą znaczenie modlitwy, podkreślając, że przez nią ma być przede wszystkim oddawana chwała Bogu. Kalwin podkreśla zasadniczą myśl poselstwa reformacyjnego o usprawiedliwieniu z wiary, podobnie jak to czyni Luter. Ale są i subtelne różnice w podejściu obu reformatorów do niektórych zagadnień. I tak Luter podkreśla zbawienie jedynie z wiary. Kalwin suwerenność Boga i Jego majestat. Luter ukazuje człowieka, który znajduje wyzwolenie i od tej chwili raduje się Bożą miłością. Kalwin nie zadowala się odkryciem tego, lecz pyta, dlaczego Bóg umiłował człowieka i zbawił go. Luter podkreśla miłość Boga, która objawiła się na Golgocie. Kalwin zaś widzi Boży majestat, który panuje nad całym światem.

Jest rzeczą również niewątpliwą, że Kalwin znał dobrze słynny Wykład o prawdziwej i fałszywej religii Zwingliego. W omawianiu niektórych pojęć, zwłaszcza problemu poznania Boga i poznania człowieka, można dopatrzyć się podobieństwa do myśli reformatora zuryskiego. Podobnie można dostrzec wpływ Melanchtona, zwłaszcza jego Loci communes (w rozdziale o zakonie) oraz Apologii Konfesji augsburskiej.

W ten sposób przyjrzeliśmy się pobieżnie obrazowi zagadnień teologicznych i społecznych, zawartych w Nauce religii chrześcijańskiej. Niemożliwą jest rzeczą w krótkim artykule dokładnie przedstawić wszystko to, co Kalwin przekazał w swoim sztandarowym dziele, bo trzeba by szczegółowo przeanalizować poszczególne księgi i rozdziały, a to rozsadziłoby ramy naszego artykułu, jednakże ten szkic pozwoli nam zapewne zorientować się, jaki był zasadniczy nurt myśli genewskiego Reformatora.

opr. ks. Zdzisław Tranda