Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 3/2019, s. 31–32

Katechizm Genewski Jana KalwinaCzwarta niedziela

  1. Minister: Dlaczego dodajesz, że jest On „Stworzycielem nieba i ziemi”?
    Dziecko: Dlatego, że jeśli ukazał się nam poprzez swoje dzieła, trzeba, abyśmy w nich Go szukali (Ps 104, Rz 1,20). Ponieważ nasze rozumienie nie jest zdolne pojąć Jego istoty. Ale świat jest dla nas jak zwierciadło, w którym możemy Go kontemplować; w tym, co jest nam przydatne do poznania Go.
  2. Minister: Czy przez niebo i ziemię rozumiesz także resztę stworzeń?
    Dziecko: Tak jest, ponieważ są one rozumiane pod tymi dwoma słowami, gdyż są one wszystkie niebiańskie lub ziemskie.
  3. Minister: A dlaczego nazywasz Boga tylko Stworzycielem, zważywszy że utrzymywanie i zachowanie wszystkich stworzeń w ich stanie jest czymś dużo więcej, niż samo ich stworzenie?
    Dziecko: Także dlatego, że nie oznacza to tylko, że poprzez jeden akt dokonał On swoich dzieł, aby je potem pozostawić, nie troszcząc się o nie. Ale należy rozumieć, że teraz podtrzymuje je On w ich stanie; tak że niebo, ziemia i wszystkie stworzenia nie pozostają w ich istnieniu, jak tylko dzięki Jego mocy. Więcej jeszcze: z tego, że utrzymuje On wszystkie rzeczy w swoim ręku, wynika, iż ma je we władzy i panowaniu. Przez co – jako że jest Stworzycielem nieba i ziemi – jest tym, który prowadzi ze swoją dobrocią, mocą i mądrością cały porządek natury, zsyła deszcz i suszę, grad, burze i ładną pogodę, płodność i niepłodność, zdrowie i choroby. Reasumując: dowodzi On wszystkimi rzeczami, aby posługiwać się nimi tak, jak dobrym Mu się wydaje.
  4. Minister: Co do diabłów i złych, oni także są Mu poddani?
    Dziecko: Ilekroć nie prowadzi On ich przez swojego Ducha Świętego, tylekroć trzyma ich za wędzidło w taki sposób, aby nie mogli się poruszyć, jeśli On im na to nie pozwoli. Wręcz zmusza ich pełnić Jego wolę, nawet jeśli to jest przeciwne ich intencjom i zamiarom.
  5. Minister: Czy do czegoś służy ci znajomość tego wszystkiego?
    Dziecko: O tak, bardzo. Ponieważ byłoby rzeczą straszną, jeżeli diabły i źli mieliby moc czynić coś wbrew woli Bożej. Nie moglibyśmy znaleźć spoczynku w naszych sumieniach tak długo, jak długo bylibyśmy w niebezpieczeństwie. Ale kiedy wiemy, że Bóg ich trzyma za uzdę i nie mogą nic uczynić, jak tylko za Jego przyzwoleniem, to w tym znajdujemy okazję, aby odpocząć i uradować się, wiedząc, że Bóg obiecuje być naszym opiekunem i nas bronić.

Nie możemy poznać Boga w samej Jego istocie, ale Bóg daje nam się poznać w świecie stworzonym. Aby jednak uniknąć poważnych błędów, należy tu dodać kilka wyjaśnień.

Na początek – świat, stworzenie, nie jest częścią Boga, jak przedstawiały to (i nadal niektóre tak robią) różne religie czy prądy teologiczne, nawet w samym chrześcijaństwie, zwłaszcza wcześniejszych wieków (np. tzw. gnostycy). Świat nie jest jakąś emanacją, promieniowaniem Boga, ale jest powołanym do istnienia, jest czymś, co jest inną rzeczą niż Bóg; jest czymś „naprzeciw”, wobec Boga.

Jeżeli świat byłby sam w sobie boski, to nie można byłoby powiedzieć, że Bóg kocha świat, bo oznaczałoby to, że Bóg kocha samego siebie, a zatem byłby On sam z i przed sobą. Miłość oznacza relację dwóch istnień od siebie odmiennych. Świat jest zatem rzeczywistością samą w sobie, dowodem miłosierdzia Boga, który akceptuje istnienie czegoś poza Nim samym.

Pomiędzy Bogiem i światem istnieje całkowita nierówność, ale w tej nierówności jest element wiążący – świat zależy od Boga. To On podtrzymuje stworzenie i osądza. Nie ma zła „samego w sobie”, ale to Bóg osądza, co jest złe, a co jest dobre. I grzech człowieka polega dokładnie na fakcie, że chciał i dążył, aby móc samemu osądzać (i decydować) co jest dobrem, a co jest złem.

Kolejny element, to jakiej natury jest poznanie Boga, które dane nam jest w świecie. Tu należy być szczególnie czujnym: nie ma dla człowieka możliwości poznania Boga w sposób „naturalny”, tzn. nie ma poznania Boga, które...

 

Pełny tekst artykułu (po zalogowaniu w serwisie)

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl

* * * * *

ks. Tomasz Pieczko – proboszcz Parafii Ewangelicko-Reformowanej w Zelowie

 

Czytaj też: