Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

Czytając Kalwina

NR 1/2023, s. 22-23

 A przypominam wam, bracia, ewangelię, którą wam zwiastowałem, którą też przyjęliście i w której trwacie, i przez którą zbawieni jesteście, jeśli ją tylko zachowujecie tak, jak wam ją zwiastowałem, chyba że nadaremnie uwierzyliście. Najpierw bowiem podałem wam to, co i ja przejąłem, że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism i że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został z martwych wzbudzony według Pism.

1 Kor 15,1–4 (tłumaczenie Biblii warszawskiej)

 

Bez zmartwychwstania całe przesłanie krzyża byłoby fragmentaryczne. W ukrzyżowaniu, w śmierci, w pogrzebie Chrystusa objawia się cała słabość, a wiara musi to wszystko przezwyciężyć, aby zyskać właściwą siłę. W Jego śmierci naprawdę mamy już pełne wypełnienie dzieła zbawienia, gdyż przez Niego jesteśmy pojednani z Bogiem, ponieważ przez Niego sprawiedliwy sąd Boży zostaje zaspokojony, przekleństwo zostaje zniesione, a kara zostaje poniesiona. A jednak Pismo Święte nie mówi, że „narodziliśmy się na nowo” przez śmierć Jezusa, ale „przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa” „odrodził nas ku nadziei żywej” (1 P 1,3).

Albowiem tak jak On wyłonił się w swoim zmartwychwstaniu jako zwycięzca śmierci, tak zwycięstwo naszej wiary opiera się ostatecznie na Jego zmartwychwstaniu. Być może najlepiej wyrażają to słowa apostoła Pawła: „Który został wydany za grzechy nasze i wzbudzony z martwych dla usprawiedliwienia naszego” (Rz 4,25). Innymi słowy, przez śmierć Jezusa grzech znika, ale przez Jego zmartwychwstanie sprawiedliwość zostaje nabyta i przywrócona.

Ale jak On mógłby nas uwolnić od śmierci w śmierci, gdyby sam był od Niej gorszy? Jak On mógłby dla nas wygrać, gdyby On sam przegrał bitwę? Nasze zbawienie opiera się zatem również na śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa – w ten sposób: przez śmierć grzech zostaje odrzucony, a śmierć zwyciężona, a przez zmartwychwstanie zostaje odzyskana sprawiedliwość i jest nam dane życie.

Należy jednak zauważyć, że tylko dzięki darowi zmartwychwstania uzyskujemy moc i skuteczność Jego śmierci. Dlatego Paweł podkreśla, że Chrystus przez swoje zmartwychwstanie jest „ustanowiony Synem Bożym” (Rz 1,4); bo tylko wtedy udowodnił swoją niebiańską moc, która jest jasnym zwierciadłem Jego boskości i na której z pewnością może oprzeć się nasza wiara.

Doskonale pasują do tego słowa Piotra: „Bóg wskrzesił go z martwych i dał mu chwałę, abyście mieli wiarę i nadzieję w Bogu” (por. 1 P 1,21).

Nie oznacza to, że wiara, która opiera się na śmierci Chrystusa, chwieje się, ale dlatego, że moc Boża, która utrzymuje nas w wierze, została najwyraźniej objawiona w zmartwychwstaniu.

Ale musimy też pamiętać, że zmartwychwstanie Jezusa ma na nas bardzo szczególny wpływ. Paweł mówi: „Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili” (Rz 6,4).

A w Liście do Kolosan wyciąga z faktu, że „umarliśmy z Chrystusem” wniosek: „Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego...” i: „A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie... O tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi” (Kol 3,1–5).

W ten sposób nie tylko zachęca nas do nowego życia, ale przede wszystkim chce nam powiedzieć, że to nowe życie dokonuje się mocą Boga i odnawia nas do życia w sprawiedliwości!

Ale przez zmartwychwstanie Jezusa otrzymujemy trzecie błogosławieństwo: zmartwychwstanie jest jak rękojmia, która daje nam pewność, że my sami zmartwychwstaniemy. Jest to prawdziwy i pewny powód naszego zmartwychwstania.

Fot: Pixabay

za: gemeindenetzwerk.de