Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 7-8 / 2007
Pisząc o historii naszego Kościoła podkreślamy, że oprócz Polaków należeli do niego Litwini, Szwajcarzy, Niemcy, Francuzi, Szkoci i Czesi. Jest jeszcze jedna grupa, której obecność bardzo się zaznaczyła w historii naszego Kościoła w XIX i XX wieku: nawróceni Żydzi. W tym czasie spora ich liczba przeszła na kalwinizm. Powody ku temu były różne. Oczywiście, sporą rolę odgrywały względy religijne, ale istotna też była chęć asymilacji z polskim społeczeństwem, a więc uniknięcie dyskryminacji prawnej i antysemityzmu. Z wielu względów często przejście na katolicyzm było wykluczone, stąd Żydzi wybierali uchodzący w Polsce za bardziej postępowy i liberalny Kościół ewangelicko-reformowany. Ważną rolę odgrywały także małżeństwa mieszane. W dawnym Królestwie Kongresowym aż do 1945 roku nie było ślubów cywilnych i niemożliwy był np. ślub chrześcijanina z żydówką, a konwersje na judaizm były zakazane. Stąd wiele osób przyjmowało w takich okolicznościach chrzest w naszym Kościele. I właśnie o niektórych rodzinach pochodzenia żydowskiego, oraz o tym, jak wpływały one na życie naszego kraju i Kościoła, będzie niniejszy artykuł1.

Plutokracja, arystokracja i burżuazja

Za najsłynniejszego konwertytę na kalwinizm uchodzi nie bez racji Leopold Kronenberg (1812-1878). Urodzony w rodzinie postępowych Żydów, ukończył gimnazjum i liceum pijarskie w Warszawie, po czym Akademię Praktyczno-Techniczną w Hamburgu oraz Uniwersytet w Berlinie. W 1832 roku powrócił do kraju i zajął się działalnością gospodarczą. Tu przypomnę tylko najważniejsze jego osiągnięcia: był założycielem Banku Handlowego (1870), sfinansował budowę m.in. Kolei Nadwiślańskiej, inwestował również w przemysł cukrowniczy, tytoniowy i górniczo-hutniczy. Będąc właścicielem i wydawcą "Gazety Polskiej", której redaktorem był Józef Ignacy Kraszewski, miał postępowe i liberalne przekonania. Jako jeden z nielicznych popierał znienawidzonego przez współczesnych margrabiego Aleksandra Wielopolskiego. Był świetnie ustosunkowany wśród tzw. "białych" majętnych ziemian i intelektualistów, opowiadających się za pracą organiczną, a dopiero w dalszej perspektywie - za niepodległością. Po wybuchu powstania styczniowego zrezygnował z aktywniejszych form działalności politycznej i wyjechał do Francji, gdzie od tej pory spędzał większość czasu. Za osiągnięcie jego życia uważa się utworzenie w roku 1875 Szkoły Handlowej, poprzedniczki SGH w Warszawie. Zmarł w Nicei jako najbogatszy obywatel Królestwa Polskiego. Jego zwłoki sprowadzono i pochowano w monumentalnej kaplicy, którą wybudował na cmentarzu ewangelicko-reformowanym w Warszawie.

W 1846 roku Leopold Kronenberg ochrzcił się w Kościele ewangelicko--reformowanym, podobnie zrobili jego dwaj bracia: Stanisław został luteraninem a Henryk katolikiem. Ich siostry i brat Ludwik pozostali przy religii mojżeszowej. Leopold Kronenebrg poślubił ochrzczoną Żydówkę (luterankę) Ernestynę Rozalię Leo (1827-1893), której życie upłynęło w cieniu wielkiego męża. Małżonkowie Kronenberg mieli pięcioro dzieci. Córki wydano za mąż za przedstawicieli polskiej arystokracji: Róża poślubiła Aleksandra Orsettiego i później przeszła na katolicyzm; Maria Kronenberg (1854-1940) wyszła za mąż najpierw za hrabiego Karola Zamoyskiego, a potem za barona Gustawa Taube. W latach międzywojennych prowadziła salon artystyczny i muzyczny w Warszawie. Wspominają ją często w swoich listach Jarosław i Anna Iwaszkiewiczowie. Inaczej niż siostra, Maria do końca życia pozostała ewangeliczką. W 1939 roku schroniła się u rodziny we Francji, gdzie zmarła.

Najstarszy z synów Leopolda, Stanisław Kronenberg (1846-1894), w młodości walczył w obronie Paryża przed Prusami w 1870 roku. Kontynuował zarządzanie rodzinną fortuną, ale poważna choroba zmusiła go do wycofania się z życia publicznego i gospodarczego. Podobnie jak większość rodziny uwielbiał muzykę i był współorganizatorem budowy gmachu Filharmonii Narodowej. W testamencie przekazał spore sumy na stypendia dla młodzieży. Został pochowany w grobowcu rodzinnym w Warszawie. Jest często mylony ze swoim kuzynem Stanisławem Ludwikiem Kronenbergiem (1828--1898), synem Ludwika, który w latach1879-1883 kierował petersburską filią Banku Handlowego i ochrzcił się z całą swoją rodziną w 1883 roku w naszym Kościele2.

Drugi z synów wielkiego Leopolda, Władysław Kronenberg (1848-1892), w przeciwieństwie do ojca nie miał smykałki do interesów i wycofawszy się z nich osiadł na stałe w Paryżu. Tam zajął się komponowaniem pod pseudonimem "Wieniec". W swoim testamencie przekazał Warszawskiemu Towarzystwu Dobroczynności dla sierot kwotę ćwierć miliona rubli. Po śmierci spoczął obok rodziców i brata na cmentarzu ewangelicko-reformowanym w Warszawie. Jego jedyna córka Władysława Kronenberg (1882-1914) wyszła za mąż za hrabiego Józefa Rajmunda de Maistre. Jej potomkowie należą do najwyższej arystokracji francuskiej.

Najmłodszy z synów wielkiego Leopolda, Leopold Julian Kronenberg (1849-1937) najbardziej wdał się w ojca. Po ustąpieniu brata Stanisława zarządzał interesami bankowymi i kolejowymi rodziny, opierając się przejęciu Kolei Nadwiślańskiej przez rząd rosyjski. W uznaniu jego zasług został najpierw nobilitowany, a w 1893 roku otrzymał od cara Mikołaja II dziedziczny tytuł barona. Podczas rewolucji październikowej przebywał w Petersburgu, zostawiając interesujący opis tych wydarzeń w swoich wspomnieniach. Był jednym z najhojniejszych ofiarodawców na rzecz budowy Filharmonii Narodowej. Poślubił słynną z piękności sopranistkę Józefinę Reszke (1855-1891), która po ślubie wycofała się ze sceny. Józefina była gorliwą katoliczką i w swoim wyznaniu ochrzciła dzieci. Zmarła przy porodzie, zaś baron Leopold Julian już nigdy się nie ożenił. Pochowano ją na Powązkach, gdzie wdowiec wybudował kaplicę rodzinną. Chcąc być pochowanym obok żony, na parę lat przed śmiercią zmienił wyznanie. Rodzina Kronenbergów wygasła na jego synu baronie Leopoldzie Janie (1891-1971), który po 1945 roku osiadł w USA3.

Z rodziną Kronenbergów spokrewnieni byli także inny konwertyci. Największym rywalem Leopolda Kronenberga w interesach był Jan Bogumił Bloch (1836-1902), który podobnie jak jego bracia ochrzcił się w Kościele ewangelicko-reformowanym w 1851 roku. Główną niwą jego działalności były koleje. Przyczynił się do wybudowania Kolei Łódzkiej (1866), Brzesko-Kijowskiej i Brzesko-Odeskiej, które połączył w Towarzystwo Południowo-Zachodnich Dróg Żelaznych. Pełnił także przez wiele lat funkcję prezesa Komitetu Giełdy Warszawskiej. Z Kronenbergiem łączyła go nie tylko rywalizacja ekonomiczna oraz wyznanie, ale także powinowactwo, bowiem ożenił się z jego bratanicą Emilią Kronenberg (1845-1921). Panna młoda była katoliczką i Jan Bogumił Bloch przy ślubie przeszedł na katolicyzm. Ich córka Maria wyszła za mąż za poetę i polityka Józefa Kościelskiego (1845-1911), a ich potomkowie są fundatorami prestiżowej nagrody literackiej im. Kościelskich.

W ślady Leopolda Kronenberga poszli także jego siostrzeńcy: bracia Seweryn Jakub (1833-1895), Leon Władysław (1836-1900) i Mieczysław (1839-1866) Loewenstein, którzy ochrzcili się w warszawskim kościele reformowanym w latach 1857-1864. Dwaj starsi bracia należeli do udziałowców i założycieli znanej firmy "Lilpop, Rau i Loewenstein" produkującej wagony i konstrukcje kolejowych urządzeń żelaznych, jednej z największych tego typu firm w Polsce i cesarstwie rosyjskim4. W 1881 roku najpierw Leon Władysław, a w 1884 roku Seweryn Jakub uzyskali od księcia sasko-koburskiego w Niemczech dziedziczne tytuły barona ze zmianą nazwiska na "de Lenval". Seweryn baron de Lenval pozostał kawalerem i został pochowany na cmentarzu reformowanym w Warszawie. Jego brat Leon Władysław poślubił w 1870 roku swoją kuzynkę Marię Helenę Kronenberg (1853-1895), córkę Henryka, z którą miał córkę oraz tragicznie zmarłego syna Leona Mieczysława (1872-1883). Załamany jego śmiercią wycofał się z prowadzenia interesów i zamieszkał w Nicei, gdzie założył istniejące do dzisiaj sanatorium dziecięce. W 1885 roku razem z bratem ofiarowali 90 000 rubli na budowę i utrzymanie warszawskiego Domu Sierot po robotnikach, a w 1889 roku powołał donacją 90 000 rubli Instytut Higieny Dziecięcej w Warszawie. Zmarł i został pochowany w Nicei. Jego jedyna córka i dziedziczka Maria baronówna de Lenval (1873-1942) poślubiła, zmieniając wyznanie na katolickie, papieskiego hrabiego i ziemianina Izydora Czosnowskiego (1857-1934)5.

Z grona przemysłowców-neofitów warto wymienić Bernarda Hantke (1826-1900) założyciela "Towarzystwa Zakładów Metalowych (B. Hantke)", największej firmy tego typu w ówczesnym Królestwie Kongresowym, która posiadała liczne filie w Rosji. Data przejścia Bernarda Hantke na kalwinizm nie jest znana, ale w Kościele ewangelicko-reformowanym ochrzcił swoje liczne dzieci. Na warszawskim cmentarzu ewangelicko-reformowanym spoczął obok swojej drugiej żony Marii z Regenhartów (zm. 1897), gdy został ukończony jego monumentalny grobowiec rodzinny. Zarząd i kierowanie fabryką przejęli po nim synowie: Henryk (1867-1908), Gustaw (1868-1939) oraz Alfred (1871-1929). O tym, że byli oni zupełnie zasymilowani w środowisku warszawskich ewangelików, świadczy fakt, że zarówno Henryk jak i Gustaw poślubili panny z pastorskiej rodziny Diehlów. Syn Gustawa i Wandy z Diehlów (1881-1932) Gustaw Tadeusz Hantke (1911-1940), oficer WP, więzień Starobielska, został zamordowany przez NKWD. Jego siostrą i ostatnią przedstawicielką rodziny była Krystyna Boerger (1916-1986), ceniona dziennikarka, pochowana w grobowcu rodzinnym6.

Z córek Bernarda, Wanda Hantke (1865-1936) wyszła za mąż za znanego malarza Jana Rosena (1854-1936), luteranina, również z rodziny neofickiej. Ich synem był słynny malarz Jan Henryk Rosen (1891-1982), który studiował w Szwajcarii, Monachium i Paryżu. Po wybuchu I wojny światowej zaciągnął się najpierw do armii francuskiej, a później do polskiego korpusu generała Hallera. Po wojnie, porzuciwszy karierę wojskową i dyplomatyczną, oddał się malarstwu. Jego talent dostrzegli dostojnicy Kościoła ormiańsko-katolickiego we Lwowie i otrzymał zlecenie wykonania dekoracji wnętrza lwowskiej katedry ormiańskiej, które ukończył w 1929 roku. W 1938 roku wyjechał na stałe do USA, gdzie wykonał wiele prestiżowych prac, w tym mozaiki w słynnej anglikańskiej Grace Cathedral w San Francisco, oraz mozaikę Chrystus Pantokrator (największe tego typu na świecie przedstawienie Chrystusa) w katolickim Narodowym Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie. W późniejszych latach życia przeszedł na katolicyzm. Nie założył rodziny7.

O innej znanej rodzinie ewangelicko-reformowanej pochodzenia neofickiego zasłużonej dla polskiej kultury - wydawcach Arctach, pisał przed laty Tadeusz Świątek, zatem odsyłam czytelników "Jednoty" do jego artykułu8.

Kazimierz Bem

Reformowani konwertyci - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl