Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

Okładka 10/2002NR 10 / 2002


Kazanie wygłoszone w niedzielę 6 października 2002 roku, w Dzień Dziękczynienia

A był w Listrze pewien człowiek chory na bezwład nóg; był on chromy od urodzenia i nigdy jeszcze nie chodził. Słuchał on przemawiającego Pawła, który utkwiwszy w nim wzrok i spostrzegłszy, że ma dość wiary, aby być uzdrowiony, Odezwał się donośnym głosem: Stań prosto na nogach swoich! I zerwał się i chodził! A gdy ujrzał tłum, co Paweł uczynił, zaczął wołać, mówiąc po likaońsku: Bogowie w ludzkiej postaci zstąpili do nas. I nazwali Barnabę Zeusem, Pawła zaś Hermesem, ponieważ on był głównym mówcą. A kapłan podmiejskiej świątyni Zeusa, przywiódłszy przed bramy miasta woły i wieńce, chciał wraz z ludem złożyć ofiarę. Gdy to usłyszeli apostołowie Barnaba i Paweł, rozdarli szaty swoje wpadli miedzy tłum, krzycząc i wołając: Ludzie, co robicie? I my jesteśmy tylko ludźmi, takimi jak i wy, zwiastujemy wam dobrą nowinę, abyście się odwrócili od tych marnych rzeczy do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest. Za czasów minionych pokoleń pozwalał On wszystkim poganom chodzić własnymi drogami. Jednakże nie omieszkał dawać o sobie świadectwa przez dobrodziejstwa, dając wam z nieba deszcz i czasy urodzajne, napełniając pokarmem i radością serca wasze. A to mówiąc, z trudem powstrzymali lud od złożenia im ofiary.

(Dz. 14: 8-18)

Drogi Zborze!

Powinniśmy dzisiaj dziękować nie tylko za plony zebrane z pól i ogrodów, lecz także za nasze zdrowie, za dobrą pracę, za dobre pomysły i myśli, a najbardziej za Słowo Boże, które w każdej sytuacji wspomaga nas i daje nam pocieszenie. Są to wszystko dary naszego łaskawego Pana, dary, które pozwalał nam zbierać dotychczas i które nadal wolno będzie nam zbierać.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że skoro mowa jest o poganach, to nas to nie dotyczy. Ale czy na pewno? Czyż nie jesteśmy poganami? Nie łudźmy się. Nasze serca są z natury pogańskie. Dlatego wyłączyliśmy Boga z tak wielu obszarów naszego życia. Dzień w dzień od nowa musimy walczyć z naszą pogańską naturą. Odnosi się to również i do święta dziękczynnego żniw - aktu dziękczynienia za wszelkie dary - natury i ducha, które dane nam było otrzymać.

W dzisiejszej opowieści w sposób jasny wyłożono pierwsze przykazanie: precz z fałszywymi bogami - zwróćcie się do Boga żywego. Paweł i Barnaba pokazują swoimi czynami i słowami, o co chodzi w Ewangelii. Gdy słyszą, że uznano ich za bogów, rzucają się w tłum, żeby pokazać, że są ludźmi. Rozdzierają szaty na znak rozpaczy, że nie zostali zrozumieni. Przecież powinno być oczywiste, że są oni jedynie narzędziem Boga żywego. Lud ma wybierać Boga, a nie ich. Oni odrzucają wszelkie przejawy kultu człowieka. Nie im należy się dziękczynienie. Dziękczynienie należy się Bogu. Do Niego lud ma się zwrócić.

W naszym przypadku też chodzi o to, abyśmy stale zwracali się do Boga. On bowiem daje się nam poznać przez swój cud, swoje dzieło i swoje Słowo.

Bóg daje się poznać przez cud

Takim cudem było uzdrowienie chorego na bezwład nóg. Ten człowiek odwrócił się od bogów fałszywych i zwrócił ku Bogu żywemu. Dwie rzeczy są tu widoczne: to, że cud uzdrowienia poprzedza żywa wiara i to, że Bóg, dokonując cudu, posługuje się swoim stworzeniem, czyli Pawłem. To, co w imię Jezusa dzieje się z chorym człowiekiem, nie przynosi wiary w Boga. Powoduje to natomiast typowo pogańskie myślenie, które myli Stwórcę ze stworzeniem, koncentrując się na stworzeniu. Stworzeniu oddaje się cześć należną Bogu. A żywy Bóg, który sprawił, że stworzenie narodziło się, wzrosło i zaczęło pracować dla siebie, jest w tym myśleniu całkowicie pominięty.

Powinniśmy dobrze to przemyśleć. Cud nigdy nie powinien tworzyć wiary w Boga żywego. Z gruntu fałszywy jest pogląd, że gdyby Bóg dzisiaj dokonywał cudów, to wierzylibyśmy w niego. Słuszna jest tego odwrotność: tylko wierzący mogą prawidłowo zrozumieć cud Boży. Przez to dochodzą do Boga. Niewierzący zaś skupiają się całkowicie na człowieku (stworzeniu).

Ks. Horst Gruelich, tł. Anna Bender


zobacz pełny tekst