NR 9-10 / 2005
Jeśli we mnie trwać będziecie i słowa moje w was trwać będą,
proście o cokolwiek byście chcieli, stanie się wam.
Jan 15, 7
Umiłowani w Panu Jezusie Chrystusie! Siostry i Bracia!
Spotkaliśmy się, aby się modlić i słuchać Słowa Bożego. Cieszę się bardzo, że mogę być razem z wami i zastanowić się, co Pan Bóg chce dzisiaj do nas powiedzieć. Uważam, że każde spotkanie chrześcijan ma ogromne znaczenie, bo przecież Chrystus wyraźnie powiedział: tam, gdzie dwóch lub trzech spotyka się w moim imieniu, ja również jestem pośród nich. Dlatego zapytam teraz - czy odczuwamy Jego obecność tutaj, w tym kościele? Czy odczuwamy obecność Bożą podczas tego Zjazdu chrześcijan z różnych stron Polski i Europy? Czy odczuwamy obecność Najwyższego w naszym codziennym życiu?
Myślę, że spotkanie w Gnieźnie ma wiele zadań do spełnienia, także w kontekście czytań biblijnych, które wyznaczono nam do rozważania.
Zacznę od ostatniego tekstu, fragmentu Ewangelii Janowej, zatytułowanego przez redaktorów: Krzew winny i latorośle. Otóż mamy trwać w Jezusie Chrystusie. Zwróćmy uwagę na słowo "trwać". Wiele osób uważa, że trwanie to stan statyczny, natomiast za każdym razem, gdy czytam Pismo Święte, odbieram to słowo w kontekście dynamicznym. Uważam bowiem, że wiara musi być żywa, a więc dynamiczna. Trwanie w Chrystusie również musi być prężne i dynamiczne. Wtedy będzie przynosiło owoce, o których mówi Jezus i apostoł Paweł.