Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

jednota.pl

 

...ty jesteś świętym ludem Pana, Boga twego. Ciebie wybrał Pan, Bóg twój, spośród wszystkich ludów na ziemi, abyś był jego wyłączną własnością. Nie dlatego, że jesteście liczniejsi niż wszystkie inne ludy, przylgnął Pan do was i was wybrał, gdyż jesteście najmniej liczni ze wszystkich ludów. Lecz w miłości swej ku wam i dlatego że dochowuje przysięgi, którą złożył waszym ojcom, wyprowadził was Pan możną ręką i wybawił cię z domu niewoli, z ręki faraona, króla egipskiego. A tak wiedz, że Pan, Bóg twój, jest Bogiem, Bogiem wiernym, który do tysiącznego pokolenia dochowuje przymierza i okazuje łaskę tym którzy go miłują i strzegą jego przykazań. Lecz sam odpłaca tym, którzy go nienawidzą, aby ich wytracić. Nie zwleka, ale odpłaca temu samemu, kto go nienawidzi. Przestrzegaj więc przykazań, ustaw i praw, które ja ci dzisiaj nakazuję spełniać. Za to zaś, że będziecie słuchać tych praw i przestrzegać ich oraz je spełniać, Pan, Bóg twój, dochowa ci przymierza i obietnicy łaski, które przysiągł twoim ojcom.

V Mż 7,6-12
(przekład Biblii Warszawskiej)

 

Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Chrystusie!

Nie lubimy kiedy to ktoś – a nie my – jest wyjątkowy, a już zupełnie nie sprawia nam radości, gdy jest WYBRANY! Izrael tymczasem JEST Wybranym Narodem, JEST Ludem Bożym!

Przez wieki sprawiało to mnóstwo problemów w relacjach z różnymi sąsiadami Żydów – tak w okresie państwowości izraelskiej, jak i w rozproszeniu. Czasem ludy ościenne nie mogły i nie chciały strawić i monoteizmu, i odcinania się Żydów od wszystkich i wszystkiego poza nimi samymi oraz ich religią. Czasami działo się natomiast wręcz odwrotnie – to Żydzi nie chcieli mieć nic wspólnego ze swoimi pogańskimi sąsiadami, uważając ich za coś nieczystego i niegodnego. Najczęściej rzecz miała się zresztą i tak, i tak.

W taki sposób trudno jest oczekiwać dobrych stosunków z innymi. Prawdziwym problemem nie były jednak złe relacje dyplomatyczne, tylko niezrozumienie właściwego znaczenia istoty „wybrania”, będące winą obu stron.

Jeden ze znakomitych komentatorów Tory, Raszi, pisze o 6. wierszu naszego tekstu w interpretacji midraszowej: „Zapragnąłem was, gdyż nie uznaliście siebie za większych i lepszych mimo dobra, którym was obdarzyłem”. Prawdziwa wielkość nie opiera się bowiem na liczebności, czy sile, jak zwykliśmy ją pojmować my, ludzie, ale na wierności i pokorze wobec Boga. Czy Izrael jest „godzien” wybrania, które opiera się na tak pojętej wielkości? Raszi uważa, że tak!

Ponieważ jednak również i my, chrześcijanie, uważamy się za wybrany Lud Boga, za nowy Izrael, ważne jest, żebyśmy dokładnie zrozumieli naturę tego wybrania i nieustannie poddawali się w jego kontekście krytycznemu osądowi.

Czym zatem jest w końcu wybranie?

Spójrzmy na nie może najpierw nie z punktu widzenia człowieka, ale samego wybierającego Boga. W drugiej części wiersza 6 czytamy: „Ciebie wybrał Bóg, twój Bóg, spośród wszystkich ludów na ziemi, żebyś był jego ludem ukochanym”. Kluczem do jednej z możliwych interpretacji tego wybrania są same słowa użyte w naszym dzisiejszym tekście na określenie relacji między Bogiem a jego Ludem. Bóg mówi najpierw o Izraelu: „sygulla”. Jest to termin ekonomiczny, używany w odniesieniu do skarbów, kosztowności etc. Izrael ma być zatem Bożym „skarbem”. W jaki sposób? Jak mówiliśmy, na pewno nie poprzez swą liczebność, siłę, czy znaczenie. Pod tym względem „jesteście najmniej liczni ze wszystkich ludów”.

Izrael staje się jednak również dla Boga „haśaq”. Słowo to oznacza miłość, ale w bardzo intymnym, erotycznym wręcz kontekście. Jest to miłość bardzo wyjątkowa, nie przekreślająca możliwości kochania również innych, ale na pewno oznaczająca absolutnie unikalną relację między Bogiem a Jego Ludem. Relacja ta znajduje potem wielokrotnie odbicie w wypowiedziach proroków malujących Boga jako oblubieńca, narzeczonego, a Lud jako Jego partnerkę, oblubienicę.

Dlaczego jednak właśnie Izrael? Czemu nie kto inny?

„Jesteście ze wszystkich ludów najmniejsi – jesteście tymi, którzy w skromności umniejszają swą wartość, tak jak Awram, który powiedział o sobie: »Jestem prochem i popiołem« (Bereszit 18,27). Podobnie powiedzieli Mosze i Acharon: »Kimże my jesteśmy?« (Szemot 16,7). W kontraście do tych słów sytuuje się wypowiedź króla Nawuchadnecara: »Podobny będę do Najwyższego« (Jeszaja 14,14) oraz króla Sancheriba: »Którzy spośród wszystkich bogów tych krajów uratowali swój kraj z mojej ręki, żeby Bóg miał wybawić z mojej mocy Jeruszalaim?« (Jeszaja 36,20), a także Chirama, władcy Tyru: »Ja jestem bogiem, zasiadam na tronie Boga« (Jechezkel 28,2)” (Dewarim, Tora Pardes Lauder).

Właściwie postawione pytanie z poprzedniego akapitu nie powinno więc może brzmieć: „Dlaczego właśnie Izrael?”, tylko: „Jak mamy odpowiedzieć na Boże wezwanie, żeby i nas dotyczyło to wybranie, ta Boża miłość?”. Bóg udziela nam oczywiście odpowiedzi. Jak zazwyczaj jest to jednak odpowiedź nieco inna od tej, której moglibyśmy się spodziewać...

W Bożym świecie jest inaczej niż w naszej krańcowo spłyconej i odczłowieczonej kulturze (nieodległej wcale zresztą od tej, którą widzimy w cytowanych wypowiedziach królów), gdzie wszyscy we wszystkim są najlepsi, wyjątkowi, cudowni, gdzie nawet pięć minut przed wyskoczeniem z okna na pytanie: „Jak się masz?” musimy odpowiedzieć: „Świetnie!”, gdzie tej odpowiedzi i tak nikt nigdy nie słucha.

W Bożym świecie przede wszystkim musimy być uczciwi. Uczciwi wobec siebie i wobec Boga. W Bożym świecie pożądaną walutą jest nie krzykliwość i zakłamanie rodem z reklam, ale prawda, skromność, wiarygodność, miłość... W Bożym świecie wypłata przychodzi przed rozpoczęciem pracy, nie trzeba więc zarobić by ją otrzymać. Bóg obdarowuje nas swą łaską NAJPIERW. Oczekuje jedynie, że ją przyjmiemy i wydamy w niej dobry owoc.

Apostoł Paweł pisze do zboru w Filippi: „Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu, lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej.

Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca.

Przeto, umiłowani moi, jak zawsze, nie tylko w mojej obecności, ale jeszcze bardziej teraz pod moją nieobecność byliście posłuszni; z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje sprawujcie. Albowiem Bóg to według upodobania sprawia w was i chcenie, i wykonanie. Czyńcie wszystko bez szemrania i powątpiewania, byście się stali nienagannymi i szczerymi dziećmi Bożymi bez skazy pośród rodu złego i przewrotnego, w którym świecicie jak światła na świecie, zachowując słowa żywota ku chlubie mojej na dzień Chrystusowy...” (Flp 2,5-16, przekład Biblii Warszawskiej).

Czy potrafimy jeszcze tak żyć, Kochani? Czy potrafimy odkleić się od całego tego zakłamanego plastiku naszej cywilizacji i uczciwie do końca poddać się Bogu? A nade wszystko, czy to, co nam ofiarowuje, Jego miłość i Jego wybranie, ma jeszcze dla nas jakieś znaczenie?

Kiedy oglądam telewizję i czytam gazety odnoszę wrażenie, że odpowiedź jest negatywna. Jesteśmy jednak właśnie tu, w Bożym kościele. To my jesteśmy tym Kościołem! Skoro daliśmy się Bogu porwać rzeczami tak odległymi od naszej kultury i wierzymy w miłość, prawdę, dobro, bezinteresowność, skromność, to może to właśnie my jesteśmy Izraelem, Bożym Ludem, może to my jesteśmy wybrani? Może to nas dotyczy słowo „haśaq” i to nas Bóg kocha tak szczególnie?

Jeżeli tak, tym bardziej musimy badać własne życie i z Bożą pomocą eliminować z niego wszystko, co choć ponętne dla świata, obce jest temu Bożemu powołaniu. Wtedy to nam właśnie powie apostoł: „Teraz zaś, wyzwoleni od grzechu, a oddani w służbę Bogu, macie pożytek w poświęceniu, a za cel żywot wieczny” (Rz 6,22).

Amen.

* * * * *

Semko P. Koroza – proboszcz parafii ewangelicko-reformowanej w Łodzi