Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 4/2021, s. 6–7

sunlight (fot. pixabay)
(fot. pixabay)

 

Trzecie przykazanie

Kolejne dwa przykazania, które mówią o obchodzeniu się z imieniem Bożym, czyli trzecie przykazanie i czwarte – o święceniu soboty, uczą, w jaki sposób czcić Boga: „Nie będziesz używał bez czci Imienia PANA, twojego Boga, gdyż PAN nie pozostawi bezkarnie tego, kto używa bez czci Imienia PANA” (Wj 20,7; przekład Biblii Ekumenicznej).

Dlaczego to takie ważne przykazanie? Uważam, że gdy wzywa się Boga jako świadka i gwaranta zła, kłamstwa, obłudy i niesprawiedliwości, to tym samym zaprzecza się Bogu sprawiedliwemu, kochającemu i miłosiernemu.

Bóg stworzył świat słowem. Słowo Boże w pewnym czasie i miejscu stało się Ciałem, wcieliło się. Bożego imienia człowiek nie powinien używać w celu oszustwa, manipulacji albo ze szkodą dla drugiej osoby. Nie wypowiada się imienia Bożego lekkomyślnie ani bezmyślnie się Go nie wzywa w sprawach błahych, a tym bardziej fałszywych. Nie przysięga się, przysięga bowiem polega na powoływaniu Boga na świadka prawdy, nie mówi się bezmyślnie o Bogu. Używać imienia Boga bez czci, nadaremno, do czczych spraw, to znaczy nie traktować serio Boga Zbawiciela. Krótko mówiąc, to znaczy szkodzić dobremu imieniu Boga, to narażać na szwank dobre imię i Boga, i człowieka.

Z przykazaniem tym nierozerwalnie związany jest problem imienia, jego mocy i wyjątkowości. Dlaczego imię jest tak ważne i nietykalne? Ponieważ jest ono świadectwem tożsamości każdego stworzenia i człowieka. To człowiek nadawał imiona stworzeniom w Raju. Imię jest integralną częścią stworzenia i jako takie powinno wiele o nim mówić. Wyraża ono jego naturę i wyjątkowość. Imię ma być integralną częścią człowieka. Przez analogię, o ileż ważniejsze jest imię Boga. Jest ono czytelne dla każdego, kto je pozna. Poznać imię Boga, to poznać Jego naturę i Jego istotę. Pamiętamy historię Mojżesza, któremu objawiono imię Boga – tetragram JHWH „Jestem, który jestem”. Jest to istota, która zawsze była, jest i zawsze będzie. Jest wciąż aktywną obecnością i miłością. Chrześcijanie poznali wolę Boga w stosunku do swego stworzenia w człowieku o imieniu Jezus.

O nadużywaniu imienia Boga mówimy wtedy, gdy używamy je do czegoś, czego zgodnie z Jego wolą robić nie wolno lub nie wypada. Niestety, często dzisiaj można usłyszeć i zobaczyć, jak to z imieniem Boga na ustach, polityk, świecki czy duchowny w sposób fałszywy buduje swój autorytet czy uwiarygodnia fałszywą tezę. Inni wykorzystują imię Boże do realizacji pozornie szczytnych haseł religijnych, społecznych i politycznych.

Bywa, że imię Boga usprawiedliwia ucieczkę od obowiązków i odpowiedzialności. Słychać wtedy słowa: „Bóg tak chciał!”. Często jednak stwierdzenie to używane jest jako alibi usprawiedliwiające bezczynność, brak chęci, aby zawalczyć, spróbować wyjść z impasu mimo istniejących przeszkód. Wolą Bożą uzasadniane jest nierzadko lenistwo i nieuctwo.

Podobnie jest z wojnami religijnymi, krucjatami, dyskryminacją, fanatyzmem religijnym – wszystkie te „dzieła Boże” realizowane są pod hasłem Boga, który jest miłością…

W tym miejscu może ktoś użyć argumentu, wynikającego z historycznych doświadczeń nadużywania pozycji, autorytetu i nieomylności Boga w życiu publicznym, który brzmi: „Nie wolno mieszać Boga do polityki!”. To jednak jest myślenie błędne, ponieważ wartości wynikające z wiary w Boga, takie jak uczciwość, przyzwoitość, sprawiedliwość, otwartość i wolność, powinny zawsze być obecne w życiu społecznym.

Do czego ma służyć człowiekowi Boże imię? Do błogosławieństwa. Żadna fałszywa przysięga, nieprzyjazna klątwa nie może być wymawiana w Jego imieniu. A błogosławić człowieka i całe stworzenie w imię Boga i imieniem Bożym to podstawowe zadanie każdego chrześcijanina. W jaki sposób należy prawidłowo używać imienia Boga, słowa o Bogu?

Z doświadczenia wiemy, że słowa mogą nie tylko budować, ale i niszczyć. Właściwe używanie każdego słowa jest doskonałym sprawdzianem wiary. Wystarczy przecież jedno słowo, aby skutecznie zmienić człowieka lub napotkaną w życiu sytuację. Odpowiednie słowa pomagają żyć. Mogą też czynić cuda. Błogosławiąc dobrym słowem można innych uchronić przed śmiercią duchową, mocą złego słowa można doprowadzić do krzywdy, nieszczęścia, a nawet do śmierci. Ludzie pełnego mocy słowa nie musieli i nie muszą niczego udowadniać, jako że dane przez nich słowo wystarcza.

W jaki sposób odczytać można trzecie przykazanie jako nakaz pozytywny, prośbę czy propozycję? „Szanuj każde słowo Boga i o Bogu. Niech będzie ono darem dla innych, przynoszącym wyzwolenie, wprowadzającym w pełnię życia i objawiającym miłość Boga do stworzenia w Jezusie Chrystusie”.

A dla osób, dla których Dekalog nie jest kwestią wiary, tym bardziej religii, tylko sprawą przyzwoitego życia, przykazanie to może znaczyć: „Czasami twoje własne dobre imię jest jedynym skarbem, który posiadasz, jedyną wartością, która ci pozostała. Dbaj o nie, szanuj i walcz. Spraw, by twoje imię, kojarzone z twoją osobą, dla innych było synonimem dobra, przyzwoitości, uczciwości i wolności”.

* * * * *

ks. Michał Jabłoński – proboszcz Parafii Ewangelicko-Reformowanej w Warszawie

 

Czytaj też: