Drukuj

NR 2/2022

Kazanie wygłoszone 22 maja podczas nabożeństwa synodalnego w Łodzi

A gdy On w pewnym miejscu modlił się i zakończył modlitwę, ktoś z jego uczniów rzekł do niego: Panie, naucz nas modlić się, jak i Jan nauczył uczniów swoich. Wtedy rzekł do nich: Gdy się modlicie, mówcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię twoje, przyjdź Królestwo twoje, Bądź wola twoja, jak w niebie tak i na ziemi, chleba naszego powszedniego daj nam na każdy dzień, I odpuść nam grzechy nasze, albowiem i my odpuszczamy każdemu winowajcy swemu, i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego.

Łk 11,1–4

„Panie, naucz nas modlić się”. Z tymi słowami zaczynamy drugi dzień naszych synodalnych obrad. Wczoraj podczas obrad Synod wybrał nowego superintendenta Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w Rzeczpospolitej Polskiej. Wybraliśmy wczoraj na 10-letnią kadencję na urząd biskupa Kościoła ks. Przemysława Korozę. Niedziela Rogate – niedziela prośby i modlitwy – zapisze się na kartach naszego Kościoła. Dziś, stajemy przed Panem, by dziękować za ten wybór, dziękować w modlitwie, gdyż to ona powinna być na pierwszym miejscu.

To także czas, abym i ja podziękował za 20 lat służby na urzędzie biskupa. Chcę Bogu podziękować za to, co było i prosić o przebaczenie tego, co nie było zgodne z Jego wolą. Wiemy, bowiem, że w Kościele każde miejsce, każdy czas i każde zadanie pochodzi od Boga, a my powinniśmy być posłuszni Jego woli.

Panie, naucz nas modlić się. Ale po co mam się modlić? Co mi to da? Jaką odniosę korzyść? Czy to mi się opłaca? Najczęściej oczywiście mamy na myśli dobra i cele materialne, doczesne, prędko osiągalne. Tam, gdzie pojęcie Boga jest słabo ukształtowane, tam gdzie wiara ledwie tli w duszy, trudno się spodziewać myślenia dalekosiężnego i dogłębnego. A jeśli już znajdziemy odpowiedzi na nasze pytania, to… przecież my to umiemy robić, przecież umiemy się modlić. Chodzimy do Kościoła, znamy różne modlitwy, umiemy je wyrecytować. Ale czy na pewno umiemy się modlić? Czy umiemy rozmawiać z Bogiem? Czy nie powinniśmy jak ów uczeń z dzisiejszej Ewangelii prosić Jezusa: Panie naucz nas modlić się?

Całe Słowo Boże podaje nam wiele przykładów modlitwy. Modlitwy Starego Testamentu zawierają przede wszystkim dziękczynienie i uwielbienie Boga. Ale wiara starożytnego Izraela upoważniała każdego do wołania o pomoc, ratunek, wybawienie, pociechę. Czasami spotykamy też prośby o interwencję z powodu zagrożenia ze strony nieprzyjaciół. Modlitwy te są odbiciem ludzkiej codzienności. Także i na kartach Nowego Testamentu wiele jest zachęt do tego, aby utrzymywać kontakt z Bogiem.

W ewangeliach Jezus jawi nam się w ogromnej mierze jako wielki mąż modlitwy. Często uczęszczał On do Świątyni w Jerozolimie. W sabat wraz z uczniami uczestniczył w modlitwach w synagogach. Ewangelie przekazują relacje o tym, jak Jezus często modlił się na osobności. Szczególnie podkreślone są modlitwy Jezusa przed ważnymi decyzjami. Sami uczniowie często bywali świadkami Jego zmagania modlitewnego. Obserwując Go wnikliwie zauważyli, że modlitwy Mistrza różniły się od modlitw, które zmawiali tradycyjnie będąc Żydami. Stąd też ich prośba, by nauczył ich modlitwy. Niewątpliwie w prośbie tej chodzi o pomoc we wzniesieniu się ponad przeciętność, codzienność i monotonię modlitewnego życia. Chcieli być jak ich Mistrz. Też czerpać z modlitwy siłę, inspirację i mądrość.

W dzisiejszej ewangelii Jezus pokazuje, że wytrwała modlitwa może się oprzeć tylko na świadomym wyborze. Wtedy staje się sposobem życia. W jednym z uczniów obudziła się tęsknota za modlitwą, gdy obserwował modlącego się Mistrza. Chrystus często zwracał się do Ojca w indywidualnej modlitwie. Ponadto, nie modlił się razem z uczniami, lecz na osobności, co z pewnością intrygowało uczniów, bo odbiegało od przyjętej normy.

Ciekawe jest to, że to nie Jezus wyszedł z inicjatywą, by nauczyć uczniów modlitwy. Jakby czekał, aż prośba wyjdzie od nich samych. Dał im czas na dojrzewanie. Jego przykład rozpalił w nich płomień pragnienia. To początek drogi. „Panie, naucz nas modlić się” – prosi jeden z uczniów. Efektem tej prośby jest najpiękniejsza z modlitw – Modlitwa Pańska. Jezus daje nam przykład, jak mamy się modlić. „Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze nasz…”.

Uczniowie powinni zawsze naśladować na modlitwie swojego Mistrza, wzywając – jak On – imienia Boga Ojca. Bóg jest Ojcem wszystkich. Dla wszystkich jest bliską, intymną Osobą. On nie tylko daje życie każdemu człowiekowi, ale podtrzymuje je nieustannie, otacza opieką, troszczy się o nie. Trudno nam nieraz uwierzyć w bezinteresowną miłość Boga Ojca. Bóg jest Ojcem pełnym miłości do wszystkich ludzi. niech gorliwa modlitwa: „Ojcze nasz, któryś jest w niebie…” pozwala nam przebić nasze zranienia, opór, lęk i żal.

Po wezwaniu Boga jako Ojca, Jezus każe nam prosić: „niech się święci Twoje imię”. To znaczy: „niech zajaśnieje w nas poznanie Ciebie, abyśmy mogli pojąć ogrom Twoich dobrodziejstw, wielkość Twoich obietnic, wzniosłość Twego majestatu i głębię Twoich wyroków” (mówił św. Franciszek) „abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem”, jak czytamy w Liście do Efezjan.

„Niech się święci Twoje imię, niech przyjdzie Twoje królestwo – nie jest to jedynie prośba, aby Ojciec sam działał. Tymi słowami wyrażamy także nasze pragnienie, aby i nasze działanie dla Jego imienia i Jego królestwa było skuteczne i owocne.

Dalej czytamy: „Bądź wola Twoja, jak w niebie tak i na ziemi”. Jezus każe nam czynić jedynie to, co sam czynił: pełnić wolę ojca. Chrystus całe życie żył jedynie wolą Ojca. Ona była Jego codziennym pokarmem: „Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło”. Modlitwa Pańska wzywa nas, abyśmy pełnili wolę Ojca, ponieważ tylko w niej możemy odnaleźć wzajemną jedność, zgodę, prawdziwe dobro i szczęście: to ziemskie, ale i wieczne. Istotą Bożego królowania jest Boża miłość, jedność, pokój i radość. Tymi darami Bóg pragnie obdarzyć każdego z nas.

Następnie Jezus każe nam prosić o dwa najbardziej potrzebne dary dla życia: o dar chleba i o dar przebaczenia. W naszych czasach bardzo silne jest przekonanie, że wszyscy mają prawo do „chleba powszedniego”, to znaczy do tego, co jest niezbędne do życia. Równie mocno odczuwana jest potrzeba ustanowienia należytej równości praw oraz okazywania sobie wzajemnej solidarności, która zjednoczy rodzaj ludzki. Mimo to wielu ludzi nadal żyje w sposób uwłaczający godności osoby. Wystarczy pomyśleć o obszarach nędzy istniejących w niektórych dzielnicach naszych miast, o niedostatku mieszkań, braku opieki lekarskiej i miejsc pracy.

Codzienna troska o chleb jest dla nas codzienną okazją do powierzania swojego życia opatrzności Boga, który również codziennie o nas dba. Codzienna modlitwa o chleb przypomina nam także oczywistą prawdę, iż nie tylko my, ale także ci, których mamy wokół siebie – bliźni, potrzebują „chleba powszedniego” do życia. Nie bądźmy obojętni na krzywdę innych, umiejmy wyciągnąć pomocną dłoń do tych, którzy proszą o pomoc.

Drugim darem, o którym mówi Jezus jest przebaczenie: „I odpuść nam grzechy nasze, albowiem i my odpuszczamy każdemu winowajcy swemu”. To zaproszenie do walki z naszą ułomnością. Niech ona będzie okazją do budowania królestwa Bożego tu na ziemi. Prośba ta powinna uświadomić nam, że nie tylko my potrzebujemy przebaczenia Boga i bliźnich, ale ,również nasi bliźni potrzebują tego samego przebaczenia od nas. Chrystus tak bardzo nalega na konieczność przebaczania drugiemu, że Piotrowi pytającemu, do ilu razy winien jest przebaczyć bliźniemu, wskazuje symboliczną cyfrę: „siedemdziesiąt siedem razy”, chcąc przez to powiedzieć, że powinien umieć przebaczać każdemu za każdym razem.

„I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode Złego.” – to ostatnie słowa modlitwy Jezusa. W nich prosimy Boga, aby nie pozwolił nam wejść na drogę grzechu oraz by uwolnił nas od zła, które próbuje udaremnić zamysł Boga i dzieło zbawienia, którego On dokonał w Chrystusie.

Pozwólcie drodzy, że na koniec zwrócę się do naszego nowo wybranego biskupa. Drogi Semko – drogi biskupie elekcie. Jeszcze przez wiele dni będziesz odbierał gratulacje płynące z różnych stron i od wielu osób. I podczas uroczystego wprowadzenia w urząd także usłyszysz wiele życzeń i gratulacji. Niech one nie zakryją tego, do jakiego zadania zostałeś wybrany.

Pod każdym względem bądź wzorem dla wszystkich osób duchownych i świeckich oraz okazuj gorliwość w wyznawaniu wiary i w sprawach Kościoła. Dbaj o to, aby Kościół wypełniał misyjne polecenie Jezusa, zachowywał czystość zwiastowania Słowa Bożego, jedność wiary i życia oraz aby wśród współwyznawców panował duch braterstwa i wzajemnej pomocy. A przede wszystkim bądź człowiekiem modlitwy. Prowadź dialog z Bogiem. Miej dla Boga zawsze czas. Niech żywe Słowo Boże będzie zawsze na Twoich ustach i proś codziennie Pana, aby wciąż i na nowo uczył Cię jak się modlić.

Drodzy Siostry i Bracia! „Najsilniejszy jest zawsze ten, kto umie złożyć dłonie do modlitwy” – mówił Søren Kierkegaard – duński filozof, poeta romantyczny i teolog. Więc prośmy: „Panie naucz nas modlić się”. Niech to zawołanie będzie naszą codziennością – każdego z osobna i całego Kościoła. Bo tworzymy wspólnotę – jeden organizm, w którym wszyscy członkowie wzajemnie na siebie oddziałują. Stanowimy jedno Ciało, którego Głową jest Chrystus. Ten, który dając nam Modlitwę Pańską uczy nas solidarności ze wszystkimi. Dzisiejsze społeczeństwo może nam wmawiać, że jesteśmy samowystarczalni i autonomiczni. Bóg ma jednak inną wizję, w której wzajemnie siebie potrzebujemy, żyjąc we wspólnocie Kościoła, aby służyła całości.

Niech nasze „Ojcze nasz”, będzie drogowskazem, który prowadzi nas bezpieczną drogą przez życie doczesne do życia wiecznego. I kiedy podczas dzisiejszego nabożeństwa będziemy odmawiać Modlitwę Pańską, niech będzie żywą rozmową z Ojcem niebieskim. Niech będzie dla nas szczególnym miejscem wzajemnego przebaczenia i pojednania. Niech uczy nas życia w jedności, zaufaniu i zgodzie. „Panie, naucz nas modlić się”. Prowadź nas do poznania i głębokiego spotkania z Ojcem. Niech nasza modlitwa, z dnia na dzień, staje się coraz bardziej podobna do Twojej modlitwy. Poprowadź nas na tej drodze. Amen

ks. bp Marek Izdebski – biskup Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP