Drukuj
Okładka 8-9/2002NR 8-9 / 2002


Wystarczy spojrzeć na polityczną mapę świata, aby zauważyć wielką, jednorodną plamę w Ameryce Południowej. To Brazylia, kraj-kontynent. W kraju tym żyje ponad 160 milionów ludzi, z których olbrzymia część ma w swych żyłach wymieszaną krew europejską, afrykańską, azjatycką i rodzimą indiańską. Według sondażu, przeprowadzonego przez ośrodek badawczy "Vox Populi", 99% tej ludności wierzy w Boga. Brazylia to kraj ludzi wierzących.

Przyjrzyjmy się teraz innym danym, dostarczonym przez powyższy ośrodek badawczy, aby w ten sposób mieć lepszy wizerunek Brazylijczyka - człowieka, który wierzy.

Mam właśnie przed oczyma inne dane, dotyczące wiary ludzi, wśród których żyję już od ponad dziesięciu lat. Na pytanie o wiarę w życie wieczne w niebie aż 83% badanych odpowiedziało pozytywnie, że tak, że wierzą w istnienie wieczności z Bogiem. W Brazylii najwięcej jest katolików, jednak w kraju tym żyje trzecia (po USA i Chinach) najliczniejsza grupa protestantów na świecie. Wśród katolików 84% wierzy w możliwość pójścia po śmierci do nieba, a wśród protestantów (tutaj zwanych evangélicos) liczba ich dochodzi do 96%. Poza tym w Brazylii jest największa na świecie grupa spirytystów, wierzących w reinkarnację, spora liczba członków candoblé i macumba, mających swoje korzenie w kultach afrykańskich (72% spirytystów oraz członków candoblé wierzy w istnienie jakiegoś raju), są też dziesiątki różnorodnych grup ludzi, należących do religii niechrześcijańskich. Jednak najciekawszy rezultat badania, dokonanego przez "Vox Populi", dotyczy tych, którzy nie należą do żadnej religii. Aż siedmiu na dziesięciu z nich (68%) również odpowiedziało, że wierzą w życie wieczne z Bogiem.

Przynależność religijna Brazylijczyków uległa zróżnicowaniu praktycznie dopiero w ostatnim półwieczu. Aż do lat 50. XX wieku Kościół rzymskokatolicki był w Brazylii monolitem. Dzisiaj do przynależności do Kościołów protestanckich przyznaje się ponad 26 milionów Brazylijczyków. Co ciekawsze, jeszcze w 1991 roku o swej przynależności do któregoś z Kościołów protestanckich mówiło "tylko" 13 milionów. Mamy więc do czynienia z olbrzymim przyrostem w ciągu ostatnich dziesięciu lat.

Mirosław Kropidłowski


zobacz pełny tekst