Drukuj
Okładka 7/2002NR 7 / 2002

Parę lat temu podczas wakacji w Holandii na drzwiach jednego z kościołów znalazłem następujący napis: Église Wallone de Breda. Nie bardzo wiedziałem, co ta nazwa oznacza, i dopiero podczas zeszłorocznego pobytu udało mi się rozwikłać tę zagadkę. Jak zwykle, rozwiązanie znalazłem w historii.

W XV w. terytorium dzisiejszej Holandii i Belgii (zwane wtedy Niderlandami) było rozdrobnione na wiele państewek. W wyniku skomplikowanej polityki dynastycznej większość z nich udało się zjednoczyć dynastii burgundzkiej, a po jej wymarciu dobra te przeszły w ręce Habsburgów. Ostatecznego zjednoczenia tych ziem dokonał cesarz Karol V Habsburg (panujący w latach 1503-1555). Oprócz rozdrobnienia terytorialnego, mieszkańców Niderlandów dzielił także język, gdyż na północy mówiono po niderlandzku i fryzyjsku, podczas gdy na południu dominował francuski.

Do tak zróżnicowanych Niderlandów myśl reformacyjna zawitała niezwykle szybko i zyskała olbrzymią popularność. W 1527 r. ambasador angielski tak o tym pisał: Jeżeliby przemówiło trzech mężów, dwaj z nich będą po stronie Lutra. Karol V, gorliwy katolik, nie zamierzał jednak tolerować rozwoju "herezji". To właśnie w Niderlandach, a dokładnie w Brukseli, 1 lipca 1523 r. spłonęli na stosie pierwsi męczennicy protestantyzmu na świecie (anabaptyści). Na skutek działań inkwizycji do 1567 r. stracono ponad 1300 osób.

Po początkowych sukcesach luteranizmu i anabaptyzmu, w latach 40. XVI w. popularność zaczął zyskiwać kalwinizm, szczególnie w prowincjach południowych, francuskojęzycznych (tzw. walońskich). W 1544 r. grupka protestantów z Tournai napisała do Strasburga prośbę o przysłanie pastora reformowanego. Został nim Pierre Brully, uczeń Kalwina. Niestety, jego energiczna akcja misyjna zwróciła uwagę władz i rok później został schwytany i spalony na stosie. Rok 1544 r. uważa się za początek kalwinizmu w Holandii.
Kazimierz Bem


zobacz pełny tekst