Drukuj

Okładka 7/2003NR 7 / 2003

Każdy, kto ma choćby tylko podstawowe wiadomości dotyczące Skandynawii, wie, że jest to region o dominującej pozycji luteranizmu. Do niedawna we wszystkich jej krajach właśnie luteranizm był Kościołem państwowym i dopiero w 2000 roku Szwecja, jako pierwsza i jak dotąd jedyna, przeprowadziła rozdział Kościoła od państwa. Luteranizm jest ciągle religią państwową w Norwegii, Danii, Islandii oraz w Finlandii, gdzie - co ciekawe - swój status dzieli z prawosławiem. W Szwecji, pomimo rozdziału Kościoła od państwa, monarcha musi być wyznawcą Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Szwecji, podobnie jak w Danii i w Norwegii, gdzie panujący są głowami Kościoła. Pomimo postępującej laicyzacji odsetek ludności należących do narodowych Kościołów luterańskich pozostaje znaczny - luteranami jest odpowiednio 97% Duńczyków, 88% Norwegów, 89% Szwedów, 89% Finów i 93% Islandczyków. Inne wyznania nie przekraczają kilku procent, np. do niedawna jeszcze, ze względu na znikomą liczebność wiernych, Kościół rzymskokatolicki był wpisany w Szwecji na listę sekt!

Pomimo dominującej pozycji luteranizmu w Skandynawii można spotkać nielicznych ewangelików reformowanych. W ogromnej mierze mają oni swe korzenie we Francji.

DANIA

Luteranizm, szerzący się w Danii od lat 20. XVI wieku, ostatecznie wprowadził w 1536 roku król Chrystian III, który także ogłosił się głową Kościoła. Pod jego nadzorem z kraju wyrugowano nie tylko katolicyzm, ale także i kryptoreformowanych teologów. W ten sposób Dania oraz Norwegia, której także był królem, stały się bastionami luteranizmu.

Zmiany nastąpiły dopiero w 1667 roku. Wtedy to król Chrystian V poślubił gorliwą ewangeliczkę reformowaną, księżniczkę Charlottę Amelię von Hessen-Kassel (1650-1714), której w umowie przedślubnej zagwarantowano prawo praktykowania własnej religii (wraz z dworem.) Na skutek oporu niechętnego jej luterańskiego kleru królowej nigdy nie koronowano. W 1685 roku, kiedy Ludwik XIV we Francji odwoływał Edykt nantejski, król Chrystian zezwolił królowej Charlotcie na wzniesienie w stolicy małego kościoła dla swoich współwyznawców, w którym dla jej dworu oraz wzrastającej liczby hugenockich uchodźców nabożeństwa mogłyby się odbywać po niemiecku i po francusku. Dwa lata później przy jej wydatnej pomocy wybudowano istniejący do dzisiaj kościół. Obok niego powołano francuską szkołę, istniejącą do 1854 roku. Dzięki królowej Charlotcie w Danii osiedliło się sporo uchodźców hugenockich, a sama królowa wielokrotnie interweniowała u króla Francji w obronie prześladowanych współwyznawców.

Kazimierz Bem

Reformowani w luterańskiej Skandynawii - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl