Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

NR 8-9 / 2003


W dniach 21-22 czerwca odbyły się obchody 200-lecia parafii ewangelicko-reformowanej w Zelowie

Smutnym rozdziałem w dziejach chrześcijaństwa jest wzajemne przeplatanie się władzy świeckiej i kościelnej, nakłaniającej chrześcijan do przemocy, która jest sprzeczna z Ewangelią. Natomiast dodaje otuchy okoliczność, że ludzie, którzy zdecydowali się słuchać Boga bardziej niż ludzi i byli zorientowani tylko na Ewangelię, nie ulegli tym pokusom, nie dali się zwieść, nie ulegli groźbom władzy świeckiej i kościelnej. W czasach kontrreformacji, jakie nastały po bitwie pod Białą Górą, między chrześcijanami w Czechach doszło do sytuacji, w której czytelnik Biblii uważany był za przestępcę i jako przestępca mógł być okrutnie prześladowany i karany. Kary były nie tylko materialnym zagrożeniem egzystencji rodziny, ale często prowadziły także do gwałtownego jej rozbicia w skutek zabierania dzieci rodzicom lub wcielania ojców do bezterminowej służby wojskowej. Nieraz okrutne śledztwo i zmuszanie do zmiany przekonań kończyło się nawet śmiercią. Wyjściem z tej ciężkiej sytuacji dla wielu czeskich i morawskich "pismaków", czyli czytelników Pisma, była emigracja.

Od roku 1742 ich niebezpieczna droga prowadziła często na część Śląska zagarniętą przez Prusy, gdzie po kilku latach oszczędzania mogli dzięki pomocy pruskiego króla Fryderyka II utworzyć trzy wielkie czeskie kolonie, z własnymi czeskimi kaznodziejami. Gdy jednak te trzy pierwsze kolonie: Husinec (Gęsiniec k./Strzelina), Friedrichův Tábor (Tabor Wielki k./Kępna) i Friedrichův Hradec (Grodziec k./Ozimka) zaludniły się, a nawet przeludniły, zaś królewska szczodrość, która na Śląsku nigdy nie była zbyt duża, osłabła, czescy emigranci musieli szukać środków do życia gdzie się tylko dało. Powstało jeszcze kilka mniejszych kolonii: Sacken (Lubienia k./Popielowa), Massow (Masów k./Opola). W okolicach Namysłowa powstały wsie: Bachowice (Wielołęka), Erdmannsdorf (Nowa Wieś), Sophienthal (Zofiówka), a w okolicach Kluczborka Buddenbrock (Brodnica), Ludwigsdorf (Biadacz), Prittwitz (Przybkowice), które jednak były zbyt małe, by z własnych funduszów zapewnić byt duchownemu. Liczne czeskie rodziny żyły w rozproszeniu, w różnych miejscach na obszarze całego Śląska. Wygnańcy z trudem znajdowali środki do życia, nawet w wielkich przeludnionych koloniach żyli bardzo skromnie. Ziemi uprawnej było za mało, a utrzymanie całej rodziny z przędzenia i tkania było wręcz niemożliwe.

Dr Edita Štěříkova

200 lat zelowskiej historii - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl