Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu
      ewangelicyzmowi i ekumenii

9-10 / 2008

W 1685 roku edyktem z Fontainebleau Ludwik XIV odwołał edykt nantejski, gwarantujący wolność religijną francuskim ewangelikom reformowanym. Tym samym Ludwik XIV (Król--Słońce) nie tylko anulował „na wieki” dzieło swego dziada Henryka IV, ale także zdelegalizował nabożeństwa i praktyki religijne swoich hugenockich poddanych. Pastorzy mieli albo przejść na katolicyzm i zostać notariuszami albo wyemigrować. Jednocześnie, pod karą galer dla mężczyzn oraz uwięzienia w klasztorze dla kobiet, zakazano emigracji samym wiernym. Trzeba zaznaczyć, że prześladowania protestantów trwały nieustannie od lat 70. XVII wieku i odwołanie edyktu nantejskiego było tylko zwieńczeniem owego procesu.
     Ku zdumieniu Ludwika XIV, tysiące hugenotów wolało nielegalnie wyemigrować, niż porzucić swoją „religię rzekomo reformowaną”1 i mieszkać we Francji. Nie pomogło ponawianie zakazów, wyłapywanie uchodźców na granicach oraz surowe egzekwowanie kar. Hugenoci masowo opuszczali swoją ojczyznę. Ostrożne szacunki wskazują, że z Francji w latach 1670-1710 zbiegło około dwieście tysięcy hugenotów, osiedlając się w różnych stronach Europy:

– w Szwajcarii osiedliło się ok. 22 000 uchodźców;
– w Niemczech 30 000;
– w krajach Europy Północnej i Wschodniej (Dania, Szwecja, Polska, Rosja) ok. 2000;
– w Niderlandach ok. 60 000, z czego ok. 400 potem osiedliło się w Prowincji Przylądkowej w Południowej Afryce;
– w Anglii 50 000, z czego ok. 10 000 w Irlandii (głównie w Portarlington i Dublinie);
– wreszcie ok. 10 000 uchodźców znalazło schronienie w Ameryce Północnej.

     Początkowo większość uchodźców hugenockich w Anglii zatrzymywała się w Londynie. Jednak, pomimo dość życzliwego przyjęcia, ich widoki na przyszłość nie prezentowały się najlepiej. Od 1685 roku anglikańską Anglią rządził katolicki król Jakub II Stuart, będący kuzynem i bliskim sojusznikiem Ludwika XIV. W kraju narastało wrzenie, podsycane przez nieumiejętną politykę wewnętrzną władcy. Anglicy zapewne przetrzymaliby samego Jakuba II, gdyż następczynią tronu była jego protestancka córka z pierwszego małżeństwa, Maria. Jednak w 1688 roku druga żona Jakuba II, katoliczka Maria d’Este, urodziła mu syna Jakuba Franciszka, ochrzczonego jako katolika. Wizja nie jednego katolickiego władcy, ale katolickiej dynastii zmobilizowała Anglików do działania. W 1689 roku wybuchła wojna domowa, zwana „sławetną rewolucją”, w wyniku której Jakub II stracił władzę i zbiegł do Francji, zaś na tron wstąpili – jako współrządzący – jego córka Maria II Stuart z mężem Wilhelmem III Orańskim. Jakub II Stuart nie poddał się jednak łatwo i przybywszy do Irlandii wzniecił tam katolickie powstanie, które przerodziło się rychło w masakrę protestantów. Wilhelm III Orański wyprawił się do Irlandii, pokonał teścia w bitwie pod Bayonne (krwawa jatka), po czym stłumił powstanie w okrutny i barbarzyński sposób2.
    Przyglądając się z bliska zmiennej i niepewnej sytuacji w Anglii wielu hugenotów wolało osiąść w nieco spokojniejszym miejscu, nawet za oceanem. Wkrótce hugenocka emigracja ruszyła w kierunku trzech angielskich kolonii w Ameryce Północnej: Nowego Jorku, Bostonu i Południowej Karoliny. O tej ostatniej będzie właśnie mowa3.
     Południowa Karolina była prywatną kolonią, której właściciele podlegali koronie brytyjskiej. Ten status utrzymała aż do 1721 roku, kiedy to przejęła ją na własność Wielka Brytania. Pod koniec XVIII wieku była słabo zaludnionym terytorium, gdzie nieliczni biali mieszkańcy z pomocą sprowadzonych niewolników uprawiali ryż, indygo oraz cukier. Pierwsza grupa 40 hugenotów, głównie z Normandii, przybyła do Południowej Karoliny już w 1680 roku. Kolejna, dużo większa grupa 600 uchodźców, przybyła w 1687 roku. Przez następne lata przyjeżdżały tam pojedyncze osoby i dopiero w latach 1731-1734 przybyło ok. 580 osadników ze Szwajcarii. W 1764 roku pojawiła się ostatnia większa grupa 371 uchodźców z Langwedocji. Ogółem na przestrzeni prawie wieku (1680-1764) w Południowej Karolinie osiedliło się ponad 1600 hugenockich emigrantów. Osiedlali się w całej kolonii, ale ich największe skupiska były w stolicy kolonii – Charleston, a także w hrabstwach Santee, Goose Creek i Orange Quarter. Ponadto osadnicy z lat 30. XVIII wieku założyli osadę Purrysburg. W połowie XVIII wieku hugenoci i ich potomkowie byli już rozproszeni na terytorium całej kolonii4.
     Większość osadników zajmowało się pierwotnie rzemiosłem. Choć dostawali od władz działki ziemskie, zgodnie z założeniem właścicieli Karoliny, hugenoci mieli przyczynić się do rozwoju rzemiosła oraz drobnego przemysłu w kolonii. W akcie naturalizacji z 1697 roku występują w większości jako tkacze, kupcy, lekarze, aptekarze, złotnicy, kowale, siodlarze i zaledwie 20% określonych zostało jako plantatorzy. Jednak już od początku XVIII wieku właśnie plantatorstwo zaczęło być głównym zajęciem hugenotów w Południowej Karolinie. Sprzyjały temu dogodne warunki nadania ziemi, którą hugenoci nabywali w ogromnych ilościach. Tylko do 1711 roku władze kolonii nadały im ponad 104 000 akrów ziemi, co wynosiło średnio około 710 akrów na plantatora. Nowi koloniści błyskawicznie przestawili się na plantatorstwo, zapominając o swoich poprzednich zajęciach.

Dr Kazimierz Bem

Hugenoci w Południowej Karolinie - pełny tekst

Jak uzyskać pełny dostęp do zasobów serwisu jednota.pl